Książka to chleb dla duszy

Z s. Andrzeją Białą, dyrektor Wydawnictwa Sióstr Loretanek, rozmawia Maria Popielewicz



„Książka jest chlebem dla duszy. Niech siostry dzielą się tym chlebem z innymi” – takie zadanie pozostawił Siostrom błogosławiony ks. Ignacy Kłopotowski, założyciel Waszego zgromadzenia. Jak Siostry obecnie wypełniają to zadanie?

– Przede wszystkim wydajemy książki i miesięczniki: „Różaniec”, „Sygnały Troski” i „Anioła Stróża” dla najmłodszych. Ojciec założyciel zachęcał siostry, by dzieliły się książką jak chlebem, bo sam rozdawał książki. Starał się ich drukować i rozpowszechniać jak najwięcej, bo wiedział, że książka przyniesie wiele dobra, a czytelników zachęcał: „Czytać trzeba, bo czytanie to pokarm dla serca i ducha, tak im potrzebny, jak ciału potrzebne jest pożywienie”. Dlatego my też rozdajemy dużo książek, nie liczymy się z kosztami. Dzięki katolickiej prasie i książce możemy rozwinąć bardzo szerokie apostolstwo, ewangelizować ludzi. Błogosławiony ks. Ignacy Kłopotowski powtarzał, że maszyna drukarska jest amboną, i rzeczywiście, ile razy wejdę na maszynę, stanę wysoko, to sobie myślę, że nasz błogosławiony ojciec był bardzo mądrym i przewidującym człowiekiem, miał takie trafne porównania… Bo przecież jeżeli wydrukujemy 10 tys. egzemplarzy książki, 40 tys. „Różańca”, to dotrą one do nieporównywalnie większej liczby osób niż ludzie zebrani w kościele, którzy słuchają kazania z ambony. Chcemy więc przez to słowo drukowane przybliżać Pana Boga do serc ludzkich. Wiemy, jakie treści niesie ze sobą dzisiaj wysokonakładowa prasa, więc nasze działanie jest jak kropla w morzu, ale jeżeli zbierze się ileś takich kropelek, to można zrobić coś wspaniałego. Dostajemy zresztą wiele listów od naszych czytelników, którzy dziękują nam za to, co robimy.

W dodatku wydawane przez Siostry książki nie są takie drogie jak w wielu innych wydawnictwach.

– Bardzo wielu ludzi to zauważa. Ale one nie dlatego są tańsze, że są gorszej jakości. Nasz założyciel dał nam takie polecenie: lepiej sprzedać taniej, żeby więcej książek dotarło do ludzi, bo na tanią książkę stać więcej osób. Nie nastawiamy się też, by za wszelką cenę mnożyć zyski. Kiedy pojawia się propozycja wydania książki, to nigdy – jeszcze się tak nie zdarzyło – nie kalkujemy, ile na niej zarobimy, ale najpierw się zastanawiamy, kto ją będzie czytał, co ona dobrego wniesie, czy przybliży Pana Boga do serc ludzkich, czy rzeczywiście zrobi dobrą robotę wśród czytelników, czy ludzie się nią ucieszą. To samo dotyczy czasopism. Tak dobieramy tematy i autorów, by ludzie otrzymywali potrzebny im duchowy pokarm. To nas najbardziej interesuje. A gdy ustalamy cenę danej publikacji, to ważymy, ile kosztują materiały, ile kosztuje nasza praca, choć możemy jej nie liczyć na rzecz czytelnika, i w wielu przypadkach tak się dzieje. Dzięki temu nasza książka jest tańsza i więcej ludzi może ją kupić.

W styczniu przeżywaliśmy dokładnie 100. rocznicę ukazania się pierwszego numeru „Kółka Różańcowego”, wydawanego obecnie jako „Różaniec”, ale główne uroczystości związane z rocznicą odbędą się już za kilka dni, 7 października. Skąd ta data?

– Cały obecny rok przeżywamy jako rok jubileuszowy. Dziękujemy Panu Bogu za wszystkie łaski, jakimi nas obdarza. Październik w naszym zgromadzeniu to miesiąc szczególny, bo przeżywamy wtedy święto Matki Bożej Różańcowej, ale także dlatego, że po 42 latach – tak się złożyło – udało nam się, mimo wielu trudności, wznowić „Kółko Różańcowe” już pod nowym tytułem „Różaniec”. Myśmy sobie tej daty nie wybierały, ale to Pan Bóg i Matka Boża tak sprawili, że pierwsze wydanie po przerwie ukazało się właśnie 7 października 1995 roku. Kiedy po tylu latach udało się wznowić nasze czasopismo, szalałyśmy wręcz z radości, nie wiedziałyśmy, jak Panu Bogu dziękować za tę wielką łaskę.

Uroczystości, które odbędą się 7 października, chciałyśmy połączyć z poświęceniem naszej kaplicy w Warszawie Rembertowie i z konsekracją ołtarza. To będzie pierwszy ołtarz w zgromadzeniu, który zostanie konsekrowany. Będzie to święto całego naszego zgromadzenia i tego domu. Tak wiele łask otrzymujemy za przyczyną Matki Bożej, św. Józefa i naszego założyciela, błogosławionego ks. Ignacego Kłopotowskiego, że chcemy, by to święto było dziękczynieniem złożonym Panu Bogu za to, co się dokonuje w tym domu. Po uroczystej Eucharystii nastąpi poświęcenie nowych maszyn poligraficznych. Mamy naprawdę za co dziękować!

Skoro będą nowe maszyny, to jakie plany wydawnictwo ma na przyszłość?

– Plany wydawnictwa niesie życie. My nie wiemy, co będzie jutro, co pojutrze… Teraz chcemy dokończyć rozpoczęte przedsięwzięcia. Przede wszystkim dokończyć wydawanie kolekcji „Lectio Divina”, której brakuje jeszcze 5 tomów, oraz 2 tomy z kolekcji „Nowe portrety świętych”. Dzięki nowoczesnym, skomputeryzowanym maszynom będziemy mogły szybciej, więcej i lepiej drukować. Pracy nam nie brakuje, dlatego cieszymy się, że ten nowy zakup pozwoli nam rozwinąć działalność wydawnictwa.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl