Fikcyjne konkursy
Jeszcze w tym tygodniu powinniśmy poznać nazwisko prezesa Polskich Inwestycji Rozwojowych. Minister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski powiedział dziś, że konkurs w ten sprawie jest już na ukończeniu, a prezes powinien zostać wybrany w tym tygodniu. Mówimy tu o menadżerach ze sfery bankowości inwestycyjnej z najwyższej półki – dodał minister.
Resort Skarbu Państwa informował wcześniej, że Rada Nadzorcza Polskich Inwestycji Rozwojowych otrzymała 14 zgłoszeń kandydatur na prezesa. Minister Budzanowski na przykładzie LOT-u pokazał jaką fikcją są te konkursy – nic nie wskazuje na to, że w przypadku Polskich Inwestycji Rozwojowych będzie inaczej – mówi b. wiceminister Skarbu Państwa, poseł Paweł Szałamacha.
– W przypadku LOT-u konkurs został ustawiony; została powołana osoba, która de facto była wskazana przez ministra. Nie mamy żadnych podstaw przypuszczać, że w przypadku inwestycji polskich będzie inaczej. Konkurs konkursem, ale minister Budzanowski po prostu pokaże konkretną osobę i ona zostanie prezesem tych inwestycji polskich. Jeżeli słyszymy stwierdzenie, że powinna to być osoba z najwyższej półki bankowości inwestycyjnych to na pewno możemy powiedzieć, że to będzie bardzo droga osoba; minister będzie jej bardzo słono płacił. Co do jakości pracy mam wątpliwości; ci managerowie powoływani przez ostatnie 5 lat w LOT, o którym wspomniałem, w Zachemie, w paru wielu innych firmach pokazali, że po prostu mają dwie lewe ręce do roboty – powiedział poseł Paweł Szałamacha.Polskie Inwestycje Rozwojowe są spółką celową, utworzoną do realizacji programu Inwestycje Polskie. Program ma na celu utrzymanie tempa wzrostu inwestycji i PKB oraz tworzenie miejsc pracy.
Zgodnie z założeniami programu do Banku Gospodarstwa Krajowego będą wnoszone wybrane udziały spółek Skarbu Państwa. Następnie akcje te będą sprzedawane, co umożliwi pozyskanie dodatkowego kapitału, który będzie przeznaczany na wspieranie inwestycji.
– To będzie powtórka Narodowych Funduszy Inwestycyjnych czyli szyte hasła o rozwoju gospodarki i o inwestycjach pomnażania majątku, ale kończy się jedynie wyprzedażą jeszcze tych nielicznych spółek czy aktywów, które są w rękach Skarbu Państwa; rozparcelowaniem pewnych firm i sposobami dla osób ze wskazania politycznego ministra Skarbu. Nie mam żadnych podstaw, żeby przypuszczać, że to się zmieni. Tak to dotychczas było i oni się po prostu tak zachowują – powiedział poseł Paweł Szałamacha.RIRM