Europosłowie zaczynają zmieniać spojrzenie na rosyjską agresję na Ukrainę

We wtorek Parlament Europejski debatował nad kwestią uznania Rosji za państwo sponsorujące terroryzm. Dyskusja została wpisana do porządku obrad w ostatniej chwili. O podjęcie tego tematu zabiegali konserwatywni eurodeputowani, w tym europosłowie z Polski. Wniosku nie poparli socjaliści.

Głos w dyskusji zabrała m.in. Ylva Johansson, unijna komisarz ds. wewnętrznych.  Oceniła, że obecnie Unia Europejska nie ma odpowiednich mechanizmów, aby uznać jakiś kraj za państwo sponsorujące terroryzm.

Europoseł PiS, Ryszard Czarnecki, podkreślał, że już samo podjęcie dyskusji w tej sprawie jest sukcesem i pokazuje, jak zmieniło się podejście Europy do Rosji.

– To jest przykład, jak daleką drogę przeszedł nasz parlament. W tej izbie kadencję, dwie kadencje temu było znacznie więcej przyjaciół Rosji albo osób bardzo naiwnych, które uważały, że Rosja jest krajem jak każdy inny. To się zmieniło, chociaż wszyscy płacimy straszną cenę za postawę Parlamentu Europejskiego w przeszłości – mówił Ryszard Czarnecki.

Podczas debaty pojawiały się m.in. argumenty, że Rosja w ostatnich dniach atakowała obiekty cywilne, takie jak szpitale czy szkoły.

Głosowanie w europarlamencie nad projektem rezolucji ws. uznania Rosji za państwo sponsorujące terroryzm ma odbyć się w listopadzie.

RIRM