Google reklamuje zagraniczne kliniki aborcyjne w Polsce
Reklamowane strony zachęcały Polki do tzw. turystyki aborcyjnej oferując zabijanie dzieci oraz wiele usług dodatkowych, np. transport w dwie strony do dowolnego miejsca w Polsce. O sprawie informuje fundacja CitizenGo.
Fakt ten w październiku ub. r. zgłosił do prokuratury starosta wołomiński Piotr Uściński. Jak mówi, nie chodzi o wynik wyszukiwania treści w internecie, ale o typową reklamę, za którą Google otrzymało wynagrodzenie. Prokuratura odmówiła jednak wszczęcia postępowania.
– Trafiłem przypadkowo na reklamy klinik aborcyjnych ze Słowacji umieszczanych w polskim internecie na serwisie Google. Były to reklamy płatne, za które Google otrzymywał pieniądze. Zgłosiłem sprawę do prokuratury, uznając, że nakłanianie polskich kobiet czy rodzin do aborcji jest przestępstwem. Niestety, prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania. Zgłosiłem sprawę do kancelarii prezydenta, premiera, do ministra zdrowia i ministra sprawiedliwości. Po kilku miesiącach otrzymałem wielostronicową odpowiedź z wywodem, jakoby reklamowanie aborcji nie było zakazane i nie było przestępstwem. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Uważam, że organy konstytucyjne państwa zawodzą, nie bronią życia dzieci nienarodzonych i wręcz lekceważą prawo dopuszczając możliwość reklamy w internecie klinik aborcyjnych – mówi Piotr Uściński.
Na stronie www.citizengo.org można podpisać petycję, by Google wprowadziło zabezpieczenia, które uniemożliwią zagranicznym klinikom reklamowanie aborcji w Polsce.
RIRM