Hiszpania porozumiała się z USA w sprawie wywiezienia ziemi skażonej plutonem w wyniku wypadku nuklearnego 57 lat temu
Stany Zjednoczone są gotowe zabrać ziemię skażoną plutonem w wyniku amerykańskiego wypadku nuklearnego, który miał miejsce 57 lat temu w Palomares, koło Almerii, na południu Hiszpanii. Dwa amerykańskie samoloty wojskowe zderzyły się wówczas w locie. Zgodnie z komunikatem rządu w Madrycie po piątkowym spotkaniu premiera Pedro Sancheza z amerykańskim prezydentem, Joe Bidenem, w Waszyngtonie skażona ziemia zostanie przewieziona na pustynię w Newadzie.
Kilka miesięcy temu Stany Zjednoczone i Hiszpania wznowiły negocjacje dotyczące oczyszczenia terenu z radioaktywnej ziemi na wybrzeżu Almerii. W 2015 r. osiągnięto porozumienie polityczne w tej sprawie, które jednak zostało zawieszone.
Na początku bieżącego roku rząd Pedro Sancheza ponownie zaoferował negocjacje, a Stany Zjednoczone odpowiedziały pozytywnie. Pozostaje jednak osiągnięcie porozumienia w sprawie określenia konkretnych zadań każdej ze stron i podzielenia kosztów operacji, które mogą wynosić setki milionów dolarów. Zgodnie ze wstępnymi ustaleniami Hiszpania miałaby zająć się usunięciem skażonej warstwy gruntu, a Stany Zjednoczone wywiozłyby ziemię do USA.
17 stycznia 1966 r., w czasach zimnej wojny, amerykański bombowiec strategiczny USAF B-52 z czterema bombami termojądrowymi zderzył się w pobliżu gminy Palomares z latającą cysterną KC-135 podczas manewru tankowania w powietrzu. Konstrukcja mocująca bomby uległa złamaniu i wszystkie bomby spadły w rejonie wybrzeża. Dwie zostały poważnie uszkodzone po uderzeniu w ziemię. Zadziałały systemy bezpieczeństwa i nie doszło do eksplozji jądrowej, ale część ładunku plutonu została rozrzucona po okolicy, powodując skażenie radioaktywne.
Amerykańskie wojsko zdjęło najbardziej skażoną warstwę gruntu i wywiozło do USA 1,3 tys. metrów sześciennych ziemi załadowanej do beczek, jednak problem nie został rozwiązany do końca, a pozostałości skażenia wykrywane są do dziś.
Agencja EFE podaje, że w gminie koło Almerii wciąż znajduje się ok. 50 tys. metrów sześciennych gleby skażonej plutonem, którego radioaktywność utrzymuje się po 57 lat latach.
PAP