Janusz P. odmawiał odpowiedzi przed komisją weryfikacyjną
Przed komisją weryfikacyjną do spraw dzikiej reprywatyzacji stanął dziś Janusz P. oskarżony przez prokuraturę m.in. o wręczanie łapówek urzędnikom stołecznego ratusza. Mężczyzna występował w roli świadka. Mimo to konsekwentnie odmawiał odpowiedzi na pytania.
Biznesmen Janusz P. współpracował z warszawskim adwokatem Robertem N. przy sprawach reprywatyzacyjnych. Prokuratura oskarżyła go o wręczanie korzyści majątkowych warszawskim urzędnikom, którzy podejmowali decyzje zwrotowe w procesach reprywatyzacyjnych. Janusz P. jeszcze przed rozpoczęciem przesłuchania przed komisją weryfikacyjną oświadczył, że nie odpowie na żadne pytanie.
– Wiedzą powszechną jest, że występuje w roli osoby oskarżonej w toku postępowania sądowego, a także w charakterze świadka w toku licznych postępowań prowadzonych przez różne jednostki prokuratury oraz CBA i ABW. Okoliczność ta powoduje, że jestem zobowiązany do zachowania tajemnicy prowadzonych postępowań – mówił świadek Janusz P.
Świadek przekonywał, że udzielenie odpowiedzi na pytania komisji narazi go na odpowiedzialność karną. Janusz P. zeznawał już przed komisją weryfikacyjną. Składał też obszerne wyjaśnienia w trakcie przesłuchań prowadzonych przez prokuraturę. Znaczącą różnią się one od siebie.
Członkowie komisji próbowali wyjaśnić te nieścisłości przywołując zeznania Janusza P. z prokuratury.
– Grójecka była pierwszą nieruchomością, za którą wręczyłem łapówkę, potem wręczałem jeszcze łapówkę za nieruchomość przy ul. Dobrej 16 oraz Siarczaną. Czy świadek podtrzymuje wyjaśnienia złożone w toku przesłuchania w dniu 17.11.2018r. w tej treści – pytał Sebastian Kaleta, zastępca przewodniczącego komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji.
– Również na to pytanie odmawiam odpowiedzi – odpowiedział świadek.
Przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki podkreślił, że w jego opinii zachowanie świadka jest niezgodne z prawem.
– Przypominam, że komisja działa w swoim reżimie prawnym a podstawie ustawy uchwalone w związku z wybuchem afery reprywatyzacyjnej i ma swoje obowiązki – podkreślał Patryk Jaki.
W związku z zachowaniem świadka komisja zakończyła swoje posiedzenie.
TV Trwam News/RIRM