Afganistan: dwóch zabitych w zamachu w Kabulu; premier uszedł z życiem
Co najmniej dwie osoby zginęły, a 18 zostało rannych w piątkowym zamachu podczas uroczystości w Kabulu – poinformowały afgańskie władze. Obrażeń nie odniósł premier kraju Abdullah Abdullah, który był na miejscu zdarzenia.
Do ataku doszło na ceremonii upamiętniającej 20. rocznicę śmierci przywódcy szyickiej mniejszości w Afganistanie, Abdula Alego Mazariego. Według relacji agencji EFE, podczas jednego z przemówień nieznani sprawcy ukryci w budynku nieopodal zgromadzenia otworzyli ogień w kierunku tłumu.
Z kolei obecny na miejscu rzecznik premiera Abdullaha Abdullaha Fraidun Kwazun poinformował, że atak rozpoczął się od wybuchu.
„Widocznie w pobliżu uderzyła rakieta” – powiedział rzecznik w rozmowie z agencją Reutera.
Choć w miejscu ataku obecni byli politycy wysokiego szczebla wraz z szefem rządu na czele, żaden z nich nie ucierpiał. Według informacji rzecznika afgańskiego MSW Nasrata Rahimiego, przekazanej za pośrednictwem WhatsApp, zamachowcy zabili co najmniej dwie osoby i ranili 18. Rahimi zaznaczył, że nie jest to ostateczny bilans.
Afgański prezydent Aszraf Ghani ocenił na Twitterze, że zamach był „zbrodnią przeciwko ludzkości i przeciwko jedności Afganistanu”. Jak dotąd tożsamość sprawców jest nieznana. Jak pisze AFP, do zamachu nie przyznają się talibowie. Do ataku doszło niecały tydzień po podpisaniu porozumienia USA z Talibanem.
AFP sugeruje, że za zamachem mogli stać dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego. Odkąd organizacja pojawiła się w Afganistanie, liczba ataków przeciwko mniejszości szyickiej znacznie się powiększyła. ISIS przyznało się do podobnego zamachu przeprowadzonego rok temu, podczas takich uroczystości jak w piątek.
PAP