fot. Rafał Oleksiewicz

Podsumowanie występów reprezentacji Polski w short tracku podczas PŚ w Nagoi

Srebrny medal na 500 metrów i wysokie miejsce Natalii Maliszewskiej w rywalizacji na dwa razy dłuższym dystansie – to najważniejsze informacje z reprezentacji Polski w short tracku, która przez ostatnie cztery dni rywalizowała na zawodach Pucharu Świata w japońskiej Nagoi.


Maliszewska na swoim koronnym dystansie 500 metrów spisuje się w tym sezonie niemal bezbłędnie. Przed tygodniem, w pierwszych zawodach PŚ w Pekinie była bezkonkurencyjna, a w Nagoi uległa dopiero w sobotnim finale Włoszce Ariannie Fontanie. Obie są współliderkami pucharowej klasyfikacji generalnej. O tym, która z nich zwycięży w tegorocznym cyklu, zadecydują europejskie edycje w Debreczynie i holenderskim Dordrechcie.

Zdobycz Maliszewskiej w azjatyckiej części touru jest na tyle pokaźna, że przy przyjętym przez Międzynarodową Federację Łyżwiarską (ISU) systemie kwalifikacyjnym może być pewna startu na dystansie 500 metrów. Otwiera to możliwości do sprawdzania różnych rozwiązań taktycznych do wykorzystania na igrzyskach tak, by na imprezie czterolecia nic nie stanowiło zaskoczenia.

– Ten proces zbierania dalszego doświadczenia już trwa. Natalia już w jednym z biegów skutecznie odpierała ataki na torze wewnętrznym. Wkrótce czeka nas więcej ciekawych potyczek. Oby tylko zdrowie dopisało – mówi Urszula Kamińska, szkoleniowiec reprezentacji Polski.

Do miejsca w TOP 30 na 500 metrów liczą się punkty z trzech z czterech zawodów PŚ, przy uwzględnieniu limitu zawodników dla danego kraju. Polkom przypadają trzy lokaty i zanosi się na to, że uda się wypełnić przypadającą pulę nominacji olimpijskich. W gronie potencjalnych olimpijek na ten moment są również Nicole Mazur i siostra Natalii, Patrycja Maliszewska.

– Najpierw trzeba zdobyć kwalifikację, a potem planuję odegrać większą rolę na igrzyskach – mówiła Mazur jeszcze przed występem w Japonii.

Niedziela przyniosła kolejną dobrą wiadomość dla polskiego short tracku. Bardzo blisko startu w Pekinie również na 1000 metrów jest Natalia Maliszewska, która po nieudanym występie w tej konkurencji w Chinach, tym razem dotarła do półfinału. Nie sprostała w nim rywalkom, a w finale B nie wystartowała z powodu urazu. Zdobyte punkty pozwoliły jej jednak na przesunięcie się w klasyfikacji generalnej na 13. miejsce i raczej mało prawdopodobne, aby wypadła z grona olimpijek.

– W ćwierćfinale Natalia jechała z konkretnym założeniem. Nie jechaliśmy na czas premiujący awansem, ale na konkretną pozycję dającą pewny awans – opisuje jej występ Kamińska.

Pod znakiem zapytania stoją przepustki innych Polek, startujących na dystansie 1500 metrów. W TOP 36 PŚ jest jedynie Kamila Stormowska (34.). W grze pozostają dalej Gabriela Topolska (39.) i Magdalena Warakomska (43.). Aby być spokojnym startów na igrzyskach w Pekinie, muszą pokazać się z dużo lepszej strony w listopadowych konkursach.

Gorzej wygląda sytuacja polskich łyżwiarzy z toru krótkiego. Poza gronem potencjalnych 32 olimpijczyków na dystansie 500 metrów są w tej chwili m.in. Diane Sellier (36. w klasyfikacji generalnej) czy Łukasz Kuczyński (40.). Ten pierwszy, oczekujący na decyzję wojewody związaną z przyznaniem polskiego obywatelstwa, wciąż zachowuje szansę na start w Pekinie na 1500 metrów i także jest cztery miejsca pod kreską (36., trzeba się znaleźć w TOP 32). Nadziei na start w tej konkurencji nie traci również Michał Niewiński (40.). Mniej optymistycznie rysują się perspektywy biało-czerwonych na 1000 metrów (liczy się miejsce w TOP 36), gdzie najlepsi z Polaków są dopiero w siódmej dziesiątce (Rafał Anikiej jest 63., a Michał Niewiński 69.).

– Cieszą dobre występów sprinterów, gdzie nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Z długimi dystansami dopiero wkraczamy. Jesteśmy gotowi jeździć szybko, ale brakuje szczęścia w rozstawieniu, które zwłaszcza w pierwszych biegach ma duże znaczenie. Na razie losowaliśmy słabo i musieliśmy przecierpieć – przedstawia Kamińska.

– Do tego warunki torowe w Nagoi były bardzo trudne. Lód był bardzo miękki, zrywał się i nie było poślizgu. Nasza młodzież walczy i będzie walczyć do samego końca, zwłaszcza że możliwości zawodniczek i zawodników są wyższe – uważa.

Na półmetku tegorocznego PŚ oddalają się również widoki na występ naszych sztafet na igrzyskach. Przed startem cyklu, że jak najbardziej realny pozostaje start kobiecej i mieszanej czwórki w Pekinie w lutym przyszłego roku. Sztafeta pań na 3000 metrów po starcie w Kraju Kwitnącej Wiśni wypadła z ósemki premiowanej startej w igrzyskach i obecnie jest 12., a mieszana na 2000 metrów – spadła z 11. na 13. pozycję.

Po powrocie z Azji nasi łyżwiarze z toru krótkiego dostaną trzy dni wolnego. 4 listopada spotkają się w Białymstoku na krótkim zgrupowaniu, a 7 listopada wyruszą na tygodniowy obóz do Drezna. Prosto z Niemiec udadzą się na kolejne zawody PŚ w Debreczynie (18-21 listopada).

Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego/Sport.RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl