M. Pol: Wyjście z grupy na mundialu jest obowiązkiem

Najbardziej boję się pierwszego meczu, ponieważ od niego będzie bardzo dużo zależało. Senegal to silny przeciwnik, choć najgroźniejsza wydaje się być Kolumbia, która indywidualnie ma najlepszych piłkarzy. […] Oczekuję wyjścia z grupy. Jeszcze przed losowaniem mówiłem, że na kogo nie trafimy na mundialu, i tak awans do fazy pucharowej będzie naszym obowiązkiem mówił w rozmowie z Radiem Maryja red. Michał Pol, dziennikarz „Przeglądu Sportowego”.


Do inauguracji mistrzostw świata w Rosji pozostał już tylko niewiele ponad miesiąc. Po dwunastu latach przerwy w najważniejszej piłkarskiej imprezie udział weźmie reprezentacja Polski, która w grupie H będzie miała za rywali drużyny Senegalu, Kolumbii oraz Japonii. Jak podkreślił Michał Pol, kluczowe znaczenie dla dalszych losów biało-czerwonych na mundialu będzie miało pierwsze spotkanie z ekipą z Afryki.

Senegal to silny przeciwnik, choć najgroźniejsza w naszej grupie wydaje się być Kolumbia, która indywidualnie ma najlepszych piłkarzy. Tam na każdej pozycji mają dobrych zawodników. Wracając jednak do meczu z zespołem z Czarnego Lądu, gdyby się on nie udał naszej drużynie, konfrontacja z Kolumbią będzie grana zupełnie inaczej, bo wówczas dojdzie presja, inne podejście. Bardzo bym chciał wygranej z Senegalem, ponieważ ułatwi nam to granie z Los Cafeteros, natomiast Japonia będzie dostarczycielem punktów. Zresztą sami Azjaci przyznają, że „spodziewają” się trzech lań – powiedział dziennikarz Onet.pl.

Rozmówca Radia Maryja zauważył, że Polska, będąc rozstawiona z pierwszego koszyka podczas losowania grup mistrzostw świata i plasując się w czołowej dziesiątce rankingu FIFA, ma obowiązek awansować do 1/8 finału turnieju w Rosji.

Oczekuję wyjścia z grupy. Jeszcze przed losowaniem mówiłem, że na kogo nie trafimy, i tak awans do fazy pucharowej będzie obowiązkiem. Byliśmy rozstawieni, jesteśmy w pierwszej dziesiątce rankingu FIFA i ćwierćfinalistą Euro 2016to wszystko zobowiązuję. W dodatku ta grupa zawodników jest ze sobą zgrana, jest ten sam trener, co przecież rzadko się zdarza w Polsce, bo od czasów Antoniego Piechniczka selekcjoner Adam Nawałka jest pierwszym szkoleniowcem, który poprowadzi białoczerwonych na dwóch turniejach rangi mistrzowskiej z rzędu – zwrócił uwagę Michał Pol.

Według redaktora „Przeglądu Sportowego”, najmniej problemów Polakom powinni przysporzyć Japończycy, choć – jak przyznał – zmiana na stanowisku selekcjonera, do której doszło na początku kwietnia, może dobrze wpłynąć na samym piłkarzy z Kraju Kwitnącej Wiśni.

Moim zdaniem jest to pozytywna zmiana, bo wymuszona przez szatnię. Piłkarzom było bardzo ciężko dogadać się z Vahidem Halihodziciem i ta zmiana była wyczekiwana przez nich. Bośniacki szkoleniowiec był bardzo stanowczy, uważał, że wszystko wie najlepiej. Nie był otwarty na dialog i to się jakoś tam nie sprawdziło. W związku z tym pomijał różne europejskie gwiazdy, które teraz będą w swojej drużynie narodowej grały. Niemniej jednak myślę, że Korea Południowa jest silniejszym zespołem w Azji i ona też specjalnie nas nie zachwyciła, kiedy grała z Polską w Chorzowie, dlatego nie sądzę, aby Japonia biła się o wyjście z grupy – podkreślił dyrektor programowy segmentu sport w grupie Onet-RASP.

Biało-czerwoni pierwsze spotkanie na mundialu rozegrają 19 czerwca z Senegalem na Otkrytie Arenie w Moskwie. Czasu pozostało zatem niewiele, a dyspozycja i rytm meczowy niektórych kluczowych piłkarzy Adama Nawałki wciąż pozostawia wiele do życzenia.

Na dzień dzisiejszy cieszę się, że turniej nie zaczyna się jutro, tylko dopiero za miesiąc. Adam Nawałka będzie miał szansę, aby tych wszystkich zawodników, którzy nie są w rytmie meczowym, jak przed Euro 2016, doprowadzić do stanu „używalności”. Wiemy zresztą, że nasz trener umie to na zgrupowaniach robić, że zawodnicy grają lepiej u niego w drużynie niż w swoich klubach. Wielokrotnie mieliśmy na to dowody, widać to najlepiej na piłkarzach ekstraklasy. Krzysztof Mączyński nie zaliczył w obecnym sezonie choćby jednego tak udanego meczu w Legii Warszawa, jak w reprezentacji Polski. To samo dotyczy się Michała Pazdana. Oczywiście zobowiązuje to, wokół jakich kolegów się gra, że obok jest Kamil Glik, że z tyłu broni Łukasz Fabiański albo Wojciech Szczęsny – dodał Michał Pol.

W dalszej części rozmowy, która ukaże się w najbliższą niedzielę, dziennikarz Onet.pl i „Przeglądu Sportowego” oceni szansę poszczególnych piłkarzy i tego, co mogą zaoferować kadrze Adama Nawałki w kontekście zbliżającego się mundialu w Rosji.

Sport.RIRM

drukuj