Coraz więcej wypadków z udziałem dzikiej zwierzyny
Z roku na rok zwiększa się liczba wypadków z udziałem dzikich zwierząt. Wiosną dochodzi do największej liczby zderzeń samochodów ze zwierzętami.
Kiedy na drodze znienacka pojawi się dzikie zwierzę, nawet bardzo czujny kierowca może stracić głowę i doprowadzić do wypadku.
– Tyle bodźców na nas oddziałuje, że czasem zwyczajnie nie zwrócimy na nią uwagi. Gdzieś wyskoczy zza zakrętu, z rowu i wpadnie nam prosto pod koła – mówiła Anna Pankiewicz z Nadleśnictwa Babki.
Do największej liczby zderzeń samochodów ze zwierzętami dochodzi wiosną. Zwierzęta są najbardziej aktywne rano i wieczorem, bo przemieszczają się wtedy w poszukiwaniu pożywienia. Z policyjnych statystyk wynika, że z roku na rok zwiększa się liczba wypadków z udziałem dzikich zwierząt.
– Na terenie całej Wielkopolski w ubiegłym roku doszło do 29 wypadków, w którym 1 osoba zginęła, a 30 zostało rannych. Doszło też do 2,5 tysiąca kolizji z udziałem zwierząt, a także innych obiektów, które leżały na drodze – tłumaczył Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Jeśli auto zostanie uszkodzone w wyniku zderzenia z dziką zwierzyną, można starać się o odszkodowanie od zarządcy drogi.
– Trafiają się telefony, gdzie od nadleśnictwa żąda się odszkodowań. Prawda jest taka, że nie my za to odpowiadamy. Zwierzyna w stanie wolnym jest własnością Skarbu Państwa, a za sytuacje, które mają miejsce na drodze, odpowiada zarządca danej drogi – zaznaczyła Anna Pankiewicz.
Jeśli przy trasie stoi znak ostrzegawczy, o pokryciu szkód można zapomnieć.
TV Trwam News