Dworak robi złą prasę

"Nasz Dziennik" przyłapał Jana Dworaka na publicznym kłamstwie.

Przewodniczący KRRiT zarzucił Telewizji Trwam i "Naszemu Dziennikowi"
stronniczość przekazu w postaci braku zainteresowania prezentacją stanowiska
Rady w sprawie odmowy katolickiej stacji miejsca na naziemnym multipleksie
cyfrowym. Publikujemy e-mail z 17 stycznia br., w którym nasza redakcja zwraca
się z prośbą o wywiad z Dworakiem. Odpowiedź do dziś nie nadeszła.

– Mówiąc szczerze, ja nie chciałbym żyć w kraju, w którym obowiązują takie
standardy, jak właśnie w tych mediach. (…) Ani razu przez cztery miesiące tej
kampanii żadne z tych mediów nie zwróciło się do kogokolwiek z Krajowej Rady o
naświetlenie sytuacji – mówił Dworak podczas sobotniej konferencji prasowej w
obecności około 20 dziennikarzy. Wypowiedź tę zacytowała następnie PAP, nie
zwracając się do strony szkalowanej przez Dworaka o komentarz.

Przewodniczący KRRiT Jan Dworak zarzucił Telewizji Trwam i "Naszemu
Dziennikowi" prowadzenie "kampanii" i nierzetelność informowania opinii
publicznej w sprawie odmowy koncesji dla Telewizji Trwam na nadawanie na
pierwszym cyfrowym multipleksie naziemnym.

Dlaczego pan Dworak powiedział nieprawdę? – Osobiście zwracałem się na
przełomie sierpnia i września do przewodniczącego Dworaka o przedstawienie w
Telewizji Trwam powodów odmowy przyznania koncesji naszej Telewizji.
Przewodniczący Krajowej Rady odmówił, twierdząc, że sprawa objęta jest
tajemnicą, dopóki trwa proces odwoławczy od decyzji. Mamy tę odmowną wypowiedź w
archiwum – ripostuje Krzysztof Nowina Konopka, dziennikarz Telewizji Trwam. –
Nie było ani jednego materiału w naszym serwisie "Informacje dnia" na temat
procesu koncesyjnego, w którym nie byłoby przedstawione stanowisko Krajowej Rady
w formie tzw. setki [bezpośredniego nagrania do kamery], rozmowy telefonicznej
lub przytoczenia komunikatu KRRiT – podkreśla. Warto nadmienić, że owa
"tajemnica spółki", na którą powołał się Dworak, odmawiając wyjaśnień, nie
przeszkodziła bynajmniej szefowi Krajowej Rady podać na konferencji prasowej
wszelkich szczegółów na temat wyników finansowych i kondycji Fundacji Lux
Veritatis, więc widocznie tajemnicą nie była.
– Wszelkie informacje na temat sytuacji finansowej Fundacji rozdałam w Sejmie
dziennikarzom i politykom wszystkich opcji, ale tylko dwie gazety opublikowały
te dane – mówi Lidia Kochanowicz, dyrektor Fundacji Lux Veritatis.

Gdy proces odwoławczy został zakończony, "media ojca Rydzyka" – jak określa
Dworak – także nie otrzymały możliwości rozmowy na ten temat z szefem Krajowej
Rady.
"Nasz Dziennik" od 17 stycznia czeka na odpowiedź KRRiT na prośbę o wywiad z
przewodniczącym. E-mail w tej sprawie przesłaliśmy w dniu, w którym zapadła
ostateczna decyzja o odmowie koncesji, na adres pani Katarzyny Twardowskiej,
rzecznik Krajowej Rady, podany na stronie internetowej. Do tej pory nie
otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, choćby odmownej. Zapytana wczoraj o tę sprawę
Krajowa Rada nie udzieliła dotąd wyjaśnienia.

Przy otwartej kurtynie

Aby umożliwić opinii publicznej pełne poznanie argumentów obu stron,
Telewizja Trwam zdecydowała się transmitować w całości na żywo wszystkie
posiedzenia sejmowej komisji kultury oraz komisji kontroli państwowej poświęcone
sprawie przebiegu procesu koncesyjnego. Jan Dworak był wyraźnie niezadowolony,
że sprawa została w ten sposób w pełni upubliczniona.
– To urabianie opinii publicznej! – zarzucał Telewizji Trwam, chociaż transmisja
na żywo stanowi przekaz najpełniejszy i pozbawiony wszelkiej redakcyjnej
ingerencji. Dworak postawił też zarzut, że Telewizja Trwam występuje we własnej
sprawie. – Nikt nie zabrania innym telewizjom przeprowadzania transmisji –
tłumaczyła Trwam. Dowodem "otwartości i gotowości udzielania rzetelnych
informacji" przez Jana Dworaka jest także jego otwarta niechęć do
przeprowadzenia kontroli NIK w tej sprawie.

Kto kogo unika

Jeszcze ciekawsze fakty wychodzą na jaw po rozmowie z dziennikarzami innych
mediów. Dlaczego w emitowanym w TVP Info programie "Bliżej" Jana
Pospieszalskiego z 16 lutego br., w którym poruszano temat odmowy koncesji
Telewizji Trwam, przewodniczący Jan Dworak wystąpił osobiście, a zabrakło
drugiej strony sporu – dyrektor Fundacji Lux Veritatis? Wypowiedzi Lidii
Kochanowicz szły z taśmy. – W toku przygotowań do programu okazało się, że pan
Dworak unika spotkania oko w oko z panią Lidią Kochanowicz. Było widać, że nie
chce. Kiedy go zaprosiłem, informując, że będzie pani Kochanowicz, początkowo
odmówił, nie chciał przyjść, dopiero gdy dowiedział się, że pani Kochanowicz nie
wystąpi osobiście, tylko jej wypowiedzi puścimy z taśmy, zmienił w ostatniej
chwili zdanie i stawił się w studiu – wyjaśnia Jan Pospieszalski, którego "Nasz
Dziennik" w sobotę spotkał na marszu w obronie Telewizji Trwam. Okazuje się
zatem, że przewodniczący KRRiT nie tylko nie popiera transmisji na żywo, nie
tylko nie udziela odpowiedzi dziennikarzom "Naszego Dziennika", ale także nie
współpracuje z mediami publicznymi, jeśli nie podobają mu się interlokutorzy.
Mimo że jest urzędnikiem państwowym. A potem występuje jak gdyby nigdy nic z
publicznym oskarżeniem, jakoby "media ojca Rydzyka" nie informowały obiektywnie.

– Wolność prasy zasadza się na tym, że to poszczególne redakcje mediów
decydują, kogo, kiedy i na jakich warunkach zapraszają do programów – wyjaśnia
dr Joanna Taczkowska-Olszewska, ekspert z zakresu prawa prasowego. Zapytaliśmy
dyrektor Kochanowicz, czy poza zaproszeniem do programu Pospieszalskiego
otrzymała zaproszenia od innych mediów, publicznych lub komercyjnych, gdzie
mogłaby bezpośrednio odpowiedzieć na zarzuty Krajowej Rady i przedstawić
argumenty Fundacji. Jan Dworak miał bowiem okazję wyjaśniać swoją decyzję
koncesyjną w większości stacji telewizyjnych i radiowych. – Nie zostałam
zaproszona do udziału w programie przez żadną telewizję czy stację radiową,
przez żadne media, ani komercyjne, ani publiczne. Ani razu nie poproszono mnie o
nakręcenie setki. Nigdy też nie zwróciła się do mnie PAP – odpowiada
Kochanowicz.

Małgorzata Goss

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl