Tutaj działa Święta Rodzina

„Rodzino, nie lękaj się!
Jesteś pomysłem Boga: On ocala”

(ks. abp Kazimierz Majdański)

Dom pod lasem
Niewielka Wisełka, położona na skraju Wolińskiego Parku Narodowego, należy do miejscowości nadmorskich o szczególnym uroku: morze, jeziora, piękny las, bogactwo otaczającej przyrody i cisza, tak bardzo dziś nam potrzebna.
Tuż pod lasem, kilkaset metrów za położonym na krańcu wioski kościołem parafialnym św. Józefa Opiekuna Rodzin znajduje się dość duży dom. Sylwetka jasnego budynku wyraźnie odcina się od wysokiej ściany lasu. Niedaleko, wśród grupy młodych sosen stoi kilka drewnianych domków. Wita nas wizerunek Świętej Rodziny: Jezusa, Maryi i Józefa, umieszczony na szczytowej ścianie budynku, i napis: „Dom Świętej Rodziny”.
Są godziny poranne – wszyscy zmierzają w jednym kierunku. Wchodzimy do kaplicy. To serce tego domu, tu jest Najświętszy Sakrament. Na ścianie znów widzimy wyobrażenie Świętej Rodziny: pośrodku Jezus Chłopiec otwiera ramiona, jakby chciał wybiec nam naprzeciw w geście powitania. Już wcześniej trwały tu na modlitwie jakieś osoby. Teraz wchodzą rodzice z dziećmi, młodzież; kaplica się wypełnia. Rozbrzmiewa śpiew: „Kiedy ranne wstają zorze…”. Jedna z rodzin prowadzi wspólny pacierz. Jeszcze poranny „Anioł Pański” i opuszczamy kaplicę, idziemy do jadalni. Wydaje się dość obszerna, ale widocznie nie wystarcza, bo stoły stoją także na holu. A cóż to się dzieje? – „Niech cię Pan błogosławi i strzeże, niechaj da ci pokój swój…”. To ktoś z uczestników ma imieniny, więc jego miejsce przy stole zostało specjalnie ozdobione, a ksiądz inicjuje wspólny śpiew dla solenizanta. Posiłek dość gwarny, jak to w tak dużej gromadzie. Uderza myśl, która towarzyszyła już w kaplicy: „Jak tu dużo dzieci! Małych i większych”. Do stołów podają sympatyczni młodzi ludzie. Rozejrzyjmy się na moment po zapleczu… Wygląda na to, że jest tu spory zespół „obsługi”.
Odnosimy naczynia po posiłku i idziemy na wspólne śpiewanie. „Taki mały, taki duży może świętym być…”. Są piosenki, które wszyscy potrafią śpiewać… Innych trzeba się będzie dopiero nauczyć.
Chłopcy biegną na zbiórkę ministrantów, a my mamy jeszcze chwilę czasu, by przygotować się do Mszy Świętej. To centralny, najważniejszy punkt programu dnia trwających tutaj rekolekcji rodzin. Śpiew na wejście, do ołtarza wychodzi kapłan z dość dużą asystą – od całkiem niedużych, przez większych ministrantów, aż do kleryków. Gdy nadchodzi czas homilii, ksiądz rekolekcjonista głosi ją do starszej grupy rekolekcyjnej wspólnoty, a klerycy prowadzą rozważanie słowa Bożego dla dzieci, podzielonych na dwie grupy wiekowe.
Ofiarę Eucharystyczną przeżywamy w skupieniu. Oczywiście najmłodsi mają swoje prawa, ale rodzice troszczą się o to, by nie absorbowali zbytnio uwagi pozostałych uczestników liturgii…
Msza św. dobiega końca. Jeszcze chwila dziękczynienia – i przejście do kolejnych punktów rekolekcyjnego programu.
Gromadzą się grupy dzieci z opiekunami i ich pomocnikami. Na szlak historycznych przygód wyrusza Drużyna Czasu. Do swojej bazy wędrują Rycerze Świętego Józefa. Zbierają się Uczennice Maryi. Mijamy dwie grupki dzieci jeszcze młodszych. A te całkiem najmniejsze trafiają indywidualnie pod opiekę studentek.
Tymczasem rodzice mają teraz adresowaną do nich konferencję głoszoną przez kapłana. Kolejnym punktem ich programu jest „godzina małżeńska” (tak nazywa się czas zarezerwowany dla małżonków, by mogli go spędzić ze sobą bez pośpiechu, ze świadomością obecności i pomocy Bożej, by umacniać wzajemną więź i usuwać to, co zagraża ich jedności. Otrzymują też od rekolekcjonisty propozycje tematów do rozważenia).
Cała wspólnota rekolekcyjna spotyka się ponownie na posiłku. Po obiedzie zaś jest czas na rekreację. Większość rodzin wybiera się nad morze.
Po kolacji jeszcze dość bogaty program. Najpierw spotkanie starszych grup dziecięcych i młodzieżowych – podsumowanie dnia. Następnie „godzina rodzinna”. To czas zarezerwowany na wieczorne przebywanie rodziców z dziećmi, wysłuchanie ich przeżyć, poznanie zadań, które podejmowały danego dnia. Tymczasem ksiądz prowadzi spotkanie formacyjne dla wolontariuszy pomagających w rekolekcjach.
Godzina 21.00 – pora Apelu Jasnogórskiego. Rozbrzmiewa on w tym domu w wersji znanej w tutejszej archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej: „Jasnogórska Matko Kościoła, ocal miłość i życie!”.
Rozpoczyna się wieczorna adoracja Najświętszego Sakramentu. Dzieli się ona na część wspólną, w której uczestniczą wszyscy, kończącą się modlitwą za rodziny ułożoną przez sługę Bożego Papieża Jana Pawła II, oraz na część indywidualną, cichą. Wkrótce rozpoczyna się wspólne spotkanie małżonków, w tym czasie Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie jest adorowany przez osoby posługujące w rekolekcjach. Część z nich czuwa w tym czasie także przy dzieciach, które już śpią… albo jeszcze nie…
Gdy małżonkowie kończą wieczorne dzielenie się, przychodzą na krótką chwilę adoracji i błogosławieństwo. Jeszcze śpiew: „Wszystkie nasze dzienne sprawy…” – i czas na spoczynek. Trzeba nabrać sił, by dobrze wykorzystać kolejny dzień Bożej łaski…

Fundamenty duchowe
Tajemnicą odwiedzanego przez nas domu jest zawierzenie wszystkiego, co się tutaj dzieje, wszystkich przybywających tu osób – Najświętszej Rodzinie. To Ona jest Gospodarzem tego miejsca. Jest też Bożym Znakiem nadziei dla rodzin.
Święty Józef, będący Głową tej Rodziny, dał pod koniec II wojny światowej znak swojej szczególnej opieki nad polskimi kapłanami, więźniami najstarszego obozu hitlerowskiego w Dachau, ocalając żyjących przed ostateczną zagładą obozu. Wśród uwolnionych był też włocławski kleryk, którego całą dalszą posługę – kapłańską, a potem biskupią – naznaczyła troska o rodziny. To dziś już dziewięćdziesięcioletni ks. abp Kazimierz Majdański, założyciel pionierskiego Instytutu Studiów nad Rodziną w Warszawie Łomiankach.
Ksiądz arcybiskup założył też wraz z dr n.med. Moniką Wójcik Instytut Świecki Życia Konsekrowanego Świętej Rodziny, służący Instytutowi akademickiemu i duszpasterstwu rodzin. To właśnie Instytut Świętej Rodziny prowadzi poznany przed chwilą dom – Ośrodek Rodzin w Wisełce.
Wspólnota Instytutu Świętej Rodziny, na czele ze swoimi założycielami, zapoczątkowała działalność ośrodka 16 lipca 1994 roku, najpierw kładąc duchowe fundamenty pod dalszą posługę poprzez trzydniowy ścisły post i tygodniowe rekolekcje wszystkich członków Instytutu. Było też konieczne włączenie w trwające jeszcze prace przy wykończeniu budynku. Wszystko zostało oddane Najświętszej Rodzinie z gorącą prośbą, by Ona sama zechciała tutaj gospodarzyć.
Dom rozpoczął swoją działalność z błogosławieństwem Papieża Jana Pawła II. Ojciec Święty napisał 29 czerwca 1994 r.:
„W liście z dnia 19 czerwca br. poinformował mnie Ksiądz Arcybiskup o przygotowaniach do otwarcia w Wisełce, na Wyspie Wolin, Ośrodka Rodzin.
Bardzo mnie ucieszyła ta wiadomość, gdyż jest to jedna z cennych inicjatyw, mająca na celu służyć rodzinom z całej Polski oraz z krajów wschodnich, a także młodzieży akademickiej, przygotowującej się do posługi rodzinie. Trzeba, aby takich inicjatyw było jak najwięcej w naszym kraju, zwłaszcza teraz, w Roku Rodziny. Winniśmy z rodzinami dzielić wszystko to, co jest ich radością i nadzieją, ale także to, co jest ich troską, niepokojem i cierpieniem.
Świętej Rodzinie z Nazaretu zawierzam stałą działalność Ośrodka Rodzin w Wisełce i z serca błogosławię Księdzu Arcybiskupowi oraz wszystkim tym, którzy będą wspomagać to dzieło i współpracować w jego rozwoju”.

Rekolekcje rodzinne
Instytut Świętej Rodziny prowadzi rekolekcje dla rodzin od 19 lat, w tym od 12 lat właśnie w Wisełce. Obecnie odbywają się tu w czasie każdych wakacji cztery 2-tygodniowe turnusy rekolekcyjne.
Rekolekcje rodzinne są czasem odnalezienia na nowo swojej drogi małżeńskiej i rodzicielskiej jako danego przez Boga powołania*, spojrzenia na siebie i swoją rodzinę tak, jak na nią patrzy Bóg: w świetle Jego Miłości, otwarcia się na siebie. Rekolekcje prowadzą do odnowienia łaski sakramentu małżeństwa i dawania świadectwa wierności własnemu powołaniu. Ukazują drogę naśladowania Świętej Rodziny i zaproszenie do apostolstwa wobec innych rodzin.
Specyfiką rekolekcji w Wisełce jest ich rodzinny charakter, ogarniający swoim zasięgiem wszystkich członków rodziny: małżonków, rodziców, młodzież i dzieci. Chodzi o to, by na rekolekcjach obecna była cała rodzina, po to, by doświadczyła na nowo dobra bycia razem: małżonkowie ze sobą, rodzice z dziećmi. Odkrywaniu radości bycia razem służy także wypoczynek.
Znaczną część dnia rodzina spędza razem. Natomiast w czasie zajęć formacyjnych dla rodziców prowadzone są zajęcia dla dzieci i młodzieży – w poszczególnych grupach wiekowych. I nie chodzi o to, by jakoś zająć, zabawić dzieci, ale by to były także dla nich rekolekcje – czas wzrastania, konkretny program formacyjny, dostosowany do ich wieku, wsparcie stałej pracy wychowawczej rodziców. Program dla dzieci starszych i młodzieży łączy zaproszenie do ćwiczenia się w cnotach, zdobywania różnych sprawności z poznawaniem ojczystej historii. Cała wspólnota rekolekcyjna zaproszona jest też do udziału w inscenizacji historycznej i turnieju rycerskim.
W czasie rekolekcji są dwa dni zupełnie szczególne – niejako szczyt, do którego zmierza rekolekcyjny program. To dzień sakramentu pokuty i pojednania oraz dzień, w którym małżonkowie odnawiają przyrzeczenia małżeńskie.
To ostatnie wydarzenie łączy się z prawdziwie weselnym świętowaniem.
W rekolekcjach uczestniczą różne rodziny. Są rodziny nowe i takie, które tu przyjeżdżają co roku i od lat biorą udział w całorocznym programie formacyjnym prowadzonym przez Instytut Świętej Rodziny. Niektórzy pobyt w Wisełce traktują jako okazję dalszego własnego rozwoju, pogłębienia małżeńskiej więzi, duchowego wzrostu dzieci, a dla innych rekolekcje są jakby ostatnią deską ratunku, na przykład szansą zweryfikowania już niemal podjętej decyzji o rozwodzie. Niektóre małżeństwa przyjeżdżają, by zawierzyć Rodzinie Świętej swój krzyż bezdzietności i prosić o dar rodzicielstwa. Często przybywają rodziny wielodzietne. Inne zaś tutaj uczą się otwartości na dar nowego życia.
Zróżnicowane jest też grono osób określanych tu jako „słudzy wesela”. To przede wszystkim wspólnota Instytutu Świętej Rodziny. Na pierwszym miejscu – jej założyciele, którzy nie tylko zainicjowali pracę formacyjną z rodzinami, nadali jej kierunek, ale stale w niej uczestniczą – poprzez konferencje dla rodzin i indywidualne spotkania, dzielenie się doświadczeniem, radą, a zarazem wspierają rodziny swoją modlitwą, cierpieniem.
Członkowie wspólnoty stale doskonalą program rekolekcji, opracowują własne autorskie programy formacyjne dla dzieci i młodzieży. Do nich należy też całe zaplecze rekolekcyjne – i to bytowe, i to, które wymaga otoczenia troską każdych rekolekcji, które mają być owocne, poprzez modlitwę i ofiarę.
Od lat w rekolekcjach wspomagają wspólnotę wolontariusze – alumni seminariów duchownych (jak dotąd głównie z Wrocławia i Łomży), młodzież studencka, a także osoby pracujące (które tak spędzają swój urlop) oraz młodzież szkolna.

Dlaczego powracają?
„Nawet wróbel znajduje sobie dom, a jaskółka gniazdo…”.
Powracają tu jaskółki. Jakoś upodobały sobie ten dom… Ale przede wszystkim powracają ludzie. Mówią: „Liczymy czas od Wisełki do Wisełki”; „Ładujemy akumulatory na cały rok”.
Rekolekcje to jakby wejście na szczyty. Czyżby ich zakończenie miałoby być końcem Bożych darów, zejściem na niziny prozaicznej codzienności? To raczej zaproszenie, by wprowadzać w życie codzienne to, co zostało zdobyte podczas rekolekcji. By żyć na miarę danego przez Boga powołania i być świadkami Chrystusowymi w swoim środowisku. Służą temu także postanowienia rekolekcyjne wytyczające program całorocznej pracy.
Powrotowi do domów rodzinnych towarzyszy obecność Świętej Rodziny, modlitwa wspólnoty, wzajemna modlitwa wszystkich uczestników rekolekcji. Zawiązują się nowe i trwałe przyjaźnie: rodziny utrzymują ze sobą kontakt, służą też sobie nawzajem pomocą w różnych potrzebach. Dotąd często osamotnione czy nawet wyśmiewane (na przykład z powodu wielodzietności) w swoich środowiskach, znajdują teraz oparcie we wspólnocie innych rodzin. Są też zaproszone do udziału w comiesięcznych spotkaniach formacyjnych w swoich miejscach zamieszkania – w Ogniskach Świętej Rodziny.

W sercu Kościoła
Taki jest dom w Wisełce, miejsce, w którym głoszona jest prawda Boża o małżeństwie i rodzinie, w którym rodziny odnajdują pomoc w swojej drodze do świętości poprzez rodzicielstwo i wychowanie dzieci. Tu działa Rodzina Święta. Ona wskazuje drogę w naszym codziennym życiu, by każda chwila stawała się czasem łaski.
W Wisełce w sposób szczególny przeżywamy prawdę, że „rodzina jest pierwszą i z wielu względów najważniejszą drogą Kościoła”, jak uczył Ojciec Święty w Liście do Rodzin. Pewym znakiem tej troski, jaką są ogarniane rodziny, jest modlitwa za rodziny sługi Bożego Papieża Jana Pawła II, odmawiana codziennie przez Instytut Świętej Rodziny, a którą „nasiąkają” także rodziny w Wisełce:

Boże, od którego pochodzi
wszelkie ojcostwo w niebie i na ziemi,
Ojcze, który jesteś Miłością i Życiem,
spraw, aby każda ludzka rodzina na ziemi
przez Twego Syna, Jezusa Chrystusa,
„narodzonego z Niewiasty”,
i przez Ducha Świętego
stawała się prawdziwym przybytkiem
życia i miłości
dla coraz to nowych pokoleń.
Spraw, aby Twoja łaska
kierowała myśli i uczynki małżonków
ku dobru ich własnych rodzin
i wszystkich rodzin na świecie.

Spraw, aby młode pokolenie
znajdowało w rodzinach mocne oparcie
dla swego człowieczeństwa i jego
rozwoju w prawdzie i miłości.

Spraw, aby miłość umacniana łaską
Sakramentu Małżeństwa
okazywała się mocniejsza od wszelkich słabości i kryzysów,
przez jakie nieraz przechodzą nasze
rodziny.

Spraw wreszcie – błagamy Cię o to
za pośrednictwem Świętej Rodziny
z Nazaretu –
ażeby Kościół wśród wszystkich
narodów ziemi
mógł owocnie spełniać swe
posłannictwo
w rodzinach i poprzez rodziny.

Przez Chrystusa, Pana naszego,
który jest Drogą, Prawdą i Życiem
na wieki wieków. Amen.

Danuta Bazyluk

* Poznawaniu Bożego zamysłu o powołaniu małżeńskim i rodzicielskim służy także lektura i studium przede wszystkim dokumentów Magisterium Kościoła, a zwłaszcza encykliki Papieża Pawła VI „Humane vitae” i niezwykle bogatego nauczania Papieża Jana Pawła II o rodzinie oraz opracowań mówiących o powołaniu małżeńskim, w tym podręcznika autorstwa ks. abp. K. Majdańskiego „Wspólnota życia i miłości. Zamysł Boży o małżeństwie i rodzinie”, Łomianki 2001, innych pozycji tego autora, np. „Radość i nadzieja Pontyfikatu Jana Pawła II”, Łomianki 2003 czy wydawnictw Instytutu Studiów nad Rodziną (np. czasopismo „Studia nad Rodziną”).

Kontakt z Instytutem Świętej Rodziny:

ul. Baczyńskiego 7-9
05-092 Łomianki
tel. 022 751 68 39, e-mail: [email protected]

ul. Mieszka I 3
72-513 Wisełka
tel. 091 326 50 11, e-mail: [email protected]

Świadectwa rodzin o rekolekcjach

Nasza Kana Galilejska

„To chyba koniec świata” – pomyślałam, gdy samochód z betonowych płyt zjechał wprost na polną drogę wysypaną plażowym piachem. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że najpiękniejsze cuda zdarzają się właśnie tam, gdzie nikt się ich nie spodziewa…
Do Wisełki jechaliśmy po sześciu spotkaniach w Rybnickim Ognisku Świętej Rodziny, do którego trafiliśmy „przypadkowo”. Mieszkamy w Oławie, a w Rybniku spędzaliśmy jedynie Boże Narodzenie, gdyż tu mieszkają moi rodzice. Podczas kolędy ksiądz zaczął z nami rozmowę o grupach parafialnych. Wymiana spostrzeżeń i pragnień zaowocowała zaproszeniem na kolędowanie do rodziny, która opiekuje się jedną z rybnickich grup. Tak trafiliśmy do Justyny i Marka, a przez nich do Instytutu Świętej Rodziny. Spotkania od razu nas zachwyciły. Przede wszystkim tym, że wymagają od małżonków stałej pracy nad sobą i wzajemnymi relacjami (a to gwarantuje ciągły wzrost) oraz programem przygotowanym dla dzieci. Ponieważ zawsze szukaliśmy podobnej wspólnoty, postanowiliśmy skorzystać ze wszystkich jej dobrodziejstw – stąd decyzja o wyjeździe na rekolekcje do Wisełki.
Jadąc na turnus, nie mieliśmy szczególnych oczekiwań. Co prawda przeżyliśmy trudne chwile związane z zawirowaniami w pracy mojego męża, ale nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak głęboko one nas poraniły. Podczas konferencji mieliśmy wrażenie, że ksiądz rekolekcjonista mówi bezpośrednio do nas i o nas. Okazało się, że w życiu nie warto iść na kompromisy, trzeba walczyć. Przed Wisełką myślałam, że nasze oddalenie się od siebie jest krzyżem, z którym jakoś trzeba żyć. Podczas rekolekcji Święta Rodzina uleczyła rany, pokazała, gdzie się zagubiliśmy i pomogła nam na nowo nawiązać zerwane relacje. Ukoronowaniem doświadczanego cudu był dzień, w którym odnowiliśmy naszą przysięgę małżeńską. Wówczas uświadomiliśmy sobie, że przeżyliśmy to samo, co weselnicy w Kanie. Nasza miłość, która smakiem zaczęła już przypominać zwykłą wodę, została przemieniona w wino, i to w wino najlepszej jakości!
Ten cud trwa. Doświadczywszy go raz, co roku wracamy do miejsca, w którym wszystko się zaczęło. Jeździmy do Rybnika na spotkania Ogniska, ja studiuję podyplomowo w Łomiankach. Gdy spotykamy małżeństwa i rodziny, które przeżywają trudności, opowiadamy im o Instytucie Świętej Rodziny i o tym cudownym końcu świata, jakim jest Wisełka. My już wiemy, że lekarstwo na zło jest blisko, wystarczy ręką sięgnąć…

Jola i Jurek Szewczykowie z Oławy

O rekolekcjach dowiedzieliśmy się
z internetu

O rekolekcjach w Wisełce dowiedzieliśmy się z internetu. Szukaliśmy rekolekcji dla rodzin i natknęliśmy się na stronę Instytutu Świętej Rodziny. Pobyt tam był dla nas miłym zaskoczeniem, bo wcześniej nie mieliśmy do czynienia z tego rodzaju formacją.
Rekolekcje wiele zawdzięczały księdzu prowadzącemu, który niezwykle profesjonalnie przygotowywał się do konferencji dla małżonków. Z ewangeliczną otwartością i ludzkim zrozumieniem odnosił się do naszych wątpliwości i pytań. Wiele poruszanych tematów zostało w nas jako grunt do przemyśleń.
Wejrzenie w głąb naszego małżeństwa możliwe było dzięki wspaniałej organizacji w ośrodku. Osoby z Instytutu z sercem zadbały o to, by dzieci miały swoje zajęcia w czasie zajęć dla rodziców, byśmy znaleźli czas na rodzinny odpoczynek i plażowanie. W efekcie pobyt był też niezapomnianym przeżyciem dla naszego sześcioletniego Szymona. Gdy po wakacjach znajomi pytali nas o wrażenia, Szymon ubiegał nas w odpowiedzi i wtrącał, że „było baaardzo fajnie”.
Polecamy rekolekcje wszystkim rodzinom. Takim, które żyją Ewangelią na co dzień, i takim, które przechodzą poważne kryzysy. Czas spędzony na rozmowach z małżonkiem, na ubogacaniu się doświadczeniami innych małżeństw, a przede wszystkim siła wspólnej modlitwy – tego potrzebuje każda rodzina.

Agnieszka i Roman Blacheccy z Gliwic

Dlaczego chcemy tu przyjeżdżać co roku?

Jesteśmy od 11 lat małżeństwem, mamy pięcioro dzieci. Od października 2005 r. jesteśmy członkami afiliowanymi Instytutu Świętej Rodziny.
W Ośrodku Rodzin w Wisełce byliśmy siedem razy i nasze małżeństwo jest jakby prowadzone rekolekcjami. Mamy ten wakacyjny czas, w którym możemy podsumować to, co było w zeszłym roku i poczynić plany na rok następny. Przeżywamy tutaj nasze dobre chwile i leczymy kryzysy. Ustawiamy na nowo hierarchię wartości.
Zaczęliśmy tu przyjeżdżać 4 lata po ślubie. Następnego roku z powodu pracy musieliśmy mieszkać w innych miastach. Gdy zamieszkaliśmy znowu razem, okazało się, że ta rozłąka oddaliła nas od siebie. Przestaliśmy ze sobą rozmawiać jak dawniej i czuliśmy, że coś jest nie tak. Obojgu nam było z tym źle, w sercu czuliśmy ból, ale i tliła się nadzieja – jechać do Wisełki na rekolekcje. To nas jednoczyło. I udało się, przerwaliśmy milczenie i ze łzami w oczach stanęliśmy naprzeciw siebie, oznajmiając, że chcemy kroczyć dalej jako małżeństwo.
To jest najlepszy moment, to stanięcie po raz kolejny przed sobą, patrzenie w oczy i powtarzanie przysięgi małżeńskiej. Buduje też to stanie w szpalerze wraz z innymi parami, z którymi wspólnie przeżyło się rekolekcje, poznało ich troski i wygrane.
Jest to także czas wzrostu duchowego dla naszych dzieci, mających dużo więcej swobody niż w domu oraz dobrze przemyślane zajęcia, dostosowane do ich aktualnego etapu rozwoju, zazębiające się z programem rekolekcji rodziców, którego kulminacyjnym momentem jest odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. Rodzice uczestniczą też potem w turnieju, na którym dzieci prezentują swoje osiągnięcia i otrzymują promocje i dyplomy.
Wisełka jest tym miejscem, do którego chcemy wracać i my, i nasze dzieci. Może dziwi to wielu, że nie interesuje nas inne wakacyjne miejsce, ale my wiemy, jak wiele znaczą dla nas rekolekcje w tym domu, bo czujemy się tu właśnie jak w domu.

Katarzyna i Tomasz Zającowie spod Warszawy
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl