fot. PAP/EPA

Liga Mistrzów. Chelsea Londyn i Benfica Lizbona pierwszymi ćwierćfinalistami bieżącej edycji

Chelsea Londyn oraz Benfica Lizbona jako pierwsze wywalczyły awans do ćwierćfinałów obecnej edycji piłkarskiej Ligi Mistrzów. Anglicy na własnym stadionie pokonała 2:0 Borussię Dortmund, z nawiązką odrabiając straty z pierwszego spotkania. Zespół z Portugalii rozbił natomiast u siebie Club Brugge aż 5:1.


Chelsea po porażce w pierwszym meczu w Dortmundzie 0:1 na własnym boisku musiała odrabiać straty. To jednak goście jako pierwsi zmusili do wysiłku bramkarza The Blues, kiedy to po strzale Marco Reusa z rzutu wolnego dobrze interweniował Kepa Arrizabalaga. W kolejnych minutach londyńczycy zaczęli tworzyć sobie dogodne sytuacje strzeleckie. O dużym pechu mógł mówić Kai Havertz. Niemiec najpierw trafił w słupek, a potem pięknie trafił do siatki z kilkunastu metrów, jednak sędzia anulował tego gola, gdyż kilka sekund szybciej w tej samej akcji na pozycji spalonej znajdował się Raheem Sterling. Angielski skrzydłowy wyprowadził swój zespół na prowadzenie w 43. minucie, kiedy to w zamieszaniu w polu karnym BVB doszedł do piłki i mocnym strzałem z kilku metrów pokonał Alexandra Meyera. Tym samym Chelsea odrobiła straty z pierwszego starcia.

W drugiej połowie The Blues szukali okazji do zdobycia kolejnych goli, które dałyby awans do ćwierćfinału. W 53. minucie arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy po zagraniu ręką Mariusa Wolfa we własnej szesnastce. Do jedenastki podszedł Havertz, który zmylił golkipera rywali, ale trafił w słupek. Sędzia nakazał jednak powtórzenie rzutu karnego, gdyż kilku zawodników gości zbyt wcześnie wbiegło w pole karne podczas strzału gracza Chelsea. Za drugim razem Niemiec już się nie pomylił i Anglicy prowadzili już 2:0. Borussia musiała więc szukać sposobu na obrobienie strat. Tymczasem w 76 minucie szybki kontratak wyprowadzili gospodarze, a po podaniu Sterlinga futbolówkę do siatki skierował Conor Gallagher. Jednak po raz kolejny w tym meczu arbiter anulował trafienie z powodu minimalnego spalonego. W końcówce zdobyć gola próbowali gracze z Niemiec. Najpierw niecelnie główkował Jude Bellingham, a po strzale Wolfa piłkę pewnie złapał Kepa. Chelsea utrzymała korzystny dla siebie wynik i mogła cieszyć się z awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

https://twitter.com/polsatsport/status/1633221631471661057

W drugim wtorkowym spotkaniu Benfica Lizbona chciała przypieczętować awans w rywalizacji z Club Brugge. Orły znajdowały się w komfortowej sytuacji, ponieważ pierwszy mecz z Belgami, rozegrany na wyjeździe, wygrały 2:0. Portugalczycy ruszyli do ataku od początku spotkania, a już w 2. minucie piłkę w siatce gości efektownym „krzyżakiem” umieścił Joao Mario. To trafienie nie zostało jednak uznane z powodu spalonego. Benfica tworzyła sobie kolejne sytuacje, a swoją przewagę udokumentowała w 38. minucie, kiedy to Rafa Silva oszukał dwóch obrońców i sprytnym strzałem skierował futbolówkę do bramki gości. Gola „do szatni” na 2:0 dla Orłów po pięknej indywidualnej akcji strzelił Goncalo Ramos.

https://twitter.com/polsatsport/status/1633209500978270208

Gospodarze po przerwie nie zwalniali tempa. W 57. minucie swoją drugą bramkę zdobył Ramos, który wyprzedził obrońcę i z kilku metrów wykończył płaskie dogranie Alejandro Grimaldo. W 71 minucie arbiter podyktował rzut karny dla zespołu z Lizbony. Jedenastkę na gola zamienił Joao Mario. Na 5:0 podwyższył w 77. minucie David Neres. Belgów stać było jedynie na gola honorowego – trafieniem przedniej urody popisał się Bjorn Meijer, ustalając wynik spotkania na 5:1.

https://twitter.com/polsatsport/status/1633223881577336835

***

Chelsea Londyn – Borussia Dortmund 2:0 (1:0)
Raheem Sterling 43′,  Kai Havertz (k.) 53′

pierwszy mecz: 0:1, awans: Chelsea 

Benfica Lizbona – Club Brugge 5:1 (2:0)
Rafa Silva 38′, Goncalo Ramos 45′,  57′, Joao Mario (k.) 71′, David Neres 77′  – Bjorn Meijer 87′

Sport.RIRM 

drukuj