Anarchiści uniewinnieni za przerwanie wykładu ks. Bortkiewicza
Oto najlepszy przykład na to, jak podwójne standardy wpływają na pracę prokuratury i całego wymiaru sprawiedliwości w III Rzeczpospolitej.
Jak informuje „Głos Wielkopolski”, pilscy śledczy umorzy dochodzenie w sprawie zakłócenie wykładu ks. prof. Pawła Bortkiewicza. Przypomnijmy – wykład księdza o ideologii gender przerwali anarchiści. Jeden z anarchistów ubrany w sukienkę wskoczył na mównicę, a reszta krzykami próbowała przerwać wykład. Interweniowała ochrona uczelni, a później policja. Prokuratura uznała, że anarchiści nie złamali prawa…
– Nie było przestępstwa, bo nie było odmowy opuszczenia sali na wyraźne i stanowcze wezwanie osoby do tego uprawnionej – twierdzi adwokat Paweł Noworolnik.Organizatorzy wykładu i ich pełnomocnicy prawni nie zgadzają się z tak postawioną sprawą.
– Jeżeli nawet nie doszło do przestępstwa, to prokuratura powinna skierować do sądu wniosek o ukaranie za popełnione wykroczenie, którym było zakłócenie przebiegu zgromadzenia na uczelni – twierdzi adwokat Paweł Noworolnik.Decyzja prokuratury szokuje tym bardziej, gdy pamiętamy o przerwanym wykładzie mjr. Zbigniewa Baumana. Narodowcy, którzy wówczas protestowali przeciw czczeniu byłego pracownika KBW zostali skazani na więzienie! Wrocławski sąd skazał wówczas na kary aresztu i grzywny 19 osób obwinionych o zakłócenie wykładu mjr. Zygmunta Baumana, który w czerwcu 2013 r. odbył się na Uniwersytecie Wrocławskim.
Ale – jak widać – są wykłady, które można przerywać i takie, których nie wolno… Ot, III RP w całej parszywej okazałości.
wpolityce.pl
POLECAMY KOMENTARZ KS. PROF. PAWŁA BORTKIEWICZA [CZYTAJ]