Embargo i dopłaty – do załatwienia

Choć wskaźniki produkcji rolniczej i eksport żywności rosną, to dochody
rolników są wciąż o wiele niższe niż osób pracujących w innych sektorach
gospodarki. Branży rolnej też nie ominął kryzys. Sejm wysłuchał wczoraj
informacji ministra rolnictwa Marka Sawickiego o aktualnej sytuacji w
rolnictwie. Opozycja zarzuca rządowi nieskuteczność, głównie w kwestii
przyszłości dopłat bezpośrednich i rosyjskiego embarga na warzywa.

Minister Marek Sawicki podkreślił, że to, iż Polska spokojnie przeszła przez
ostatni kryzys, to także zasługa rolnictwa. Choćby z tego powodu, że cały czas
mamy nadwyżkę w handlu zagranicznym żywnością. W 2010 roku eksport przekroczył
13 mld euro i mieliśmy 2,6 mld euro nadwyżki nad importem. Większość tej
nadwyżki przypada na Niemcy i Rosję i dlatego tak ważne jest zniesienie embarga
na nasze warzywa. Sawicki tłumaczył, że problem dotyczy UE, a nie tylko Polski,
ale wyraził nadzieję, że będzie wkrótce rozwiązany.
Oczywiście wspomniany wyżej kryzys finansowy miał wpływ na rolnictwo, bo
spowodował spadki cen czy ograniczenie możliwości wymiany handlowej. Zasadniczo
jednak, zdaniem ministra Sawickiego, sytuacja gospodarstw się poprawia. W
ubiegłym roku, który był ciężki ze względu na powodzie i deszcze, produkcja
rolna spadła o 1,8 proc., i to głównie ze względu na 7,5-procentowy spadek
produkcji roślinnej. Jednak po raz pierwszy od lat ceny artykułów żywnościowych
były wyższe od środków produkcji – o ponad 7 procent. W poprzednich latach
zazwyczaj te proporcje były odwrotne. Wyższym cenom skupu towarzyszyły podwyżki
cen żywności, ale według ministra Sawickiego to zjawisko jest całkowicie
zrozumiałe z punktu widzenia zakładów przetwórczych. – Trzy lata ceny rosły
wolniej od inflacji i zakłady musiały zareagować, przeszacowanie cen musiało
wystąpić – powiedział Sawicki. Podkreślił, że ten proces się zakończył i w
czerwcu ceny żywności zaczęły spadać.
Minister rolnictwa zaznaczył, że sytuacja ekonomiczna rolników nie jest jednak
tak dobra, jak informują o tym media. Przez 10 lat ich dochody rosły zaledwie o
0,4 proc. rocznie. W 2010 roku jedno gospodarstwo przynosiło przeciętnie 25,5
tys. złotych zysku. To co prawda wzrost aż o 11 proc. w stosunku do roku 2009,
ale i tak dochody w rolnictwie są o 40 proc. niższe niż w innych działach
gospodarki, a mieszkańcy wsi mają do dyspozycji tylko połowę tych pieniędzy,
jakimi dysponują rodziny mieszkające w mieście. W dalszym ciągu polskie
rolnictwo jest rozdrobnione, średnie gospodarstwo ma 10,5 ha powierzchni, ale aż
56 proc. wszystkich rolników ma mniej niż 15 ha ziemi, zaś tylko 7,6 proc.
więcej niż 20 ha, a 1,5 proc. gospodarstw ma powierzchnię wyższą niż 50
hektarów.
Marek Sawicki przyznał, że aż 70 proc. dochodów rolników to dopłaty bezpośrednie
i jest to stan niedobry, bo gospodarstwa powinny się utrzymywać głównie z
produkcji. To jednak wymaga m.in. ochrony rolnictwa, dlatego Polska jest
przeciwna liberalizacji handlu żywnością w UE w ramach Światowej Organizacji
Handlu. Potrzebna jest również prawdziwa reforma Wspólnej Polityki Rolnej.
Minister rolnictwa zapewnił, że rząd nie pozostawi bez pomocy ofiar ostatnich
burz i trąb powietrznych, które nawiedziły część województw łódzkiego i
mazowieckiego. Będą oni mogli np. skorzystać z kredytów preferencyjnych i z
dotacji na odbudowę domów.

To tylko statystyka
Koalicja chwaliła rząd i ministra Sawickiego za prowadzenie polityki rolnej. –
Przez cztery lata koalicji zapewniliśmy spokój polskiej wsi – podkreślił poseł
Józef Klim (PO). – Nikt nie mówi, że jest świetnie, jest jeszcze wiele problemów
do rozwiązania – stwierdził, ale zdaniem posła sukcesem jest np. wysoki poziom
wykorzystania funduszy unijnych w rolnictwie i postępujący proces modernizacji
wsi. – To jest zasługa przedsiębiorczości polskich rolników – przyznał poseł
Klim. I zauważył, jak kluczowa jest współpraca ministra rolnictwa i ministra
spraw zagranicznych w takich kwestiach jak rosyjskie embargo czy szukanie nowych
rynków zbytu dla polskiej żywności. Józef Klim w imieniu klubu PO wyraził też
poparcie dla ministra rolnictwa w jego działaniach zmierzających do zmiany WPR.
Henryk Kowalczyk (PiS) powiedział, że minister podał dane statystyczne, ale nie
pokazał przyczyn i skutków sytuacji panującej w rolnictwie. Poseł zauważył, iż
jeszcze w 2007 roku różnica między cenami płodów rolnych a środkami produkcji
była korzystna dla rolników, a już w 2008 i 2009 roku nie. W ubiegłym roku ceny
żywności wzrosły, ale to skutek spadku produkcji. Poseł PiS zauważył, że w tym
roku znowu jest gorzej, bo ceny paliw wzrosły o 13 proc., droższa jest też
energia. Kowalczyk zarzucił też ministrowi rolnictwa nieskuteczne działania w
celu uruchomienia unijnej pomocy dla producentów mleka w 2009 roku. – To było o
rok za późno – powiedział Kowalczyk.
Poseł zarzucił też rządowi, że ogranicza wydatki na rolnictwo i z tego powodu
brakuje pieniędzy np. na zwiększenie opłaty do paliwa rolniczego. – Budżet na
rolnictwo z roku na rok maleje – stwierdził Henryk Kowalczyk. Powiedział on też,
że nasze dobre wyniki w handlu zagranicznym mogą zostać zaprzepaszczone z powodu
GMO. – Jak wprowadzimy GMO do Polski, na pewno te statystyki zaczną się odwracać
– przestrzegał poseł Kowalczyk. Stwierdził on też, że niestety rolnictwo nie
jest priorytetem polskiej prezydencji w UE i zostało ono potraktowane przez rząd
po macoszemu. Kowalczyk zarzucił też ministrowi Sawickiemu, że zaakceptował
stopniowe dochodzenie do równych dopłat, a nie domagał się, aby było to już od
2014 roku. Minister Sawicki odpowiedział, że to dopiero początek dyskusji i nic
nie jest przesądzone, choć przyznał, że zachodni rolnicy nie zgadzają się na
nasze postulaty. – To nas stawia w gorszej sytuacji negocjacyjnej – upierał się
poseł Henryk Kowalczyk. Również poseł Romuald Ajchler (SLD) skrytykował to, że
rząd zgodził się na dalsze różnicowanie dopłat w ramach UE. I podkreślił, że
chodzi o 70 mld zł – o tyle więcej dopłat polscy rolnicy dostaliby w nowym
wieloletnim budżecie UE niż według obecnych zasad. Zarzucił też ministrowi, że
marginalizuje problem eksportu warzyw do Rosji. – Sprawy embarga zostały
zaniedbane i zlekceważone – stwierdził poseł Ajchler.

 

Krzysztof Losz

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl