Gen. Zbigniew Ścibor-Rylski skończył 100 lat

Żołnierz Armii Krajowej, uczestnik powstania warszawskiego, prezes Związku Powstańców Warszawskich, członek grupy inicjatywnej Muzeum Powstania Warszawskiego gen. Zbigniew Ścibor-Rylski ps. Motyl skończył w piątek 100 lat.

Zbigniew Ścibor-Rylski ps. Motyl, Stanisław urodził się 10 marca 1917 r. w Browkach w obwodzie żytomierskim (obecnie Ukraina) w rodzinie szlacheckiej herbu Ostoja. Niebawem wybuchła rewolucja październikowa, która z czasem skłoniła jego najbliższych do przeniesienia się z rodzinnych dóbr najpierw do Białej Cerkwi, a później do Kijowa. Podczas wojny polsko-bolszewickiej Ścibor-Rylscy przeprowadzili się na Lubelszczyznę, gdzie ostatecznie osiedli w Zwierzyńcu koło Zamościa. W 1931 r. po długiej chorobie zmarł ojciec Ścibora-Rylskiego, Oskar.

Młody Ścibor-Rylski kształcił się najpierw pod okiem domowych nauczycieli, potem w Realnym Gimnazjum Męskim im. Jana Zamoyskiego w Zamościu i w Gimnazjum im. Sułkowskich w Rydzynie koło Leszna. W 1935 r. rodzina zamieszkała w Kaliszu. W tamtejszym Państwowym Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki Ścibor-Rylski dwa lata później zdał maturę. Później ukończył kurs szybowcowy w Ustianowej i rozpoczął edukację w Szkole Podchorążych Lotnictwa w grupie technicznej w Warszawie, gdzie kształcił się m.in. w obsłudze samolotów PZL.37 Łoś, PZL.23 Karaś i myśliwca PZL P-7.

Od początku 1944 r. jako dowódcza kompanii w 27. Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej przeszedł z nią cały szlak bojowy i dotarł na Lubelszczyznę. Pod koniec lipca został wysłany do Warszawy dla uzgodnienia zrzutu broni dla oddziału i został w mieście w dyspozycji władz AK. Po wybuchu powstania walczył w Zgrupowaniu „Radosław” w batalionie „Czata 49”, z którym przeszedł cały szlak bojowy, biorąc udział w walkach na Woli, w Śródmieściu i na Mokotowie. Za męstwo odznaczony Krzyżem Walecznych i Krzyżem Virtuti Militari.

Po kapitulacji powstania Ścibor-Rylski zdobył cywilne ubranie i wyszedł z Warszawy wraz z mieszkańcami. Trafił do obozu przejściowego w Pruszkowie, potem przedostał się do Łowicza, planując kontynuowanie działalności konspiracyjnej. Tam też przebywał kiedy zakończyła się wojna. Podjął wówczas decyzję o odejściu z konspiracji, o czym zameldował płk Mazurkiewiczowi i przeniósł się do Poznania, gdzie znalazł pracę w Biurze Samochodów Remontowanych Motozbyt.

W 1984 r. został jednym z członków Obywatelskiego Komitetu Obchodów 40. Rocznicy Powstania Warszawskiego, należał także do grupy inicjatywnej utworzenia Muzeum Powstania Warszawskiego. Później był w składzie Rady Honorowej Budowy Muzeum. W 1990 r. został prezesem Związku Powstańców Warszawskich. Był także sekretarzem Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. W 2005 r. otrzymał awans na generała brygady.

W 2016 r. prokurator pionu lustracyjnego IPN Piotr Dąbrowski wniósł o lustrację Ścibora-Rylskiego jako członka Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. Pion lustracyjny IPN zarzucił mu, że w oświadczeniu lustracyjnym z 2007 r. zataił związki ze służbami PRL.

Jak podawała „Gazeta Wyborcza”, według IPN Ścibor-Rylski był tajnym współpracownikiem poznańskiego UB jako TW „Zdzisławski” w latach 1947-64, a potem, po przeprowadzce do Warszawy, miał podjąć współpracę z wywiadem, którą kontynuował do 1981 r. Zdaniem „GW” zachowała się jego teczka personalna i teczka pracy, 34 ręcznie pisane przez niego meldunki oraz kilkadziesiąt raportów ze spotkań z oficerem prowadzącym.

W obronie Ścibora-Rylskiego występowali podczas obchodów 72. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego jego koledzy m.in. wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Zbigniew Galperyn.

„Podtrzymywanie kontaktów generała, jako oficera wywiadu AK z UB odbywało się na rozkaz i za wiedzą jego przełożonych z konspiracji. Nie była to współpraca z UB. Było to realizowanie rozkazu, a celem było pozyskiwanie informacji ważnych dla byłych żołnierzy AK. Niestety, nie żyje już nikt, kto mógłby poświadczyć, że generał otrzymał takie polecenie (…)Mamy świadomość, że teraz jest to tylko słowo przeciw słowu oficera. Generał wykazał się w tamtych trudnych czasach odwagą i poprzez swoje działania uratował wiele osób” – podkreślił Galperyn.

Z powodu złego stanu zdrowia w listopadzie 2016 r. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga zawiesił proces lustracyjny gen. Ścibora-Rylskiego. Sąd podjął taką decyzję po zapoznaniu się z opinią biegłego neurologa, który uznał jego udział w procesie za „przeciwwskazany”.

„Biegły uznał, że lustrowany nie jest w stanie brać udziału w procesie ani fizycznie, ani merytorycznie” – powiedziała sędzia Beata Ziółkowska, uzasadniając postanowienie trzyosobowego składu sądu. Dodała, że lustrowany jest osobą „ciężko chorą”, co stanowi „długotrwałą przeszkodę”, uzasadniającą w myśl prawa zawieszenie procesu.

„Według mnie to zamyka całą sprawę” – mówił wówczas mediom mec. Przemysław Rosati, obrońca nieobecnego w sądzie generała. W ocenie prawnika proces powinien zostać zawieszony, bo możliwość w pełni świadomego udziału w nim lustrowanego to ważny element prawa do obrony i rzetelnego procesu.

Gen. Ścibor-Rylski był wielokrotnie odznaczany m.in. Krzyżem Wojennym Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych i Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą „Polonia Restituta”.

PAP/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl