Murarska praktyka

De mortuis nihil nisi bene – co się wykłada, że o nieboszczyku, tylko
dobrze – i pewnie dlatego, gdyby to zależało od ludzi dobrej woli, jak np. red.
Żakowski czy red. Wołek, to nieboszczyk pan Lepper już dawno zostałby
męczennikiem – oczywiście obok Barbary Blidy. Wcześniej takim męczennikiem był
np. generał Karol "Walter" Świerczewski – i podobnie jak teraz rozwijał się kult
jego postaci. "Ziemia spadła na ciało, zapłakała jak senny las. Ale serce
zostało na przedmieściach hiszpańskich miast.

 Ale serce szło z wojskiem przez obszary Republik Rad. Do wolności przez
Polskę, a do Polski przez cały świat. Gdzie za wolność narodu polski żołnierz
umierał, tam zostawał strzęp serca generała Waltera". I tak dalej. Ciekawe, czy
Doda Elektroda napisałaby ładniejszą, a przynajmniej podobną piosenkę kultową ku
czci pana Andrzeja – bo na pana posła Kalisza chyba liczyć w tej dziedzinie nie
można, nawet gdyby przyszedł do siebie. Na razie podobno jest "wstrząśnięty" – i
słusznie, bo w odróżnieniu od red. Żakowskiego, nie mówiąc już o red. Wołku –
jako człowiek inteligentny i spostrzegawczy chyba wreszcie zauważył, że
eksponowanie męczeństwa pana Andrzeja, podobnie jak wcześniej pani Barbary, nie
wystawia najlepszego świadectwa demokratycznemu państwu prawnemu. Jakie tam
"państwo prawne", kiedy nie ma żadnych mechanizmów zapobiegających męczeństwom?
A czyż Ryszard Kalisz, jako nadworny prawnik prezydenta Kwaśniewskiego, nie był
aby głównym sprawcą tego bubla, jakim jest Konstytucja z 1997 roku? Gdyby tylko
pan premier Tusk albo jeszcze lepiej – stojący wyżej w hierarchii pan minister
Graś ni z tego, ni z owego się zbiesił, to czyż Konstytucja zdoła uratować
kolejnego męczennika przed męczeństwem? A jużci! "Daremne żale, próżny trud,
bezsilne złorzeczenia!". Monitoring nad energicznym śledztwem przejęła
Prokuratura Generalna, dzięki czemu już teraz możemy mieć pewność, że za
przyczynę śmierci pana Andrzeja – jak zresztą wszystkiego, co się w naszym
nieszczęśliwym kraju ostatnio dzieje – zostanie uznany błąd pilota.
W takiej sytuacji nawet tajemnicze rusztowanie akurat vis-á-vis siedziby
Samoobrony nie powinno w nikim budzić najmniejszych podejrzeń, bo jest ono tylko
dowodem prawdziwości hasła przyjętego przez Platformę Obywatelską na użytek
tegorocznej kampanii robienia ludziom wody z mózgu: "Polska w budowie".
Strasznie się tym hasłem nasładza pan minister Sikorski, awansowany niedawno na
męża stanu przez samego generała Sławomira Petelickiego, co to wstąpił do SB, by
spełniać dobre uczynki. A czyż awansowanie ministra Sikorskiego na męża stanu
można nazwać złym uczynkiem? W żadnym wypadku, więc nieomylny to znak, że
generał Petelicki, mimo transformacji ustrojowej, nadal spełnia dobre uczynki,
jak gdyby nigdy nic. Więc skoro Polska tak czy owak jest w budowie – jeszcze nie
wiemy czego, ale w stosownym czasie z pewnością zostanie nam to objawione – to w
czynie społecznym podsuwam Platformie Obywatelskiej kilka stosownych do
okoliczności murarskich porzekadeł. Zresztą – powiedzmy sobie szczerze –
murarska praktyka odbywa się, jak wszystko, w myśl hasła: "Lać wodę, sypać
piach; nie żałować materiału!". Bo gdzie jak gdzie, ale zwłaszcza na budowie,
najważniejsze jest zdrowie. Zatem – "po szklanie i na rusztowanie!".

 

Stanisław Michalkiewicz

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl