Janukowycz powinien podać się do dymisji?
Ustąpienie Wiktora Janukowycza jest nieuniknione – powiedział Adam Kulczycki z instytutu socjologii uniwersytetu Rzeszowskiego.
Ukraińska opozycja czeka na jutrzejsze specjalne posiedzenie parlamentu, by przekonać się, czy kontrolowana przez Janukowycza większość gotowa jest uwzględnić jej żądania w tym rozpisania wyborów.
Przypomnijmy, wcześniej opozycja odrzuciła propozycję Wiktora Janukowycza, który zaproponował Arsenijowi Jaceniukowi i Witalijowi Kliczce tekę premiera i wicepremiera.
– Podejrzewam, że to była propozycja oligarchów, żeby dać propozycję uczestnictwa we władzy opozycji liderom. Trzeba zauważyć, że Janukowycz zauważa tylko dwóch: Kliczko i Jaceniuka, na uboczu pozostawia Ołeha Tiahnyboka. W moim przekonaniu była to próba sondażu, jak oni się do tego ustosunkują. Zauważyłem, że ci liderzy nawet nie pytali Majdanu o zdanie. Stwierdzili, że byłaby to zdrada Majdanu, bo musieliby w jakiś sposób legitymizować władze Janukowycza a nie o to im chodziło, porywając ludzi na Majdan, wzywając do protestu. Ich celem jest przejęcie całkowitej władzy na Ukrainie – zaznaczył Adam Kulczycki.
Adam Kulczycki dodał, że widać wyraźnie, iż Janukowycz jest gotowy na kolejne ustępstwa byle tylko nie stracić władzy.
– Myślę, że to jest nieuniknione, że rząd będzie musiał podąć się do dymisji. Janukowycz będzie musiał ustąpić. Oligarchowie mają świadomość, że siłowe rozwiązania spowodują jeszcze większy protest opinii światowej, zarówno Europy jaki i Stanów Zjednoczonych. Sprawa Ukrainy jest w zasadzie na porządku dziennym. W Davos jasno powiedziano, że nie ma przyzwolenia na takie rozwiązanie ze strony Janukowycza, więc ci którzy mają władzę na Ukrainie to są oligarchowie, w których kieszeni siedzą politycy. Ten kto ma politykę ten ma władzę, ale żeby otrzymać władzę trzeba najpierw otrzymać pieniądze. Czyli trzeba najpierw być oligarchą, a dopiero później politykiem – zwrócił uwagę Adam Kulczycki.
Antyrządowe demonstracje na Ukrainie trwają od listopada, gdy władze nie podpisały umowy stowarzyszeniowej z UE.
Dziesiątki demonstrantów przejęły wczoraj wieczorem kontrolę nad siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości w centrum Kijowa, nie natrafiając na opór sił bezpieczeństwa.
RIRM