Paryż: Homoukład to nie małżeństwo

Francuski Trybunał Konstytucyjny podtrzymał zakaz określania układów osób
homoseksualnych mianem "małżeństw". Ustawę zakazującą zawierania związków przez
osoby tej samej płci zakwestionować chciały dwie kobiety, Corinne Cestino oraz
Sophie Hasslauer. Sąd odrzucił ich wniosek, stwierdzając, że obecne przepisy
pozostają w zgodzie z francuską konstytucją. Kobiety podkreślały, że swoimi
działaniami chciały doprowadzić do uzyskania homoprzywilejów na równi z tymi,
które stały się obowiązującym prawem w Hiszpanii czy Belgii.

Zaraz po orzeczeniu Trybunału we francuskiej liberalnej prasie pojawiły się
wyniki badania opinii publicznej wskazujące na to, jakoby 58 proc. społeczeństwa
Francji opowiadało się za legalizacją tego typu form pożycia, a zaledwie 35
proc. zdecydowanie się im sprzeciwiało. Tymczasem zdaniem szefowej Frontu
Narodowego Marine Le Pen dyktowanie przez prasę, jak ma orzekać Trybunał
Konstytucyjny, jest oburzające. Ponadto w jej opinii na skandal zakrawa już
udawanie się z homopostulatami do tak poważnych ciał jak Trybunał.
Jak orzekli sędziowie, prawo regulujące związki osób tej samej płci we Francji
nie wymaga zmiany. Podkreślili, że mimo że są w Europie kraje, które zrównują te
układy z małżeństwami kobiety i mężczyzny, takie jak Holandia, Belgia,
Portugalia czy Hiszpania, nie ma potrzeby wprowadzania takich zapisów nad
Sekwaną.
Mimo że Cestino i Hasslauer pozostają w formalnym związku i zgodnie z francuskim
prawem wychowują czworo dzieci, a ponadto korzystają ze wszystkich przywilejów
socjalnych przysługujących prawdziwym rodzinom, to jednak wciąż jest to dla nich
niewystarczające. W pełnych żalu artykułach pojawiających się we francuskiej, a
także zagranicznej prasie kobiety opowiadały o tym, jaką "niesprawiedliwością ze
strony państwa" jest to, że nie mają prawa do zawarcia małżeństwa. Sąd nie ugiął
się jednak przed medialną nagonką i w trakcie czytania orzeczenia wyroku jasno
wypunktował, że zgodnie z kodeksem prawa cywilnego małżeństwem można nazwać
jedynie związek między mężczyzną a kobietą.
Jak wskazują komentatorzy, lobby homoseksualne poprzez wywieranie presji na
najwyższe organy sądownicze ma na celu już nie "walkę o równouprawnienie", ale
zmianę terminologii i odebranie pojęciu małżeństwa jego prawdziwego i jedynego
możliwego znaczenia. Przed Trybunałem kobiety twierdziły, że są przez prawo
"traktowane zupełnie inaczej niż pary heteroseksualne", nie potrafiły jednak
uzasadnić, jak to odmienne traktowanie wygląda, poza oczywiście "niemożliwością"
nazwania swojego związku "małżeństwem". Prawnicy lesbijek po zakończeniu
rozprawy wyrazili nadzieję, że wyrok sądu skłoni parlamentarzystów do pracy nad
ustawą, która zezwoli na zawieranie "małżeństw" przez pary jednopłciowe. Nie
jest to jednak zgodne z intencją sądu i sentencją wyroku.

 

Łukasz Sianożęcki

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl