fot. sejm.gov.pl

Do Sejmu trafił projekt PiS legalizujący działania samorządów, które udostępniły spis wyborców w czasie przygotowywania wyborów korespondencyjnych w 2020 roku

Do Sejmu trafiła projekt ustawy o legalności działań samorządów w czasie przygotowywania wyborów korespondencyjnych w 2020 roku. Przepisy krytykuje opozycja.  

Wiosna 2020 roku. Świat stoi u progu pandemii o nieznanej dotąd skali. W Polsce zbliża się termin pierwszej tury wyborów prezydenckich, zaplanowanych na 10 maja. Trwa debata o bezpiecznym przeprowadzeniu głosowania. Opozycja żąda przełożenia wyborów na jesień. Z rządu pada propozycja głosowania korespondencyjnego. Tu też nie było zgody opozycji – przypomina poseł Anna Milczanowska z Prawa i Sprawiedliwości.

– Mieliśmy pandemię, ale zachorowań nie było aż tak wiele. Było to blokowane przez opozycję, ale także przez jednego z naszych koalicjantów – mówi poseł Anna Milczanowska.

Porozumienie Jarosława Gowina zaproponowało przedłużenie kadencji prezydenta Andrzeja Dudy o dwa lata, ale bez możliwości ubiegania się o reelekcję.

– Ponieważ nie przekonałem ich do tego, podaję się do dymisji – oświadczył wtedy ówczesny wicepremier, Jarosław Gowin.

W sprawie wyborów kopertowych przyjęto specjalną ustawę. W myśl przepisów samorządy miały przekazać Poczcie Polskiej spis wyborców oraz ich dane osobowe. Ustawa weszła w życie dopiero 9 maja, jednak wybory dzień później się nie odbyły. Mimo to wydrukowano pakiety wyborcze. Budżet państwa stracił ponad 70 mln zł. Ponadto 470 gmin, zanim ustawa weszła w życie, udostępniła Poczcie dane wrażliwe Polaków. Do prokuratury posypały się zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. W jednym z przypadków zapadł już wyrok. Tymczasem w miniony czwartek do Sejmu wpłynął projekt ustawy posłów PiS-u legalizujący działania samorządów, które udostępniły spis wyborców.

„Nie popełnił przestępstwa, (…) który w czasie stanu epidemii przekazał operatorowi wyznaczonemu spis wyborców w związku z wyborami. (…) Postępowania w sprawach (…) umarza się. (…) Skazanie za przestępstwo polegające na podjęciu działań (…) ulega zatarciu z mocy prawa” – brzmi treść projektu.

Wnioskodawcy uważają, że samorządowiec – wójt, burmistrz lub prezydent miasta – musiał wówczas udostępnić listy obywateli.

– Ci, co je przekazali, działali zgodnie z prawem, aby był zachowany konstytucyjny porządek rzeczy odnoście wyborów na prezydenta RP – przekonuje poseł Anna Milczanowska.

Innego zdania jest opozycja. To gwarantowanie bezkarności swoim ludziom – słyszmy od posła Roberta Kropiwnickiego z Koalicji Obywatelskiej.

– Projekt ma właściwie jedną dobrą rzecz – on przyznaje, że to, co działo się przy „wyborach sasinowych”, było przestępstwem – zaznacza poseł Robert Kropiwnicki.

Z koeli poseł Dariusz Klimczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego zwraca uwagę, że PiS próbuje w ten sposób zakryć swoją nieudolność w zarządzaniu kryzysem.

– Wynika to z braku koncepcji na rozwiązanie problemów, które dotyczą Polaków, jak wysokie ceny energii, gazu i tak dalej – mówi poseł Dariusz Klimczak.

W momencie, kiedy zapadły już wyroki, to ustawa łamie zasadę, że prawo nie działa wstecz – podkreśla poseł Maciej Konieczny z Lewicy.

– Nie jest tak, że władza powinna ustawą zwalniać z odpowiedzialności. Jak coś się robi, to się ponosi za to odpowiedzialność – wskazuje poseł Maciej Konieczny.

W ostatnim czasie przyjęto ustawę, która działała wstecz. Mowa o pomocy dla uchodźców z Ukrainy, której przepisy przyjęto w marcu. Wojna rozpoczęła się 24 lutego, więc trzeba było to uwzględnić – mówi prawnik, Piotr Gaglik.

– Rozumiemy intencje ustawodawcy w sprawie ukraińskiej, dlaczego datą obowiązywania jest dzień rozpoczęcia wojny przez Rosję. Natomiast tutaj nie widzę potrzeby, aby nowa ustawa miała taki walor – podkreśla Piotr Gaglik.

Z tego też powodu ustawa budzi wątpliwości konstytucyjne. Jeśli ktoś ma taką niepewność, to kiedy ustawa wejdzie w życie, można ją zgłosić do Trybunału Konstytucyjnego – odpowiadają rządzący.

TV Trwam News

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl