Dyskusja nad zmianami w tzw. podatku Belki
Katarzyna Szwarc, pełnomocnik rządu ds. Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego w Ministerstwie Finansów, powiedziała jednej z gazet, że trzeba przedyskutować, czy podatek od zysków kapitałowych nie powinien być progresywny. Pełnomocnik ministra wyjaśniła, że obecnie przeciętny Polak oszczędzający w banku, płaci taki sam podatek od zysku co inwestor giełdowy.
Katarzyna Szwarc zaznaczyła, że jest duże pole do rozmów o tym, czy podatek nie powinien być zmieniony i różny, w zależności od tego, kto go płaci i w co inwestuje. To rozwiązanie popiera ekonomista, europoseł Zbigniew Kuźmiuk. Według niego podatkiem Belki powinny być objęte tylko osoby zarabiające duże kwoty.
– Dla tzw. „wdowich oszczędności” podatek Belki powinien być nawet i zerowy. Być może powinna istnieć jakaś kwota dochodów z oszczędności, która byłaby wolna od obciążenia tym podatkiem w danym roku. Obciążone powinny być natomiast wielkie transakcje finansowe, idące często w miliony, jeżeli nie w dziesiątki milionów złotych. Ten podatek powinien dotyczyć tych, którzy zarabiają na transakcjach finansowych ogromne pieniądze, a nie tych, którzy oszczędzają na czarną godzinę. Wydaje się więc, że dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie w tym podatku jakiejś kwoty wolnej – stwierdził Kuźmiuk.
Tzw. podatek Belki został wprowadzony w 2002 r. z inicjatywy ówczesnego ministra finansów Marka Belki. Miało to być rozwiązanie tymczasowe, ale funkcjonuje już od 20 lat. Obecnie podatek ten wynosi 19 procent.
RIRM