Zamyślenia wielkopostne


Pobierz Pobierz

Środa po V niedzieli W. Postu

Jeśli nie staniecie się jak dzieci,
nie wejdziecie do Królestwa

Kochani moi!


Dziś temat zamyślenia – piękny jak dziecko.
Dziecko to cud, miłość, dar, zadziwienie
a dla innych – nieszczęście, kara,
zbrodnia i wyrzut sumienia.
Boże Narodzenie i rzeź niewiniątek.
Taki jest świat.
Dlatego w Roku Kapłańskim
nie mogę pominąć tego tematu.

Przynoszono do Jezusa dzieci,
żeby włożył na nie swe ręce
i żeby się modlił nad nimi.
Ale uczniowie surowo zabraniali.

Dopuście dzieci i nie zabraniajcie im
przychodzić do Mnie.
Do takich przecież należy Królestwo Boże,
Ich aniołowie oglądają oblicze Ojca w niebie.
Jeśli ktoś nie przyjmie Królestwa Bożego
jak dziecko – nie wejdzie doń.
I tuląc je do siebie, błogosławił im,
kładąc na nie ręce.

Kiedy uczniowie spierali się o to
kto jest pobożniejszy, kto lepszy, kto pierwszy?
Jezus przywołał dziecko, kazał mu stanąć
obok siebie i powiedział:
Jeśli się nie staniecie ponownie jako dzieci,
nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.

A to zdanie przejmuje dreszczem.

Lecz kto by zgorszył jedno z tych dzieci,
które wierzą we Mnie, lepiej żeby mu
uwiązano kamień młyński u szyi
i utopiono go w głębokościach morza.
Biada światu dla zgorszenia!

Uważajcie rodzice, księża, nauczyciele.
Świat ma dużo grzechów wobec dziecka.
Nie wystarczy obchodzić Dzień dziecka,
a miłością do zwierzątek zagłuszać
wyrzuty sumienia i płacz dziecka.

Ksiądz Wincenty a Paulo, Jan Vianney,
ks. Bosko, ks. Markiewicz, Edmund Bojanowski
są nam wyrzutem w trosce o dziecko.

To przecież nasze dziecko!
Wszystkie dzieci nasze są!

Ja też mówię:
Moje Kochane Dzieciaki!
Tylko mówię. Rodzice mi to darują,
ale grzechów wobec dzieci mamy wiele.

Więcej jednak jest dobroci rodziców,
nauczycieli, wychowawców, lekarzy,
położnych, sióstr i wolontariuszy
niż grzechów złych ludzi i gorszycieli.
Gdyby było inaczej
ten świat już by nie istniał.

Gdyby człowiek mógł wrócić
do szczęśliwego dzieciństwa,
żebym się choć raz zachował w kościele
jak dziecko, to bym powiedział biskupowi:
Mów ile chcesz!
Przecież ja to wszystko wiem!
Wtulę się do serca mamy
i się prześpię.
Przecież ja wierzę
i widzisz jak kocham?
Mój Boże!

Gdybym uwierzył tak jak dziecko.

drukuj