Rosjanie nie tylko ostrzeliwują lotniska czy szpitale położnicze. Oni wykorzystali matki z dziećmi jako żywe tarcze. To drastyczna sytuacja, ale miała miejsce. Są rodziny, które opuszczają swoje miasta, a jeszcze w drodze do celu dowiadują się o śmierci syna czy męża. Nikt nie wie, co go jeszcze spotka. Siostra Julia Podeś ze Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja opowiadała o świadectwach ukraińskich cywili, którzy zmagają się z rosyjską agresją.