Obama: atak w San Bernardino aktem terroryzmu
Prezydent Barack Obama przyznał w niedzielę, że środowy atak w San Bernardino w Kalifornii był „aktem terroryzmu, by zabijać niewinnych ludzi”. Ale podkreślił, że jak dotąd nie ma dowodów, by sprawcami kierowała zagraniczna organizacja terrorystyczna.
– FBI wciąż zbiera fakty, by wyjaśnić, co się stało. Ale wiadomo, że ofiary zostały brutalnie zabite przez jednego ze współpracowników i jego żonę. Jak dotąd nie ma dowodów, by sprawcami kierowała jakaś zagraniczna organizacja terrorystyczna lub by byli częścią jakiejś większej konspiracji w USA – powiedział Obama w orędziu wygłoszonym do narodu w niedzielę wieczorem czasu lokalnego.
To co jest jasne – dodał – to to, że sprawców „zradykalizowała” ideologia, która wzywa do wojny przeciwko Ameryce i Zachodowi. „To był akt terroryzmu, by zabić niewinnych ludzi” – powiedział.
Prezydent zapewnił jednak Amerykanów, że jego administracja robi to, co należy, by zredukować ryzyko takich ataków w przyszłości.
Wezwał Kongres do wprowadzenia zakazu sprzedaży broni dla osób, które są już na amerykańskiej liście podejrzanych o terroryzm i wobec których już wydano zakaz wsiadania na pokłady samolotów. Wyraził też nadzieję, że Kongres wprowadzi zakaz sprzedaży broni automatycznej typu wojskowego, z jakiej korzystali sprawcy w San Bernardino.
PAP/RIRM