Trzeba wskazać odpowiedzialnych

Pół roku od katastrofy samolotu Tu-154M w Smoleńsku politycy PiS modlili
się w Krakowie w intencji ofiar tragedii. Jak co miesiąc na sarkofagu pary
prezydenckiej spoczywającej na Wawelu kwiaty złożył Jarosław Kaczyński. Politycy
podkreślali, iż tak jak nie można zapomnieć o tym, co stało się w Katyniu 70 lat
temu, tak dziś trzeba zrobić wszystko, by okoliczności tragedii smoleńskiej
zostały wyjaśnione.

W sobotę w "Arce Pana" w Krakowie – pierwszej świątyni wybudowanej w Nowej Hucie
za czasów PRL – w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej modlili się licznie
przybyli mieszkańcy Krakowa. We Mszy św. uczestniczyli prezes PiS Jarosław
Kaczyński oraz czołowi politycy tej partii. Modlitwie przewodniczył ks.
Władysław Palmowski. Kapłan w homilii przypomniał losy Polaków pomordowanych na
Wschodzie, ofiar komunistycznego reżimu w Polsce: ks. Jerzego Popiełuszki,
Bogdana Włosika (został zastrzelony przez SB w 1982 roku w Nowej Hucie), oraz
osób tragicznie zmarł w drodze do Katynia. Jak zaznaczył, ich śmierć zobowiązuje
nas do refleksji nad swoimi postawami i do postawienia pytania, do jakich ofiar
jesteśmy zdolni. – To my, dziś, chyląc czoła przed ich ofiarą, musimy pytać
siebie, do jakiej ofiary jesteśmy zdolni w służbie wartościom prawdy i jedności,
o które przy tym kościele walczyli robotnicy 50 i 30 lat temu, mając przed
oczami trzy słowa: Bóg, Honor, Ojczyzna – mówił ks. Palmowski.
Po Mszy św. Józef Pilch, przewodniczący Rady Miasta Krakowa, wspomniał śp. Lecha
Kaczyńskiego jako orędownika polskiego patriotyzmu i wręczył Jarosławowi
Kaczyńskiemu reprint dzieła Jana Długosza "Banderia Prutenorum". Zostały w nim
opisane chorągwie krzyżackie zdobyte przez wojska króla Władysława Jagiełły na
polach Grunwaldu. Publikacja nie była przypadkowa, gdyż śp. Lech Kaczyński był
zaangażowany w organizację obchodów rocznicowych bitwy pod Grunwaldem. Później
prezes PiS złożył kwiaty przed pomnikiem Bogdana Włosika i udał się na Wawel,
gdzie modlił się przy sarkofagu pary prezydenckiej. Jaka zapewnił prezes PiS,
przy grobie brata i bratowej jest każdego miesiąca. Politycy PiS źle oceniali
prowadzone śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej i zaznaczali, że minione
pół roku pokazuje, iż błędem było oddanie dochodzenia stronie rosyjskiej. –
Gdyby pewne sprawy były inaczej prowadzone od chwili katastrofy, to dziś
wiedzielibyśmy więcej i zapewne bylibyśmy bliżej wyjaśnienia tego, co się stało
10 kwietnia – mówiła Beata Szydło, wiceprezes PiS. Z kolei Zbigniew Ziobro,
europoseł grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, zaznaczał, że tak
jak nie można zapomnieć o zbrodni katyńskiej, tak też należy zrobić wszystko, by
okoliczności katastrofy smoleńskiej zostały w pełni wyjaśnione i aby "została
wyegzekwowana odpowiedzialność prawna, ale też ta polityczna i moralna". – Ktoś
odpowiadał za przygotowanie tego lotu, jego organizację, za służby, które miały
gwarantować bezpieczeństwo prezydentowi i wszystkim, którzy znajdowali się
wówczas na pokładzie – mówił Ziobro. Politycy niechętnie odnosili się do
pielgrzymki rodzin ofiar katastrofy do Smoleńska. Jak podkreślali, decyzja o
udziale w wyjeździe była sprawą indywidualną. Dopytywany prezes PiS przyznał, że
dobrze się stało, iż krzyż z Pałacu Prezydenckiego nie został zabrany do
Smoleńska. – Moim zdaniem, ten krzyż powinien stać przed pałacem. Nie zmieniłem
tego zdania – podkreślił.
 

Marcin Austyn

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl