Do resortu rolnictwa został przeniesiony dział rybołówstwa i jego pracownicy. G. Hałubek: W tej chwili polskie rybołówstwo może być ratowane tylko unijnymi pieniędzmi

Potrzeba w tej chwili rybakom funduszy na to, że jak nie mogą łowić ryb, to żeby mogli jakoś przetrwać. W tym jednym kontekście, o którym mówię, to będzie ułatwienie dla przepływu pieniędzy, bo w tej chwili polskie rybołówstwo może być ratowane tylko unijnymi pieniędzmi, funduszami rybackimi, które przysługują rybakom z tytułu przyznawania przez Komisję Europejską wszystkim krajom w Unii Europejskiej funduszy rybackich – powiedział Grzegorz Hałubek, prezes Związku Rybaków Polskich, w rozmowie z Radiem Maryja.

Do resortu rolnictwa został przeniesiony dział rybołówstwa i jego pracownicy. Wcześniej tym sektorem zajmowało się Ministerstwo Infrastruktury. W Dzienniku Ustaw opublikowano dwa rozporządzenia Rady Ministrów ws. przekształceń dotyczących tych resortów.

Zmiany rozpoczęły się od likwidacji Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Rybacy nie ukrywają, że są zawiedzeni, że nie mają już instytucji bezpośrednio im dedykowanej.

Jednak plusem zmian, na który wskazał Grzegorz Hałubek, prezes Związku Rybaków Polskich, jest możliwość sprawniejszego rozdysponowania środków z UE.

To właśnie pod resort rolnictwa podlega ARiMR, w ramach której rybacy starają się o wiele funduszy – mówił Grzegorz Hałubek.

– Potrzeba w tej chwili rybakom funduszy na to, że jak nie mogą łowić ryb, to żeby mogli jakoś przetrwać. W tym jednym kontekście, o którym mówię, to będzie ułatwienie dla przepływu pieniędzy, bo w tej chwili polskie rybołówstwo może być ratowane tylko unijnymi pieniędzmi, funduszami rybackimi, które przysługują rybakom z tytułu przyznawania przez Komisję Europejską wszystkim krajom w Unii Europejskiej funduszy rybackich. W ramach wspólnej polityki rybackiej rybołówstwo dysponuje podobnymi funduszami jak rolnictwo. W sensie obsługi finansowej, która w tej chwili będzie miała miejsce, jest to ułatwienie dla korzystania z unijnych funduszy – zaznaczył prezes Związku Rybaków Polskich.

Komisja Europejska w ubiegłym tygodniu zaproponowała limity połowu ryb na Atlantyku i Morzu Północnym na 2021 r. W przypadku większości stad proponuje ograniczenie połowów w przyszłym roku. Chodzi m.in. o połowy żabnicy, morszczuka europejskiego, homarca i soli.

Na podstawie tych propozycji ministrowie ds. rybołówstwa państw UE ustalą ostateczne limity połowowe na posiedzeniu Rady w dniach 15–16 grudnia. Te limity będą obowiązywać od 1 stycznia przyszłego roku.

RIRM