fot. flickr.com

A. M. Anders: Relacje z Londynem będą bliskie nawet po Brexicie

Minister ds. dialogu międzynarodowego Anna Maria Anders przekonywała w poniedziałek w brytyjskim parlamencie, że bliskie relacje Polski z W. Brytanią przetrwają planowane wyjście tego kraju z Unii Europejskiej. Za ich podstawę wskazała m.in. współpracę w NATO.

Urodzona w Londynie minister – która jest również urzędującym senatorem z województwa podlaskiego – przekonywała, że „Polskę i Wielką Brytanię łączy unikalna więź” i choć – jak zaznaczyła – „Brexit dodał niewiadomą do tego równania” to zapewniła, że „mimo tego, że Wielka Brytania może ostatecznie wyjść z Unii to nie opuszcza Europy, a współpraca w zakresie obrony i bezpieczeństwa w ramach NATO będzie kontynuowana”.

Anna Maria Anders przypomniała w tym kontekście bliską współpracę Warszawy i Londynu, m.in. przez coroczne konsultacje międzyrządowe na poziomie premierów i kluczowych ministrów, a także Polsko-Brytyjskie Forum Belwederskie dla przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego.

W trakcie rozległej dyskusji dotyczącej polityki bezpieczeństwa, polityk zaznaczyła jednak, że podziela krytykę brytyjskich eurosceptyków wobec planów stworzenia europejskiej armii w ramach Unii Europejskiej.

„Polacy zawsze będą sceptyczni w tej sprawie, bo kiedy w 1939 roku Niemcy najechały Polskę to Europa nie ruszyła w naszej obronie, co jest całą podstawą dla obecnej zależności Polski od (siły militarnej – PAP) Stanów Zjednoczonych” – powiedziała Anna Maria Anders, dodając, że obawiałaby się, że powstanie takiego projektu mogłoby zaszkodzić sojuszowi transatlantyckiemu.

„Ale nie jestem optymistką, co do tego czy (liderzy UE – PAP) kiedykolwiek to zrealizują. Nie mogą się zgodzić w żadnej sprawie: imigracji, rządów prawa, więc myślę, że na europejską armię też przyjdzie nam poczekać, prawdopodobnie dłużej niż za naszego życia” – powiedziała senator RP.

Anna Maria Anders wspomniała także swoją rodzinną historię i swojego ojca, gen. Władysława Andersa a także wskazała na rosnące zrozumienie dla polskich obaw dotyczących zagrożenia ze strony Rosji.

„Przed rosyjską aneksją Krymu w 2014 nikt nie brał zbyt poważnie ostrzeżeń Polski dotyczących zagrożenia ze strony Rosji. Dziś jest zupełnie inaczej. Ponad 7000 żołnierzy NATO stacjonuje dziś w okolicach rosyjskiej granicy” – wskazywała Anna Maria Anders, podkreślając, że w tym kontekście „Wielka Brytania jest wiodącym krajem w Estonii z 800 żołnierzami i skierowała kolejnych 150 do Polski”.

Senator podkreśliła, że jest zwolenniczką dalszego wzmacniania obecności wojskowej NATO, w tym przez powstanie stałej bazy amerykańskiego wojska w Polsce, tzw. Fort Trump.

Jak ujawniła, Polska spodziewa się odpowiedzi Waszyngtonu w marcu br., ale jednocześnie przyznała, że realizacja tych planów jest „daleka od pewnej” ze względu na wysokie koszty, wyzwania logistyczne i fakt, że taki ruch „mógłby być uznany przez Rosję za akt agresji”.

Omawiając znaczenie NATO dla Polski, Anna Maria Anders podkreśliła konieczność stopniowego zwiększania wydatków na obronność, przypominając, że Polska i Wielka Brytania są wśród zaledwie pięciu państw sojuszu, które realizują swoje zobowiązanie wydatkowania co najmniej 2 proc. PKB na ten cel.

W kontekście planowanego na marzec wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, senator zapewniła, że polski rząd „przygotowuje się na każdą ewentualność”, odnotowując szczególne obawy dotyczące przyszłości ponad miliona Polaków mieszkających na Wyspach oraz kilku tysięcy Brytyjczyków w Polsce.

„Cóż, przekonamy się na koniec marca (co się wydarzy – PAP), ale mam nadzieję, że (…) nasza relacja pozostanie silna. Wypracowane przez lata więzi są trudne do złamania” – oceniła.

W trakcie dyskusji z salą – głównie przedstawicielami brytyjskiej Polonii – polityk odpowiadała m.in. na pytania dotyczące Polskiej Fundacji Narodowej i dbania o wizerunek Polski poza granicami kraju, braku powszechnej wiedzy na temat polskiej historii i błędów zachodnich mediów używających fraz o „polskich obozach śmierci”, a także o zagrożenie ze strony Rosji oraz przyszłość polskiej polityki energetycznej i bezpieczeństwa.

Anna Maria Anders wygłosiła swoje uwagi na publicznym spotkaniu zorganizowanym przez ponadpartyjną grupę posłów zajmujących się relacjami z Polską, na której czele stoi urodzony w Warszawie eurosceptyczny deputowany rządzącej Partii Konserwatywnej Daniel Kawczyński.

Brytyjski parlamentarzysta, który jest zwolennikiem Brexitu, przekonywał w trakcie spotkania m.in., że Polacy powinni sprzeciwiać się przedstawianym przez lidera opozycji Grzegorza Schetynę propozycjom zrezygnowania ze złotego i przyjęcia euro, ostrzegając, że doprowadziłoby to do nieodwracalnego związania kraju z ideą coraz ściślejszej integracji europejskiej, obejmującej kolejne obszary państwa i gospodarki. Jak ocenił, w efekcie pozbawiłoby to przyszłe pokolenia Polaków możliwości podejmowania decyzji ws. członkostwa w UE.

„Gdybyśmy my zrezygnowali z naszej waluty, naszego (funta) sterlinga to nie wychodzilibyśmy teraz z Unii Europejskiej. Jestem całkowicie przekonany, że w trakcie zaciętej kampanii pojawiliby się ludzie przerażeni wizją nie tylko wyjścia ze Wspólnoty, ale również jednoczesnej zmiany waluty. Jeśli zdecydujecie się na porzucenie swojej waluty to zasadniczo mówicie przyszłym pokoleniom: podjęliśmy za Was decyzję o przejściu do supranarodowego państwa (UE) i nie będziecie mieli wyboru” – zaznaczył Daniel Kawczyński.

Wielka Brytania powinna opuścić Unię Europejską 29 marca br.

PAP/RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl