R. Jasińska-Nowak: dla mnie „Inka” jest święta, jest małą Joanną d’Arc
Historia bohaterskiej sanitariuszki AK Danuty Siedzikówny ,,Inki” zagościła na deskach wrocławskiego Teatru Arka. Wczoraj swoją premierę miał spektakl pt. ,,Inka”.
Teatralna opowieść o losach Danuty Siedzikówny to jeden z pierwszych w Polsce spektakli inspirowanych historią Żołnierzy Wyklętych.
,,Inka” to postać podobna do Joanny d’Arc – mówi reżyser spektaklu i dyrektor artystyczny teatru Renata Jasińska-Nowak. Zwyciężyła tak jak ona i to chcieliśmy pokazać – dodaje.
– Inka była bardzo czysta. Ta jej Polska była czysta. Była bardzo niewinna i miała piękne podejście do Ojczyzny i do rodziny, z resztą była wychowana w znakomitej rodzinie, w rodzinie chrześcijańskiej, gdzie te wszystkie wartości były niezwykle istotne. Ja chciałam to przedstawić jak najlepiej. Dla mnie ona jest świętą, jest małą Joanną d’Arc. To jest bardzo zbliżone, właśnie taka niesamowicie czysta i piękna postać. Tutaj w tym spektaklu my ją taką pokazujemy. Też chciałam powiedzieć do młodzieży: dlaczego nie mamy promować tych dobrych wartości? Dlaczego nie pokazywać ludzi, którzy poświęcili się dla drugiego człowieka? –mówi Renata Jasińska-Nowak.
Wśród aktorów występujących w sztuce są także osoby niepełnosprawne. Wrocławski Teatr Arka ma bowiem status placówki integracyjnej.
,,Inka”, sanitariuszka i łączniczka 5. Wileńskiej Brygady AK, została aresztowana przez UB i zastrzelona w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku w czerwcu 1946 r. Wraz z nią zginął także ppor. Feliks Selmanowicz, ps. „Zagończyk”.
RIRM