Bioetanol walczy o zmianę decyzji Izby Celnej

Pracownicy firmy Bioetanol z Chełmży chcą wrócić do pracy. Walczą o zakład, który przez decyzję urzędników, musiał zawiesić działalność.

Firma produkuje alkohol etylowy, który jest później wykorzystywany do wytwarzania medycznych środków do dezynfekcji.

Urzędnicy Izby Celnej w Toruniu uznali jednak, że z ich produktów da się uzyskać alkohol do spożycia. Dlatego teraz Bioetanol musi zapłacić milionową akcyzę. Jednak jeszcze kilka lat temu celnicy wydali decyzję o zwolnieniu z podatku akcyzowego.

Władze firmy odwołały się od decyzji naczelnika do dyrektora Izby Celnej.

Ten jednak milczy – podkreśla Roman Mierzwa, prezes Bioetanol. Dodał, że od tej decyzji zależne są kolejne kroki prawne.

– Pan dyrektor tak dług podejmuje decyzję. Przez te 16 miesięcy nie podjął żadnej ostatecznej decyzji, tylko przekazuje je do ponownego rozpatrzenia. Wydanie ostateczniej decyzji, dla nas niekorzystnej, spowodowałoby, że my możemy, najpóźniej w okresie 3-4 miesięcy, doczekać się rozstrzygnięcia przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym, bo takie terminy są obecnie. W tej chwili nie możemy nic zrobić – zaznaczył Roman Mierzwa.    

Od 19 lutego Bioetanol nie może prowadzić produkcji. Komornik zajął majątek i konto firmy. Część załogi już straciła pracę.

Wczoraj protestowali przed siedzibą urzędu celnego w Toruniu.

RIRM