Rosja się zbroi na potęgę

W ciągu najbliższych dziesięciu lat Rosja wyda na zbrojenia 20 bilionów
rubli (650 mld dolarów). Ogłoszony w ubiegłym tygodniu gigantyczny plan zbrojeń
zakłada trzykrotny wzrost siły reagowania sił zbrojnych naszego wschodniego
sąsiada. Wojska Federacji Rosyjskiej dostaną między innymi 600 nowych samolotów,
1000 śmigłowców i 100 okrętów.

Suma 20 bilionów (po rosyjsku "trylionów") rubli to dwa razy więcej niż suma
wydatków tegorocznego budżetu rządu Władimira Putina. Sam premier miał
powiedzieć, że "wymawia tę sumę z grozą", gdy prezentował plany resortu obrony w
grudniu ubiegłego roku na zamkniętym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa. W ubiegłym
tygodniu już publicznie mówił na ten temat pierwszy zastępca ministra obrony
Władimir Popowkin, który potwierdził wcześniejsze doniesienia o zaskakującej
skali i kosztach planowanego programu unowocześnienia wojska oraz podał więcej
szczegółów.
Według Popowkina, priorytetem w realizacji państwowego programu zbrojeniowego ma
być rozwój strategicznych sił jądrowych. Rosja ma w szczególności rozwijać
badania nad ciężkimi rakietami balistycznymi tak zwanej technologii
wysokointeligentnej. Mają być wprawdzie nieco mniej zwrotne niż rakiety Topol
zasilane paliwem stałym, ale służyć będą nie 15, ale nawet 35 lat i przenosić do
dziesięciu głowic zaopatrzonych w ładunki jądrowe.

Nie tylko Buława

Jak dowiedziała się agencja RIA Nowosti, nowa rakieta będzie następczynią
zaprojektowanych jeszcze w czasach sowieckich pocisków typu PC-18 i PC-20
zasilanych paliwem ciekłym, które obecnie pozostają na wyposażeniu
strategicznych wojsk rakietowych, lecz mają już przedłużone resursy i czekają na
wymianę. Technologia paliwa ciekłego jest bardziej skomplikowana, ale umożliwia
bezpieczniejszą eksploatację oraz bardziej elastyczne wykorzystanie zasobów
energii rakiety. Plany te potwierdził również główny konstruktor
najnowocześniejszej rosyjskiej rakiety balistycznej Buława Jurij Sołomonow z
moskiewskiego Instytutu Techniki Cieplnej.
Ten ostatni pocisk, przeznaczony do instalacji na okrętach podwodnych, ma
stanowić podstawę zgrupowań strategicznych morskich sił jądrowych Rosji do
okresu 2040-2045. Jednak program Buławy jest jeszcze w fazie doskonalenia. Z 14
przeprowadzonych testów rakiety jedynie 7 zakończyło się przynajmniej częściowym
sukcesem. Kolejne planowane są na wiosnę. Niemniej jednak, już w tym roku
pierwsze Buławy zostaną umieszczone na nowych strategicznych łodziach z napędem
atomowym typu "Wiatr północny". Dwa z nich są, według Popowkina, już gotowe do
rozpoczęcia służby, a ich odbiór opóźniają właśnie ostatnie prace nad rakietami.
– Do 2020 roku Rosja ma posiadać osiem okrętów podwodnych tej klasy wyposażonych
w rakiety Buława – powiedział rosyjski wiceminister.

Zakupy z zewnątrz tylko minimalne

Łącznie ministerstwo obrony ma zakupić dla rosyjskiej marynarki wojennej 100
nowych statków. Wśród nich ma być 20 jednostek podwodnych, 35 korwet i 15
fregat. Jak przypomniał Popowkin, Rosja zakupi we Francji dwa okręty klasy
Mistral do przewozu śmigłowców, a kolejne dwa wybudują rosyjskie stocznie
wojenne na licencji francuskiej.
Program modernizacji nie pomija oczywiście wojsk lądowych, obrony powietrznej i
lotnictwa. Planuje się zakup dziesięciu rakietowych systemów przeciwlotniczych
S-500 oraz ponad 600 samolotów i ponad tysiąca helikopterów. Tylko w tym roku do
armii rosyjskiej trafi setka najnowszych śmigłowców rodzimej produkcji Mi-28,
Mi-26, dwusilnikowych Ka-52 i innych.
Według zastępcy ministra obrony, Rosja nie planuje większych zakupów
zagranicznego uzbrojenia i będzie się starała zapewnić samowystarczalność w
zakresie zarówno techniki wojskowej, jak i broni. Jeżeli już takie zakupy będą
dokonywane, to tam, gdzie występują zapóźnienia w rozwoju własnego kompleksu
przemysłu obronnego. – Jeśli nawet nasz przemysł czegoś nie ma, to nie powód,
żeby tego nie miała nasza armia – powiedział. Obszary, w których rosyjska
wojskowa myśl techniczna "odstaje" od poziomu światowego, to samoloty
bezzałogowe, ciężkie okręty wojenne (w tym do przewozu i bazowania jednostek
latających) oraz wyposażenie snajperskie i jednostek specjalnych. Jak przyznał
wiceminister Popowkin, także środki ochrony osobistej personelu (takie jak
kamizelki kuloodporne) produkcji rodzimej nie spełniają wymagań, jakie stawiają
rosyjscy dowódcy.
W związku z tym Rosja negocjuje z Francją zakup partii kompletnych zestawów
"Felin" kompleksowego wyposażenia "żołnierza przyszłości". W skład takiego
zintegrowanego zestawu wchodzą: broń służbowa, amunicja, kamizelka kuloodporna,
hełm z dwoma ekranami i mikrofonem, a także środki łączności i wymiany danych
oraz szereg innych urządzeń zaawansowanej technologii. Dodatkowo Rosja podpisała
umowę z włoską spółką Iveco na zorganizowanie produkcji samochodów pancernych
tej marki na swoim terytorium. – Jak pokazują doświadczenia z Iraku, to jest
najbezpieczniejszy samochód na świecie – powiedział wiceminister. Można
przypuszczać, że produkcja pojazdów opancerzonych na licencji Iveco rozpocznie
się w tym roku. Pierwsza maszyna zejdzie z linii montażowej pod koniec 2012
roku. Popowkin zapewnia, że z czasem udział rosyjskich elementów w produkcji
pojazdów opancerzonych może przekroczyć 50 procent.

Gotowość bojowa razy 3

Odpowiedzialny za zakupy uzbrojenia rosyjski urzędnik zaznaczył jednak, że
priorytetem ministerstwa obrony jest zapewnienie przeniesienia nowoczesnej
technologii do rodzimego kompleksu wojskowo-przemysłowego i ostatecznie
produkcja całego wyposażenia armii w Rosji z rosyjskich części i w oparciu o
rosyjską myśl techniczną. Państwowy program przewiduje utworzenie analogicznego
do amerykańskiego zintegrowanego systemu ochrony i uzbrojenia, żołnierzy,
dowodzenia i organizacji pola walki. Ma on obejmować wszystko – począwszy od
kamizelek kuloodpornych i hełmów, skończywszy na broni i systemach łączności. –
Wymagamy, aby nasze produkty nie były gorsze od tego, co oferują reklamujące się
na całym świecie koncerny zbrojeniowe z USA, Niemiec i innych krajów – dodał
Popowkin.
Jeszcze w grudniu, podczas przemówienia w Dumie, minister obrony Anatolij
Sierdiukow ogłosił, że dzięki już przeprowadzonym reformom gotowość armii
rosyjskiej wzrosła o połowę, a do 2020 roku planowane jest jej dalsze
zwiększenie 3- albo i 3,5-krotne.
Ambitny program modernizacji jest również odpowiedzią na słowa krytyki ze strony
prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, który we wrześniu niespodziewanie zarzucił
wojsku zatrzymanie na drodze innowacji i zalecił naśladowanie pod tym względem
sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Wicepremier Siergiej Iwanow oświadczył
wówczas, że na programy modernizacyjne Rosja ma wydać 22 mld rubli (760 mln
dolarów), z czego ponad 19 mld zostanie przeznaczone na potrzeby ministerstwa
obrony, a pozostałe 2,5-3 mld na cele innych resortów siłowych.
Zdaniem wielu analityków, sytuacja rosyjskiego sektora obronnego nie jest tak
dobra, jak to wynika z oświadczeń decydentów. Zaopatrujący armię tzw. kompleks
wojskowo-przemysłowy, zatrudniający ponad trzy miliony ludzi, jest przestarzały,
a spora część fabryk to stojące na skraju bankructwa pozostałości sowieckiego
militaryzmu. Sygnałem niepokoju dla Kremla może być fakt, że Rosja po raz
pierwszy od czasów II wojny światowej kupuje broń za granicą. Także fantastyczna
suma wydatków na cele wojskowe budzi wątpliwości. Jeżeli nawet znajdzie się w
budżecie tyle pieniędzy, to nie wiadomo, czy uda się je efektywnie spożytkować i
ile strawi rozbudowana wojskowa biurokracja.
Oceniając realne możliwości bojowe armii rosyjskiej i perspektywę ich poprawy,
należy wziąć pod uwagę nie tylko poziom techniczny wyposażenia wojskowego, ale
także wyszkolenie i morale żołnierzy, a z tym bywa różnie. Poza pokazowymi,
elitarnymi jednostkami rosyjskie garnizony są często ośrodkami demoralizacji
służących w nich ludzi, duża część sprzętu jest zapisana tylko na papierze, a w
rzeczywistości stoi uszkodzona lub jest w stanie niepozwalającym na efektywne
szkolenie. Stąd optymistyczne zapewnienia o gotowości bojowej podlegających
moskiewskiej władzy sił zbrojnych należy traktować poważnie, z naszego punktu
widzenia z niepokojem, ale i z krytycyzmem.
 

Piotr Falkowski, newsru

***********************

Federacja Rosyjska jest mocarstwem atomowym, a jej siły zbrojne są jednymi z
największych i najsilniejszych na świecie. Liczą obecnie około miliona
żołnierzy, do których należy dodać 2 miliony rezerwistów. Posiada największy na
świecie arsenał jądrowy. Posiada ponad 700 wyrzutni rakiet balistycznych, w tym
300 wyrzutni rakiet strategicznych przenoszących około 1200 głowic bojowych. W
służbie rosyjskich wojsk lądowych jest ponad 10 tys. czołgów. Siły powietrzne
dysponują 1600 samolotami myśliwskimi, 200 bombowcami i ponad setką samolotów
transportowych. Marynarka wojenna ma 233 statki, w tym 11 łodzi podwodnych
przenoszących strategiczne ładunki jądrowe.

Rosja podzielona jest na sześć okręgów wojskowych: moskiewski, leningradzki,
północnokaukaski, nadwołżańsko-uralski, syberyjski i dalekowschodni, do których
należy dodać specjalny okręg kaliningradzki i siły stacjonujące w Mołdawii (w
Zadniestrzu). Marynarka Wojenna dzieli się na pięć flot: bałtycką, czarnomorską,
kaspijską, północną i pacyficzną. Oprócz wojsk lądowych, sił powietrznych i
marynarki oddzielnymi rodzajami wojsk są siły kosmiczne, wojska
powietrzno-desantowe i strategiczne wojska rakietowe (broń jądrowa).

Według rosyjskiej konstytucji, głównodowodzącym sił zbrojnych jest prezydent,
któremu podlega minister obrony i szef sztabu generalnego (obecnie generał
Nikołaj Makarow). Prezydent powołuje i odwołuje najwyższych dowódców wojskowych
oraz zatwierdza doktrynę obronną państwa.
 

oprac. PF

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl