IMGW ostrzega przed skutkami suszy w Polsce
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed skutkami prognozowanego pogorszenia się sytuacji niedoboru wody w Polsce. Występująca w kraju susza wynika przede wszystkim z małych opadów deszczu. Są obszary, gdzie od ponad roku przez 20 dni opady były minimalne, bądź nie było ich wcale.
Fatalną sytuację poprawiły opady w lutym. Ich średnia była o 250 proc. większa niż normalnie. Jednak kwiecień najprawdopodobniej będzie określony jako ekstremalnie suchy. Opady mniejsze niż zwykle prognozowane są także w maju i czerwcu.
Na suszę wpływa także wiatr czy temperatura, które powodują parowanie wody z gleby. To z kolei wpływa na spadek wilgotności gleby – mówi rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski.
– Jeżeli chodzi o suszę glebową, ona występuje właściwie w całym kraju. Wilgotność gleby w wielu miejscach spadła poniżej 40, a nawet 30 procent, a są też takie miejsca, szczególnie w Polsce południowo-zachodniej, gdzie ta wilgotność spadła nawet poniżej 15 procent. Dalej przeradza się to w suszę hydrologiczną, czyli bardzo niskie stany wody w rzekach. Ponad 65 procent stacji, które należą do Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, mierzy właśnie bardzo niski poziom, a na prawie 90 z nich mówimy, że mamy do czynienia z suszą hydrologiczną, czyli przepływ jest tak niski, że już właśnie mówimy kataklizmie na rzekach – wskazuje Grzegorz Walijewski.
Ekspert ostrzega, że jeżeli będzie coraz mniej wody w rzekach, problemy mogą mieć elektrownie i przemysł. Niski poziom wód gruntowych, szczególnie w woj. dolnośląskim, lubuskim i wielkopolskim, może powodować problem z zaopatrzeniem ludzi w wodę – ostrzega Państwowy Instytut Geologiczny.
Informację w sprawie występowania suszy w Polsce w Sejmie przedstawi dziś rząd.
RIRM