Będzie wspólny protest przewoźników i sadowników
Najprawdopodobniej w najbliższy wtorek odbędzie się wspólny protest przewoźników z sadownikami na terenie woj. lubelskiego – dowiedziała się Redakcja Informacyjna Radia Maryja. Ostateczna decyzja o dołączeniu przewoźników do protestu jego formie i zakresie zapadnie w piątek.
Zarówno transportowcy jak i sadownicy potrzebują wsparcia rządu z powodu milionowych strat, jakie ponoszą po wprowadzeniu rosyjskiego embarga na unijne produkty.
Waldemar Jaszczur, prezes Ogólnokrajowego Stowarzyszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych i Spedytorów „Podlasie” zauważa, że transportowcy jako grupa zawodowa nigdy nie protestowali, a zawsze dążyli do dialogu. Jednak – jak dodał – od kilku miesięcy sytuacja przewoźników stale się pogarsza, a rząd sprawę bagatelizuje.
– Sytuacja jest krytyczna. Samochody stoją na bazach. Eksport z Polski do Rosji całkowicie się załamał. Ci przewoźnicy, którzy do tej pory zajmowali, zostali z dnia na dzień bez pracy. Inne kierunki, na które próbowano skierować swoje auta, okazały się wielkim niewypałem. W związku z tym przewoźnik jest dziś bez żadnej perspektywy, bez żadnej alternatywy rozwiązań. Cały czas prosiliśmy o wsparcie na czas trwania kryzysu. Wsparcia nie ma, w związku z tym przewoźnik musi jakoś reagować, musi się jakoś ratować – skoro rządzący w ogóle się nami nie interesują – jesteśmy po prostu zmuszeni do akcji protestacyjnej – akcentował Waldemar Jaszczur.Polska jest liderem drogowych przewozów transportowych w Europie. Embargo odbija się na obsłudze 150 tys. ciężarówek i 30 tys. podmiotów gospodarczych zajmujących się przewozem za granicę.
RIRM