NBA. Mistrzowie za mocni dla Wizards
Marcin Gortat zdobył 12 punktów i miał pięć zbiórek, a jego Washington Wizards w sobotnim meczu koszykarskiej ligi NBA przegrali w San Antonio z broniącym tytułu zespołem Spurs 92:101. To ich trzecia kolejna porażka w sezonie.
Tak długą serię przegranych w lidze odnotowali ostatnio w lutym minionego roku. Spurs wygrali z ekipą z Waszyngtonu już 17. spotkanie z rzędu. Ostatni raz ulegli jej w listopadzie 2005 roku. Polski środkowy na parkiecie AT&T Center przebywał 32 minuty. Trafił sześć z 10 rzutów z gry, spudłował obydwa wolne, zebrał cztery piłki w obronie i jedną w ataku, miał także asystę, przechwyt, blok, dwa faule. Raz został zablokowany przez Tima Duncana. Najwięcej punktów dla gości – po 15 – zdobyli Bradley Beal i John Wall (także osiem asyst). Brazylijczyk Nene dodał 12, a rezerwowy Otto Porter – 11.
W najbardziej „międzynarodowej” w lidze drużynie gospodarzy wyróżnili się Kanadyjczyk Cory Joseph – 19, Brazylijczyk Tiago Splitter – 16, Australijczyk Patty Mills – 15 i Francuz Boris Diaw – 14.
W ekipie aktualnych mistrzów z powodu kontuzji nie mogli wystąpić francuski rozgrywający Tony Parker oraz najlepszy gracz ostatnich finałów NBA Kawhi Leonard.
Prowadzenie w sobotnim spotkaniu zmieniało się 14-krotnie, a dziewięć razy na tablicy wyników widniał remis, ale ta zmienność sytuacji skończyła się w czwartej kwarcie, w której dobrze broniąca w tym okresie drużyna trenera Gregga Popovicha przejęła kontrolę nad wydarzeniami na boisko.
Początek meczu stał pod znakiem ataku i skutecznej gry obydwu zespołów. Pierwszą kwartę „Czarodzieje” wygrali 35:31, zdobywając w tym okresie najwięcej punktów ze wszystkich dotychczasowych rywali mistrzów w tym sezonie. Trafili przy tym 67 procent swoich rzutów z gry (Spurs – 60 proc.).
W połowie drugiej odsłony goście uzyskali najwyższe w meczu, 10-puntowe prowadzenie (51:41), ale „Ostrogi” jeszcze przed przerwą wyrównały na 58:58. W tym okresie Gortat miał okazję do rzadkiego dla niego zagrania. Oddał 15. w swojej ośmioletniej karierze w NBA rzut za trzy punkty. Musiał to w pośpiechu uczynić, gdy otrzymał piłkę przy kończącym się czasie akcji, ale ta nie doleciała do obręczy. Ostatni raz rzucał zza łuku 3 listopada 2013 w meczu z Miami i tamta próba była celna (w sumie trafił trzy z 15 takich rzutów).
Wyrównana była jeszcze trzecia kwarta, którą goście przegrali tylko 19:20, ale ich skuteczność z czasem malała coraz bardziej. W ostatniej kwarcie nie mogli sobie poradzić z obroną rywali, zdobyli tylko 15 punktów, tracąc 23. W końcówce spotkania przegrywali już 88:98. Kończyli mecz z 49-procentową celnością z gry i 10 stratami (gospodarze 55 proc. i sześć) Wizards z bilansem 22 zwycięstw i 11 porażek zajmują czwarte miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Spurs (21-14) są sklasyfikowani na siódmej pozycji na Zachodzie.
W poniedziałek meczem z New Orleans Pelicans (17-16) koszykarze z Waszyngtonu zakończą serię pięciu wyjazdowych spotkań z zespołami Konferencji Zachodniej.
PAP/Sport/RIRM