Wychowawca pokoleń kapłanów

Ksiądz profesor Czesław Bartnik lubi powracać do rodzinnych Źrebiec koło Szczebrzeszyna. Tu kształtował się jego patriotyzm i tutaj zrodziło się jego powołanie do kapłaństwa. Ten wybitny teolog i filozof, a także wielki autorytet moralny w tym roku obchodzi 60. rocznicę święceń kapłańskich. Jest wychowawcą dziesiątek pokoleń kapłanów i teologów. Tak jak ks. Piotr Skarga przed wiekami, tak dziś ks. prof. Bartnik budzi ludzkie sumienia, odważnie broniąc wartości chrześcijańskich oraz tradycji narodowej.

Dużo o Bogu

Urodził się 9 sierpnia 1929 roku. Dziś z siedmiorga rodzeństwa żyje tylko on i jego o dziesięć lat młodsza siostra Róża. Ich ojciec, który był szewcem i rolnikiem, w czasie wojny służył w AK. To on uczył swoje dzieci patriotyzmu. Natomiast po matce rodzeństwo Bartników odziedziczyło głęboką religijność. W takim domu dojrzewało kapłańskie powołanie nie tylko młodego Czesława, ale także o dwa lata starszego brata Józefa, który wstąpił do zakonu jezuitów.

Tych dwóch braci łączyły szczególnie bliskie relacje, choć mieli różne charaktery. – Józef był spokojny, Czesław bardziej energiczny i nerwowy. Gdy coś zbroili, Czesław zdążył uciec, a Józio nie, i to jemu się obrywało – wspomina pani Róża Brodziak, siostra ks. prof. Bartnika. Bracia bardzo dużo czytali i podobno układali nawet swój własny słownik. Józef miał bardzo pozytywny wpływ na młodszego Czesława. – Życzyłbym każdemu takiego brata – mówił na jego pogrzebie ks. prof. Bartnik.

Ze wspomnień pani Róży wynika, że Czesław od dziecka miał skłonność do zapisywania swoich myśli i spostrzeżeń. Te dotyczące wsi zapiski pamiętnikarskie wykorzystał w swojej książce „Mistyka wsi: z autobiografii młodości 1929-1956”, która doczekała się czterech wydań.

Umiejętność pięknego wysławiania się oraz pierwsze oznaki kapłańskiego powołania można było zauważyć u ks. prof. Czesława Bartnika już w latach wczesnej młodości. Podobno w pamięci sąsiadów zachowało się wspomnienie bawiącego się przed domem kilkuletniego chłopca, który wdrapywał się na stojącą przed domem gruszę i stamtąd wygłaszał kazania. – Ludzie mówili, że pewnie będzie księdzem – opowiada pani Róża. Gdzieś w domu ma zeszyt brata z czasów, gdy był uczniem gimnazjum w pobliskim Szczebrzeszynie. – Jego wypracowania oceniano zawsze bardzo dobrze, ale do oceny dopisywano jedną uwagę: Za dużo o Bogu – opowiada młodsza siostra. A kiedy po kilkudziesięciu latach ks. prof. Czesław Bartnik zjawił się na uroczystości poświęcenia sztandaru szkoły, której był uczniem, wśród jego dawnych kolegów i koleżanek można było usłyszeć określenie, jakim – znając jego umiejętność pięknego wysławiania się – obdarzyli go już za czasów uczniowskich – „złotousty”. Jednym z milszych wspomnień pani Róży są opowiadane jej przez Czesława i Józefa bajki na dobranoc, które sami wymyślali.

Podczas jednej ze spowiedzi Czesław zapytał spowiednika, czy może „pójść na księdza”. Usłyszał pozytywną odpowiedź, wręcz zachętę. W 1948 r. zdał maturę w Liceum Ogólnokształcącym im. św. Stanisława Kostki w Lublinie i wstąpił do seminarium. Święcenia kapłańskie przyjął 21 czerwca 1953 roku. Od najmłodszych lat czuł ogromny pociąg do wiedzy, dlatego jeszcze jako kleryk rozpoczął studia filozoficzne oraz teologiczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Kształcenie kontynuował na studiach doktoranckich z teologii fundamentalnej i religiologii. Studiował również historię i teologię w Instytucie Katolickim w Paryżu i na Uniwersytecie Katolickim w Leuven w Belgii. Wykładał filozofię, teologię i historię Kościoła na KUL oraz w seminariach duchownych. W 1980 r. otrzymał tytuł profesora zwyczajnego i przez lata pełnił funkcję dyrektora sekcji teologii dogmatycznej KUL. Jest czynnym członkiem Towarzystwa Naukowego KUL, Komisji Nauki Wiary Episkopatu Polski, a także Komitetu Nauk Teologicznych PAN.

Troskliwy opiekun

Ksiądz profesor Bartnik jest tytanem pracy. Spod jego pióra wyszło ponad 3 tys. publikacji, w tym ponad 90 książek. – Wiecznie ma coś do zrobienia – mówi jego siostra.

Wśród jego byłych uczniów są również księża biskupi. Jednym z nich jest metropolita częstochowski ks. abp Wacław Depo, który wszystkie stopnie naukowe zdobył na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim właśnie pod kierunkiem ks. prof. Czesława Bartnika. W 1980 r. obronił pracę magisterską, a w 1984 r. doktorat z teologii dogmatycznej. – Ksiądz profesor Bartnik prowadził nas po personalistycznych drogach Kościoła. On głosi Ewangelię życia nie tylko słowem mówionym i pisanym, ale przede wszystkim czynem – zauważa ks. abp Depo. Zwraca uwagę na ojcowski stosunek księdza profesora, który był ze swoimi wychowankami zarówno w chwilach radosnych, jak i w momentach przepełnionych bólem i cierpieniem. Przypomina pogrzeb swojej matki, na który ks. prof. Bartnik przybył pomimo podeszłego wieku i nie najlepszego stanu zdrowia.

– Dla nas liczyła się jego troska o studentów – podkreśla ks. abp Depo. Akurat na czas studiów księdza arcybiskupa przypadł okres stanu wojennego. Nazajutrz po jego ogłoszeniu ks. prof. Bartnik, nie będąc pewnym dalszych losów katolickiej uczelni, zaprosił wszystkich swoich studentów i doktorantów do seminarium duchownego w Lublinie. – Pamiętam to jak dziś. Powiedział nam, żebyśmy w czasie tej ciemnej nocy, która nie wiadomo, jak długo potrwa, pamiętali, że jesteśmy ze sobą związani prawdą i ta prawda musi kiedyś zwyciężyć. To spotkanie było dla mnie świadectwem niezwykłego zaufania ks. prof. Bartnika do Bożej Opatrzności – wspomina ks. abp Wacław Depo. To, na co zwraca szczególną uwagę, opisując postać swojego byłego promotora, to prostota wiary. – Jest dla nas świadkiem żywej mądrości płynącej z daru Bożego i z bojaźni bożej – wyjaśnia. Ksiądz profesor Bartnik odznacza się również doskonałym zmysłem Kościoła Chrystusowego, przez co jego opinie dla wielu bywają niewygodne, a on sam jest atakowany. To, na co jeszcze zwraca uwagę ks. abp Depo, to „niekarykaturalna” współpraca ks. prof. Bartnika z innymi duchownymi oraz ludźmi świeckimi. – Nie wchodzi w żadne układy, ale tam, gdzie trzeba powiedzieć prawdę, tam ją mówi i o niej pisze – komentuje ks. abp Depo.

Dar wspólnoty

Ksiądz dr hab. Ryszard Kozłowski ze Zgromadzenia Księży Filipinów w latach 90. pisał doktorat o ks. prof. Bartniku. Jak mówi, robi wszystko, aby jak najwięcej ludzi dowiedziało się o tym wybitnym teologu. Nazywa go swoim mistrzem duchowym. Na podstawie lektury prac ks. prof. Bartnika, a przede wszystkim na podstawie własnych z nim spotkań, doszedł do wniosku, że ks. prof. Bartnik posiada niezwykłą intuicję pozwalającą zajrzeć w głąb duszy drugiego człowieka. Ma w sobie coś z proroka. – Jego myśl wybiega daleko do przodu. Badając myśl, koncepcję, kulturę czy historię, potrafi przewidzieć nie tyle dalszy bieg wydarzeń, co ogólny klimat kulturowy i polityczny – zauważa ks. Kozłowski.

Ksiądz profesor Czesław Bartnik jest twórcą personalizmu uniwersalistycznego, kierunku filozoficznego, który w centrum swoich badań stawia osobę.

– On nauczył mnie szerokiego spojrzenia na Boga, na świat i na innych poprzez pryzmat osoby, czyli w sposób najpiękniejszy, najbardziej wysublimowany, duchowy i najbardziej prawdziwy – twierdzi ks. Kozłowski. Jest zafascynowany tym, w jaki sposób ks. prof. Bartnik pisze o sakramentach. – To nie są oderwane od ziemi rozważania teologiczne, ale teksty bardzo ciepłe i życiowe – wyjaśnia.

Kazania i artykuły ks. prof. Czesława Bartnika są przepełnione troską o Polskę. Często pojawia się w nich słowo „Ojczyzna”. Znany jest ze swojego umiłowania polskości. – Ksiądz profesor pokazuje nam, że położenie geograficzne nie jest ślepym trafem, ale opatrznościowym darem. Jest to dar miejsca, a przede wszystkim wspólnoty ludzi żyjących tutaj od pokoleń. Ta wspólnotowość naszej polskiej drogi, oparta o wiarę w Chrystusa i zaufanie do Jego Matki, jest fundamentalną sprawą, jest naszym być albo nie być dla przyszłości – tłumaczy ks. abp Depo.

Ksiądz Kozłowski zauważa, że ks. prof. Bartnik jest również znany ze swojego ciętego języka. – To wyraz jego ojcowskiej troski o Ojczyznę. Bo ks. prof. Bartnik jest bardzo wrażliwym i czułym człowiekiem – zapewnia. O tym, że księdza profesora bardzo niepokoi to, co się obecnie dzieje w Polsce, wspomina także jego siostrzenica. – Jest zaniepokojony szerzącym się w Polsce antyklerykalizmem i ateizacją społeczeństwa, a szczególnie młodzieży. To go najbardziej martwi – podkreśla siostrzenica Lilianna Bartnik, która regularnie odwiedza ks. prof. Bartnika w Domu Księży Emerytów w Lublinie. Jak mówi pani Lilianna, te odwiedziny umacniają i pogłębiają jej wiarę poprzez wspólne rozmowy oraz książki, które jej podsuwa. Oczywiście zakres tematów dotyczy też spraw rodzinnych, wspomnień z czasów dzieciństwa, życia na wsi dzisiaj i przed laty. W tych rozmowach łatwo wyczuć lokalny patriotyzm księdza profesora, podobnie jak w głoszonych przez niego kazaniach. – Ten patriotyzm jest bardzo widoczny w kazaniach wygłaszanych w miejscowościach, które odwiedza. Są one związane z daną miejscowością i osadzone w historii – opowiada pani Lilianna, która jest częstą towarzyszką podróży księdza profesora do rodzinnych Źrebiec.

Ksiądz profesor Bartnik często podkreśla, że pochodzi z rodziny chłopskiej. – Z jego prac przebija wielka prostota, a jednocześnie głębia refleksji i krytycyzm. Nie interesują go żadne fantazje i fikcje. Stąd jego przywiązanie do historii – dodaje ks. Kozłowski.

Ze względu na podeszły wiek i stan zdrowia ksiądz profesor rzadziej niż przed laty bywa w Źrebcach. Teraz przyjeżdża już tylko w odwiedziny. Ale przed laty, gdy jeszcze żył brat Józef, razem spędzali urlop w rodzinnej wiosce. We wspomnieniach pani Róży zachował się obraz, gdy we troje szli na koniec wsi, spacerowali po łąkach i gawędzili o tym, jak wieś wyglądała kiedyś, a jak wygląda dzisiaj. – On czuje się człowiekiem wsi – podkreśla pani Róża.

Ksiądz Ryszard Kozłowski i dwóch jego kolegów pracuje obecnie nad książką poświęconą księdzu profesorowi, która będzie nosiła tytuł „Myśleć i wierzyć”. – Chcemy pokazać ks. prof. Bartnika od strony jego człowieczeństwa – wyjaśnia ks. Ryszard. Jeden z rozdziałów został napisany w oparciu o teksty autobiograficzne ks. prof. Bartnika. Między innymi w oparciu o nie powstał tytuł mającej się wkrótce ukazać książki. – Ksiądz profesor Bartnik jest człowiekiem głęboko wierzącym i głęboko myślącym, całkowicie oddanym Jezusowi Chrystusowi i Jego Kościołowi – podkreśla ks. Kozłowski.

Bogusław Rąpała

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl