Śmiertelne zaniedbanie

Kontrowersyjna wypowiedź premiera Donalda Tuska, który oświadczył, że rząd polski nie zapłaci okupu, zawęziła pole działania negocjatorowi MSZ

Porwany w Pakistanie geolog, pracownik Geofizyki Kraków, Piotr S., nie żyje; został zamordowany przez porywaczy – poinformowała pakistańska telewizja „Geo”. Dowodem na to, że Polak nie żyje, ma być, zdaniem Agencji Reutera, kaseta, którą talibowie dostarczyli w niedzielę do jej siedziby w mieście Dera Ismail Khan na północnym zachodzie Pakistanu. Czy działania polskiego rządu były wystarczające? Dlaczego do odbicia zakładnika nie użyto jednostki GROM? Dlaczego rząd Donalda Tuska najpierw uznał, iż nie jest stroną w sprawie, by w ostatniej chwili zmienić zdanie i wysłać negocjatora? Przewodniczący sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Jarosław Zieliński (PiS) zapowiedział wczoraj, że sprawą zajmie się komisja.

Jeden z dziennikarzy agencji stwierdził, że na nagraniu widać, jak dwóch zamaskowanych mężczyzn obcina zakładnikowi głowę. Na taśmie ma być także zarejestrowane, jak inżynier S. przed śmiercią apeluje do polskiego rządu, by nie wysyłał wojsk do Afganistanu. Miał także wzywać polski rząd do zerwania stosunków z Pakistanem, który w jego opinii nie uczynił nic w celu jego uwolnienia. Zapis wideo z egzekucji miała kupić arabska telewizja Al-Dżazira. Wkrótce po ukazaniu się informacji także polskie MSZ stwierdziło, iż niebawem wejdzie w posiadanie taśmy i będzie badać jej autentyczność. – Tak długo, jak tego oficjalnego potwierdzenia ze strony pakistańskiej nie uzyskamy, tak długo zespół pracuje w dotychczasowym trybie – oświadczył na zwołanej wczoraj konferencji prasowej wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder. – Jeśli, niestety, dotrze do nas potwierdzenie tej tragicznej informacji, wówczas zespół też będzie pracował – dodał, podkreślając, że celem jego prac będzie wtedy odzyskanie ciała. Działający w tym regionie, pragnący zachować anonimowość funkcjonariusz wywiadu powiedział w rozmowie z Agencją Reutera, iż za wydanie zwłok talibowie domagają się 200 tysięcy rupii, czyli 2,5 tys. USD.

Najder poinformował, że trwają prace w celu zweryfikowania doniesień medialnych o zabiciu znajdującego się w rękach talibów zakładnika. W Islamabadzie nadal przebywa specjalny wysłannik MSZ do Pakistanu Zenon Kuchciak. Pakistańskie media podały w sobotę informację, iż pracownik firmy Geofizyka Kraków został zabity. Egzekucja została przesunięta w czasie, ponieważ porywacze nie mogli dojść do porozumienia w kwestii dalszych działań. Kilku z nich miało argumentować, że zabijanie Polaka mija się z celem. Wszystko wskazuje jednak na to, iż ze względu na trwającą w regionie ofensywę pakistańskiej armii wpadli w panikę i dotrzymali gróźb. – Zabiliśmy go po tym, gdy władze Pakistanu odmówiły uwolnienia naszych towarzyszy. Przekażemy jego ciało dopiero po spełnieniu naszych żądań – powiedział domniemany rzecznik talibów.

– Mamy problem z bezpieczeństwem nie tylko w Afganistanie, ale i w Pakistanie, gdzie ma miejsce spirala porwań. Polski geolog pracujący dla rozwoju Pakistanu został zabity zaledwie w sobotę. Mamy też informację, że porwano obywatela USA pracującego dla ONZ – powiedział w Monachium Radosław Sikorski, wspominając uprowadzonego 2 lutego na południowym zachodzie Pakistanu amerykańskiego pracownika ONZ Johna Soleckiego. Do uprowadzenia Soleckiego przyznało się ugrupowanie pod nazwą Zjednoczony Front Wyzwolenia Beludżystanu. Jego rzecznik oświadczył, że stało się tak, aby „zwrócić uwagę ONZ” na los mieszkańców Beludżystanu.

Coraz więcej wątpliwości budzi to, czy polskie władze wyczerpały wszystkie możliwości, jeśli chodzi o ratowanie Polaka. Wprawdzie zdaniem Jacka Cichockiego, koordynującego w imieniu premiera działania polskich służb specjalnych, „od samego początku, oprócz działań politycznych i dyplomatycznych, były prowadzone intensywne działania przez polskie służby wywiadowcze” pozostające „w bezpośrednim kontakcie z pakistańskimi, jak również we współpracy ze służbami partnerskimi”, jednak trudno jednoznacznie stwierdzić, czy rzeczywiście wyczerpano wszelkie możliwości. Sam Cichocki przyznał bowiem na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, że „w momencie, kiedy pojawiła się informacja o ultimatum i o tym, że porywacze mogą zagrozić rzeczywiście życiu naszego obywatela w najbliższych dniach, wszelkimi kanałami podjęte zostały różnego rodzaju działania, żeby nacisnąć wyraźnie na stronę pakistańską i skłonić Pakistańczyków do działań intensywnych”. Nasuwa się zatem pytanie, dlaczego tak późno? Fakt, że strona pakistańska oraz polskie służby dopiero „w ostatnich dniach” potraktowały sprawę „bardzo poważnie”, może wskazywać na potencjalne zaniedbanie.

– Polski rząd najprawdopodobniej usiłuje na siłę zatapetować całą sytuację – ocenił w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” dr hab. Adam Bieniek, orientalista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Skoro pan Radosław Sikorski wczoraj na różne zarzuty odpowiedział, że opinia publiczna nie zna 95 proc. informacji, to zamiast udzielić tych informacji, dzisiaj zorganizował konferencję prasową. Można to było zrobić wczoraj. Gdyby chcieli się posiłkować tym, że mimo wszystko on jeszcze żyje, to dzisiaj też nie powinni o niczym mówić – stwierdził.

Sytuacja rzeczywiście była trudna, gdyż, jak podkreślał minister Jacek Cichocki, polski inżynier dostał się w ręce Tehrik-e-Taliban, czyli najgroźniejszych talibańskich ugrupowań stanowiących największe zagrożenie nawet dla wojsk i pakistańskich służb specjalnych. W Pakistanie trwa walka między wojskami pakistańskimi a grupami talibów. Zdaniem Cichockiego, nie mieliśmy zatem żadnego wpływu na bieg wydarzeń. Otwarte pozostaje jednak pytanie, czy koordynacja działań między polskim i pakistańskim rządem była bez zarzutu? Dlaczego pakistańskie władze nie zdecydowały się na uwolnienie więzionych talibów w celu rozpracowania ich organizacji? Czy polski rząd zaproponował takie rozwiązanie? Być może udzieli na nie odpowiedzi ewentualne dochodzenie prowadzone przez sejmową Komisję ds. Służb Specjalnych, o którego rozpoczęcie stara się Jarosław Zieliński (PiS). Możliwe jednak, że sprawy tej nigdy nie uda się wyjaśnić, gdyż liczba ujawnionych obecnie danych nadal nie pozwala na dokonanie definitywnej oceny, a nie wiadomo, czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdecyduje się na upublicznienie sprawy, czy też zasłoni się tajemnicą państwową.

Kontrowersje budzi również sobotnia wypowiedź premiera Donalda Tuska, który oświadczył, że rząd polski nie zapłaci okupu, zawężając przy tym pole działania własnemu negocjatorowi.


Anna Wiejak
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl