Patriarcha moskiewski usprawiedliwia zbrodniczą wojnę W. Putina
Patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl I usprawiedliwia rosyjską agresję na Ukrainę i udziela pełnego wsparcia Władimirowi Putinowi. W odpowiedzi na apele o zatrzymanie wojny przekonuje, że konflikt stał się częścią strategii geopolitycznej, której celem jest osłabienie Rosji.
Jeszcze przed rozpoczęciem inwazji Cyryl I poparł działania rosyjskiej armii.
– Nasi wojskowi nie mogą mieć żadnych wątpliwości co do tego, że dokonali oni jedynie słusznego i prawidłowego wyboru w swoim życiu – powiedział patriarcha.
Cyryl I, blisko związany z Władimirem Putinem, usprawiedliwia rosyjską agresję mimo, że giną w niej również prawosławni wierni Patriarchatu Moskiewskiego. Jak zauważył prof. Nikołaj Iwanow, jego zaangażowanie jest kluczowe do budowania poparcia rosyjskiego społeczeństwa dla decyzji prezydenta Rosji.
– W tym, że Putin ma poparcie, swoją rolę odgrywa oczywiście cerkiew prawosławna. Wierzący ludzie słuchają swoich patriarchów – zaznaczył ekspert.
Honorowy zwierzchnik całego prawosławia, patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I, potępił agresję Rosji na Ukrainę i udzielił wsparcia narodowi ukraińskiemu. Z przekazem o dramacie wojny bezpośrednio do Rosjan próbują dotrzeć prawosławni duchowni, m.in. abp Kliment, metropolita krymski.
– Na Ukrainie trwa wojna. Wasi synowie strzelają do cywilów. Zabijają dzieci i kobiety. Apeluję do was! To od was zależy powstrzymanie tego szaleństwa – podkreślił duchowny.
Przedstawiciele rosyjskiej Cerkwi prawosławnej na Zachodzie sprzeciwiają się postawie Cyryla I. Także w Rosji część duchownych krytykuje wojnę. Jednak za mówienie prawdy o rosyjskiej inwazji grożą im grzywny, a nawet więzienie. Przekonał się o tym prawosławny ksiądz z małej miejscowości pod Kostromą. Musi zapłacić 35 tysięcy rubli za apelowanie o powstrzymanie wojny.
– Jeśli popatrzymy na historię carskiej Rosji, to hierarchia cerkiewna była praktycznie czymś w rodzaju urzędników państwa rosyjskiego. Wydaje się, że ta tradycja jest przeniesiona na czasy współczesne. W czasach komunistycznych cerkiew hierarchiczna była zagenturyzowana i używana przez władze w Moskwie do swojej polityki – zwrócił uwagę politolog prof. Mieczysław Ryba.
Apele do Cyryla Pierwszego o osobiste zaangażowanie w zatrzymanie wojny wystosowali katoliccy biskupi z Europy oraz duchowni różnych kościołów chrześcijańskich. Osobisty list do Patriarchy skierował przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ks. abp Stanisław Gądecki.
„Jeden człowiek może jednym słowem zatrzymać cierpienia tysięcy ludzi – jest nim prezydent Federacji Rosyjskiej. Proszę Cię, jak najpokorniej, byś zaapelował o wycofanie wojsk rosyjskich z suwerennego państwa, którym jest Ukraina” – napisał w liście przewodniczący KEP.
W odpowiedzi na apele Cyryl I stwierdził, że tragiczny konflikt stał się częścią strategii geopolitycznej, której celem jest osłabienie Rosji.
Duchowego wsparcia ukraińskim prawosławnym udziela abp Epifaniusz, Zwierzchnik Prawosławnego Kościoła Ukrainy. Wspólnota jest niezależna od patriarchatu w Moskwie.
– Ukraina już moralnie pokonała agresora. Tylko ci, którzy mają kamienne serce i stracili sumienie, mogą znaleźć usprawiedliwienie dla barbarzyńskich bombardowań – podkreślił duchowny.
Dramatyczna sytuacja panuje w Mariupolu. Świat musi powstrzymać to ludobójstwo – mówił ks. abp. Światosław Szewczuk, Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.
– To miasto, które zostało założone przez społeczność grecką jako miasto Maryi, stało się dziś cmentarzem dla dziesiątek tysięcy ludzi – zaznaczył ks. abp. Światosław Szewczuk.
Na Ukrainie przebywa specjalny wysłannik Ojca Świętego Franciszka, ks. kard Konrad Krajewski. Papieski jałmużnik spotyka się z wiernymi oraz duszpasterzami. W czwartek wziął udział w modlitwie ekumenicznej w Bazylice metropolitalnej we Lwowie.
– W duchowej jedności jest z nami papież Franciszek. Przekazuje wyrazy solidarności z narodem ukraińskim i zapewnia o nieustannej modlitwie o pokój na Ukrainie – oznajmił papieski wysłannik.
Ks. kard. Konrad Krajewski przekazuje na miejscu również pomoc od Kościoła katolickiego oraz samego Ojca Świętego Franciszka. Ukraińskim katolikom cały czas towarzyszą księża i siostry zakonne, zapewniając wsparcie duchowe i materialne.
TV Trwam News