fot. PAP/Artur Reszko
J. Zieliński: Myślę, że Polacy drugi raz się nie nabiorą i nie powierzą władzy oraz swojego bezpieczeństwa ludziom, którzy kłamią i robią co innego, niż mówią
Pytanie referendalne jest bardzo potrzebne, bo nie ma co ukrywać i nie oszuka nas Platforma Obywatelska tym, co dzisiaj mówi Donald Tusk i inni, że już nie ma zagrożenia na granicy. To, co mówi Janina Ochojska, to jest bardzo realne zagrożenie i trzeba się z tym liczyć. Mam nadzieję, że nie będzie problemu, żeby władza, która będzie po wyborach, była związana referendum. Sądzę, iż nie będzie tej władzy u Platformy Obywatelskiej i innych formacji totalnej opozycji, ponieważ oni już pokazali, jak wyglądały ich rządy. Myślę, że Polacy drugi raz się na to nie nabiorą i nie powierzą władzy i swojego bezpieczeństwa, przyszłości w tak nieodpowiedzialne ręce ludzi, którzy kłamią i robią co innego, niż mówią – powiedział Jarosław Zieliński, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Hasłem PiS w październikowych wyborach parlamentarnych są słowa „Bezpieczna Przyszłość Polaków”. Bezpieczeństwo naszego kraju jest jedną z najważniejszych wartości.
– Bezpieczeństwo jest jedną z najważniejszych wartości, jakie każdy z nas chce mieć i które cenimy. Bezpieczeństwo i zdrowie to są takie dwie wartości, bez których trudno planować i myśleć o dalszym życiu. Jeżeli mówimy o bezpieczeństwie, to mamy na myśli przede wszystkim teraz, kiedy jest obok nas wojna, bezpieczeństwo wewnętrzne, wojskowe, militarne, żeby Polska była bezpieczna. Myślimy także o bezpieczeństwie energetycznym, społecznym, zdrowotnym i w każdym innym wymiarze. To hasło dotyczące bezpiecznej przyszłości Polaków jest hasłem bardzo pojemnym, ale myślę, że to jest najważniejsze zadanie państwa, żeby bezpieczeństwo w różnych wymiarach Polakom i Polsce zapewnić – zauważył Jarosław Zieliński.
Prawo i Sprawiedliwość podczas swoich rządów stawiało na bezpieczeństwo Polaków. Rząd Zjednoczonej Prawicy starał się naprawić i przywrócić to, co zlikwidował poprzedni rząd.
– Przed 2015 rokiem zlikwidowano w Polsce, a szczególnie w Polsce wschodniej, ponad 600 różnego rodzaju jednostek wojskowych. W okresie rządów PO-PSL w latach 2008-2015 zlikwidowano 477 posterunków policji z ponad 800, które funkcjonowały, czyli zamknięto ponad połowę posterunków. Dzisiaj aż strach pomyśleć, co by było, gdyby tamta formacja, która dzisiaj próbuje znowu wrócić do władzy, rządziła Polską – przypomniał poseł PiS.
Liter Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk, stwierdził, że zapora na granicy polsko-białoruskiej wcale nie jest potrzebna. Jarosław Zieliński zauważył, że mieszkańcy terenów przygranicznych dzięki zaporze na granicy mogą spać spokojnie. Polacy są wdzięczni za zapewnienie im bezpieczeństwa.
– Dosyć często odwiedzam tereny przygraniczne, bo jestem posłem województwa podlaskiego, a duża część granicy polsko-białoruskiej leży w tym województwie. Rozmawiam z mieszkańcami, którzy mieszkają blisko granicy. Oni mówią z wielkim uznaniem, wdzięcznością dla polskiego rządu, dla Prawa i Sprawiedliwości, że istnieje zapora na granicy. Ona powoduje, że mieszkańcy śpią spokojnie. Mimo prób przekraczania i forsowania tej granicy to jednak mieszkańcy mówią, iż jest dużo bardziej bezpiecznie. Oni przed wojną hybrydową żyli w miarę bezpiecznie, ale po tym, co wywołali Alaksandr Łukaszenka i Władimir Putin, przestali spokojnie spać, byli pełni niepokoju. To jest bardzo ważny aspekt, żeby bronić integralności terytorialnej Polski na tym odcinku. Ataki hybrydowe niestety nie ustają, więc zapora jest bardzo potrzebna. Trzeba także myśleć o zaporze na granicy polsko-rosyjskiej – podkreślił były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Dotyczy ono likwidacji bariery na granicy polsko-białoruskiej. Pytanie to jest niezwykle ważne, ponieważ zapora chroni naszą granicę przed Białorusią i Rosją, z czego opozycja nie zdaje sobie sprawy.
– Pytanie referendalne jest bardzo potrzebne, bo nie ma co ukrywać i nie oszuka nas Platforma Obywatelska tym, co dzisiaj mówi Donald Tusk i inni, że już nie ma zagrożenia na granicy. To, co mówi Janina Ochojska, to jest bardzo realne zagrożenie i trzeba się z tym liczyć. Mam nadzieję, że nie będzie problemu, żeby władza, która będzie po wyborach, była związana referendum. Sądzę, iż nie będzie tej władzy u Platformy Obywatelskiej i innych formacji totalnej opozycji, ponieważ oni już pokazali, jak wyglądały ich rządy. Myślę, że Polacy drugi raz się na to nie nabiorą i nie powierzą władzy i swojego bezpieczeństwa, przyszłości w tak nieodpowiedzialne ręce ludzi, którzy kłamią i robią co innego, niż mówią – akcentował gość „Aktualności dnia”.
Były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wskazał, że Przesmyk Suwalski jest obecnie jednym z najniebezpieczniejszych miejsc w Europie.
– Przesmyk Suwalski jest definiowany przez dowództwo Sojuszu Północnoatlantyckiego jako jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w Europie. Przesmyk Suwalski to ponad 100 kilometrowa granica polsko-litewska. Te kraje są zagrożone, dlatego że putinowską Rosję kusi od dawna, żeby połączyć obwód królewiecki, a więc teren przynależny obecnie do Rosji, z Białorusią, która jest pod wpływami Rosji. Tutaj trzeba liczyć się z tym, że mogą być różne prowokacje. Mamy nadzieję, iż nie nastąpi jakaś otwarta agresja, bo to by oznaczało wydanie wojny dla całego NATO – mówił Jarosław Zieliński.
Rządy sprawowane przez PO-PSL zakładały, że obrona naszych granic zaczyna się na linii Wisły. Prawo i Sprawiedliwość podkreśla, że trzeba bronić każdego skrawka polskiej ziemi.
– Pod rządami Prawa i Sprawiedliwości zmieniła się koncepcja obrony. Za rządów naszych poprzedników zakładano, że jeśli obrona miałaby następować, to dopiero na linii Wisły. My musimy być przygotowani pod każdym względem na obronę, gdyby nastąpiło zagrożenie, każdego centymetra polskiej ziemi – odrzekł poseł PiS.
Całą rozmowę z Jarosławem Zielińskim można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl
