Indonezja: Muzułmanin nowym gubernatorem Dżakarty
W kilka miesięcy po skazaniu za bluźnierstwo przeciwko Koranowi chrześcijanina Basukiego Tjahaji Purnamy, ustępującego gubernatora Dżakarty, w poniedziałek na to stanowisko zaprzysiężony został muzułmanin Anies Baswedan. Dżakarta pełni rolę „politycznego barometru”.
Prezydent Indonezji Joko Widodo odebrał w poniedziałek przysięgę od Baswedana, byłego ministra edukacji, w pół roku po kwietniowych wyborach gubernatora. Ujawniły one głębokie podziały etniczne w kraju liczniejszej większości muzułmańskiej (87 proc.).
W kwietniowych wyborach gubernatora Dżakarty, nazywanych testem na pluralizm religijny, Baswedan cieszący się poparciem konserwatywnych duchownych islamskich zdobył 57,93 proc. głosów wobec 42,07 proc. uzyskanych przez ustępującego gubernatora chińskiego pochodzenia, z chrześcijańskiej mniejszości Basukiego „Ahoka” Tjahaję Purnamę.
Purnama pod koniec 2016 roku został oskarżony o bluźnierstwo. W przemówieniu z września ubiegłego roku powiedział, że jego przeciwnicy oszukiwali wyborców, powołując się na fragment Koranu, który można interpretować w ten sposób, że zabrania muzułmanom zaakceptowania jako przywódcy niemuzułmanina. Nagranie z przemówienia Purnamy wzbudziło sensację w internecie i zachęciło umiarkowanych oraz radykalnych muzułmanów do wyjścia na ulice.
Protestowały setki członków ultrakonserwatywnej organizacji muzułmańskiej Front Obrońców Islamu (FPI); manifestacja z 4 listopada przerodziła się w zamieszki, w których zginęła jedna osoba, a siedem zostało rannych. Zwolennicy muzułmańskiej ortodoksji protestowali także po ogłoszeniu wyroku w procesie Purnamy, który rozpoczął się dzień po wyborach. Wznoszono okrzyki „za mało”, odnosząc się do wymiaru kary, jakiej zażądała dla Purnamy prokuratura.
– Zapewnimy, że gubernator Dżakarty będzie gubernatorem nas wszystkich, tych, którzy głosowali na nas, i tych, którzy na nas nie głosowali – powiedział Anies Baswedan dziennikarzom.
FPI ma nadzieję, że Baswedan narzuci bardziej „muzułmański styl życia” w 10-milionowej Dżakarcie. Szef stołecznego oddziału partii Novel Bamukmin powiedział, że jego ugrupowanie będzie naciskać na administrację Baswedana, aby stopniowo zamykać bary i kluby w mieście znanym z nocnych klubów, ponieważ „to jest niemoralne, to nie jest kultura islamu”.
Baswedan i Uno mają poparcie głównej partii opozycyjnej Gerindra. Jej przedstawiciel Arief Poyuono zaznacza, że „Dżakarta to narodowy barometr polityczny” i dlatego „Gerindra przejmuje kontrolę nad Dżakartą, żeby móc wygrać wybory powszechne i prezydenckie w 2019 roku”.
Baswedanowi poparcia udziela przywódca Gerindry, emerytowany generał Prabowo Subianto, który – jak się oczekuje – będzie ubiegać się o prezydenturę w 2019 roku.
PAP/RIRM