Felieton „Z ojczyzny Jezusa”


Pobierz Pobierz

Pokój i Dobro!

Za kilka godzin wierni obrządku katolickiego zgromadzą się przy świętej Grocie w Betlejem i w kościołach na całym świecie, by uczcić pamiątkę narodzin Pana Jezusa. W polskiej tradycji Pasterkę rozpoczyna się najczęściej słowami kolędy „Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi: Wstańcie, pasterze, Bóg się wam rodzi”. Ten sam motyw nocy powraca jeszcze wielokrotnie w wielu innych naszych kolędach. Czy pieczołowicie kultywowany od wieków zwyczaj uczestnictwa w Pasterce o północy, podczas której wierni z uniesieniem wyśpiewują: „Gdy się Chrystus rodzi i na świat przychodzi, ciemna noc w jasności promienistej brodzi…” ma jakieś uzasadnienie historyczne?

W oparciu o zwięzłe informacje zawarte w Ewangeliach trudno jest ustalić dokładny moment przyjścia na świat Syna Bożego. Św. Łukasz, opisując narodziny Jezusa, opowiada, że w tej samej okolicy przebywali w polu pasterze, którzy „trzymali straż nocną nad swoją trzodą” (Łk 2,8). Oznacza to, że epizod, którego bohaterami są pasterze rozegrał się w nocy co potwierdza również wzmianka Łukasza o chwale Pańskiej, która zewsząd ich „oświeciła”. Okalające Betlejem pola od wieków służyły do wypasu kóz i owiec. Tutaj właśnie pasł swoje trzody Dawid, gdy został wezwany i namaszczony na króla.

Dodatkowym argumentem, potwierdzającym narodzenie Zbawiciela w nocnej porze, są słowa anioła zwiastujące pasterzom radosną nowinę: „Dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel”. Do dzisiaj, żydzi rozpoczynają nowy dzień wieczorem dnia poprzedniego. Jeśli więc anioł powiedział do pasterzy „w nocy”, że Zbawiciel narodził się „dzisiaj”, zatem od chwili narodzin Jezusa, które miały miejsce już po zachodzie słońca, upłynęło najwyżej kilka godzin.

W odległości około 2 km na wschód od centrum Betlejem leży miasteczko Beit Sahur czyli „dom dozorców”, które przez chrześcijan określane jest niemalże od zawsze jako Osada Pasterzy. W tym bowiem miejscu, jak głosi tradycja, miała rozegrać się ewangeliczna scena objawienia pasterzom narodzin Jezusa. Jeszcze do niedawna, bo do połowy XX wieku, podbetlejemskie wzgórza były w znacznej mierze niezamieszkałe. Dzisiaj natomiast wyrastają na nich w szybkim tempie nowe domy i osiedla. Ten sielankowy krajobraz pastwisk ze stadami kóz i owiec należy już niestety do przeszłości, ale w pamięci lokalnych mieszkańców pozostało wiecznie żywe wspomnienie pasterzy, którym aniołowie z nieba przynieśli wieść o narodzinach Mesjasza. Warto zaznaczyć, iż w czasach Jezusa pasterze nie cieszyli się zbytnią sympatią w środowisku żydowskim. Z racji ich ubóstwa i niskiej rangi społecznej patrzono na nich z pogardą. Podejrzewano ich także o rozbójniczy i pogański tryb życia. A mimo tego, to ich właśnie wybrał Ten, który „wywyższa pokornych” (Łk 1,52), aby usłyszeli jako pierwsi radosną nowinę o narodzinach Mesjasza.

Przenosząc się z czasów historycznych do naszych dni zastanówmy się jaka będzie atmosfera tegorocznej pamiątki narodzin Pana Jezusa. W medytacji nad teraźniejszością niech pomogą nam słowa łacińskiego Patriarchy Jerozolimy Micheala Sabbaha. Swoje bożonarodzeniowe orędzie, pochodzący z Nazaretu hierarcha lokalnego Kościoła, rozpoczął słowami:

„Także tego roku Boże Narodzenie będzie świętowane w Betlejem w niezmiennej atmosferze śmierci i przygnębienia, ze świadomością muru i barier istniejących na terytorium i w sercach. Trwa nadal okupacja i pozbawianie wolności, lęk i niepewność. Gaza pozostaje wielkim więzieniem, miejscem śmierci i wewnętrznych konfliktów Palestyńczyków. Nawet dzieci zostały zabite. A wszyscy, głównie wspólnota międzynarodowa, pozostają bezradni w znalezieniu rzeczywistych dróg pokoju i sprawiedliwości. Klimat niepewności rozciąga się na cały rejon: Irak, Liban, Syrię, Egipt, Jordanię. W tych otwartych ranach rodzi się i rozwija międzynarodowy terroryzm”.

Pomimo licznych inicjatyw solidarności codzienne życie w Betlejem i w całym rejonie jest bardzo trudne do zniesienia. Ta sytuacja sprawia, zaznaczył Patriarcha, że potrzebujemy wsparcia i jesteśmy wdzięczni za każdy gest braterskiej pomocy jaki otrzymujemy z różnych stron świata. Pragniemy jednak podkreślić, iż najbardziej potrzebujemy pokoju, sprawiedliwości, wolności i zakończenia okupacji. Niestety wydaje się, że wobec tych potrzeb świat pozostaje bezradny.

Pomimo, że tak smutna jest dziś wizja świąt Bożego Narodzenia w Betlejem to jednak nie zapominamy, że przesłanie narodzin Jezusa jest diametralnie przeciwne. Przynosi ono bowiem życie, pokój i sprawiedliwość. Czas świąt to przede wszystkim czas nadziei. To właśnie dzięki niej chrześcijanie w Ziemi Świętej głęboko wierzą, że w każdym człowieku, czy to w żołnierzu czy w polityku, drzemie potencjalna siła miłości i odmiany życia. Do jej objawienia nie potrzeba zbyt dużo. Według Patriarchy wystarczy się nawrócić: z logiki śmierci do promocji życia, od spostrzegania drugiego jako wroga i mordercę do przyjęcia go jako brata i przyjaciela.

Abp Sabbah zwrócił się ponadto ze szczególną przestrogą do ludzi zasiadających w rządzie i działający aktywnie w polityce. Przypomniał im, iż podejmując kluczowe decyzje powinni zadać sobie pytanie podobne do tego jakie kierowano do św. Jana Chrzciciela: „Cóż mamy czynić, by zbawienie stało się udziałem naszym i tych, którzy powierzyli swoje losy w nasze ręce?” W przekonaniu Patriarchy odpowiedź pomimo, iż upłynęło 20 wieków, pozostaje niemalże ta sama i nie traci ona nic na znaczeniu: „Na nikim pieniędzy nie wymuszajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na waszym żołdzie” (Łk 3,14). Do janowego napomnienia Patriarcha dodał jedynie swoją aktualizującą sugestię: „słuchajcie głosu uciśnionych na tej świętej ziemi, głosu tych, co odeszli i tych, których życiu zagraża śmierć i upokorzenia”.

Na zakończenie łaciński patriarcha Jerozolimy ponownie przypomniał, że Boże Narodzenie niesie radość całej ludzkości. Ogłasza ono wszystkim zbawienie, poczynając od zamieszkujących tę ziemię Palestyńczyków i Izraelczyków. Parafrazując słowa pasterzy z Ewangelii łukaszowej Patriarcha zachęcił, by pójść do Betlejem i zobaczyć co się tam wydarzyło i co dzieje się dzisiaj (por. Łk 2,15); by zastanowić się nad konsekwencjami wybudowanego muru oraz posłuchać co opowiadają nam dziś mieszkańcy Betlejem. Za przykładem ubogich i pogardzanych pasterzy powinniśmy wsłuchać się przede wszystkim w słowa aniołów głoszących pokój ludziom na ziemi, pokój każdemu człowiekowi dobrej woli, pokój każdej wspólnocie szczerze sprzeciwiającej się nienawiści i przemocy.

Życząc wszystkim radosnych świąt Bożego Narodzenia abp Micheal Sabbah zapewnił, że będzie się modlił o łaskę właściwego zrozumienia i odważnego realizowania przesłania Bożego Narodzenia, które niesie pokój, radość i nowe życie.

Do tych życzeń dołączam się także ja i łamiąc się opłatkiem życzę wszystkim słuchaczom Radia Maryja oraz telewidzom Telewizji Trwam radosnych, pełnych pokoju i dobra, Świąt Bożego Narodzenia. Niech Boże Dziecię wszystkim obficie błogosławi i uczy nas prawdziwie kochać.

jk

drukuj