Znak dla wierzących
Z ks. bp. Hansem-Jochenem Jaschkem z Hamburga rozmawia Waldemar Maszewski
Jakie są oczekiwania Niemców w związku z rozpoczętą właśnie papieską
pielgrzymką?
– Papież poprzez swoją osobę i swoje zachowanie jest znakomitym znakiem dla
wszystkich wierzących. Ten znak powinien nam służyć do wyznaczania kierunku
postępowania i umacniania naszej wiary. Dzięki nauczaniu Ojca Świętego Niemcy
powinni bardziej zbliżyć się w swoim życiu do wartości chrześcijańskich, wznieść
się ponad konsumpcję i otaczającą ich wygodę. Nadzieję stanowi młodzież. Młoda
generacja na szczęście nie jest obecnie obciążona uprzedzeniami starszych i
dlatego młodzi ludzie widzą w Papieżu wiarygodnego człowieka, który daje im
świadectwo Jezusa dla całego Kościoła na całym świecie i na wszystkie czasy. My
jako niemieccy katoliccy chrześcijanie w Niemczech jesteśmy mocno związani z
Papieżem i dlatego wspólnie przeżywamy z nim radości i martwimy się kłopotami.
Benedykt XVI umacnia naszą wiarę i pomaga nam odnaleźć w życiu dobrą drogę.
Dlaczego jednak w swej ojczyźnie Ojciec Święty ma tylu krytyków?
– Niemcy to kraj dobrobytu i wygody, co powoduje, że wielu ludzi chciałoby dla
własnej wygody zmodernizować chrześcijaństwo, aby można było mówić o nowym
modelu wiary – ligth. Ale Benedykt XVI musi stać i stoi na silnym fundamencie,
aby dawać odpór takim zamiarom. Ponadto połowa chrześcijan w Niemczech to
protestanci, którzy przecież nie uznają Papieża.
Niemcom często brakuje równowagi w poglądach. Szczególnie od polityków powinno
się wymagać rzeczowości, wiedzy i rozważności. Za atakowanie bez żadnych racji
Papieża wyborcy powinni podczas wyborów pokazać im, gdzie jest ich miejsce.
Czy papieska pielgrzymka ma szanse zmienić niemieckie społeczeństwo na
lepsze?
– Nie możemy oczekiwać, że po jednej pielgrzymce nastąpią od razu wielkie zmiany
w narodzie. Nie oczekujmy cudów, ale Papież na pewno pomoże Niemcom. Da nam
wyraźny sygnał, że nie musimy być tylko ściśle uzależnieni od konsumpcji i
dobrobytu oraz skazani na słuchanie polityków, lecz mamy alternatywę w postaci
wiary opartej na silnych fundamentach. Musimy zrobić wszystko, aby powrócić w
Niemczech, ale i w całej Europie, na chrześcijańską ścieżkę. Nie ulega
wątpliwości, że Europa potrzebuje, podobnie jak cały Kościół, nowej
ewangelizacji.
Dziękuję za rozmowę.