Do Polski w dalszym ciągu docierają mniejsze ilości gazu
Do Polski w dalszym ciągu z kierunku wschodniego docierają mniejsze ilości gazu od zamówionych. Powoduje to ożywienie na rynku sprzedaży węgla i drewna.
PGNiG uspokaja, że wszystko jest pod kontrolą i ma wypełnione magazyny. Tymczasem wzmożone obroty odnotowują handlowcy. Na brak pracy nie narzekają również firmy montujące kominki.
Kazimierz Grajcarek, przewodniczący sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „S” mówi, że Polacy kierują się rozsądkiem, jednak pewna sytuacja w tej kwestii byłaby wówczas, kiedy bylibyśmy niezależni.
– To jest na pewno decyzja roztropna, że zaopatrują się w polski węgiel i polskie drewno. Wtedy wiadomo, że nie będą uzależnieni, natomiast Rosja w moim przekonaniu nie cofnie się nigdy przed takimi decyzjami jeśli to będzie dla niej skuteczne. Polski węgiel może być ekologiczny, polski węgiel może być tani, polskie drewno może być korzystne dla Rosji na spalanie i ogrzewanie mieszkań. Nie mielibyśmy wtedy takich problemów, bo bylibyśmy niezależni – stwierdził Kazimierz Grajcarek.Chcąc ogrzać gazem dom jednorodzinny, trzeba zużyć w ciągu miesiąca ok. 400 m sześciennych surowca na kwotę od 900 do 1000 zł. Nieco tańsze jest grzanie drewnem w kominku. Na ogrzanie domu trzeba wydać od 600 do 750 zł. W podobnej cenie jest również węgiel.
RIRM