Rozważania na Drugi Tydzień Adwentu – Poniedziałek
Jezus pyta ich: „Cóż jest łatwiej powiedzieć: „Twoje grzechy są odpuszczone” czy powiedzieć: „Wstań i chodź”?” Oczywiście, że to pierwsze jest łatwiej powiedzieć, nikt tego nie sprawdzi, nie zobaczy. Jezus ma władzę odpuszczania grzechów dlatego mówi do paralityka: „Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu”.
Dziś pierwsze czytanie z Księgi Izajasza wyraża adwentowe emocje związane z przyjściem Boga i Jego obecnością pośród nas. Ewangelia zaś dostarcza nam przykład konkretnego ziszczenia się mesjańskiej obietnicy radości z odzyskanego zdrowia duszy i ciała.
Łukasz mówi nam o uzdrowieniu sparaliżowanego człowieka, który by dotrzeć do Jezusa musiał pokonać podwójną przeszkodę: znaleźć kilku znajomych, którzy by go zanieśli oraz przedrzeć sie przez tłum otaczający Jezusa. Wysiłek przyjaciół chorego, to co czynią wskazuje na ich bliską relację z chorym, a z drugiej strony na ogromną wiarą i ufnością w Jezusa.
Nasz chory musiał być nieco zaskoczony, gdy usłyszał słowa Jezusa: „Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy, twoje grzechy”. To nie było to czego oczekiwał. Miał nadzieję, że coś można zrobić z jego paraliżem. Faryzeusze i uczeni w Piśmie obecni przy tym byli również zaskoczeni. „Któż On jest, że śmie mówić bluźnierstwa? Któż może odpuszczać grzechy prócz samego Boga?”.
Więc pyta ich Jezus: „Cóż jest łatwiej powiedzieć: „Twoje grzechy są odpuszczone” czy powiedzieć: „Wstań i chodź””? Oczywiście, że to pierwsze jest łatwiej powiedzieć, nikt tego nie sprawdzi, nie zobaczy. Jezus ma władzę odpuszczania grzechów dlatego mówi do paralityka: „Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu”.
Kiedy w dzisiejszej ewangelii człowiek wstaje z noszy do nowego życia, do czegoś, czego nie mógł zrobić wcześniej, to widzimy w tym zapowiedź mocy zmartwychwstania i realizację Izajaszowych proroctw o tym, że „przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą”.
Wszyscy potrzebujemy uzdrawiającej mocy Jezusa. Ta Jego moc obejmuje każdą część naszego istnienia – ciało, umysł, serce i nasze relacje z innymi.
On usuwa to, co nas paraliżuje i to, co zniekształca w nas Jego oblicze.
Autor: O. Andrzej Szorc CSsR
Misjonarz Warszawskiej Prowincji Redemptorystów oraz wykładowca w Wyższym Seminarium Duchownym w Tuchowie – Zamość
Źródło: http://www.slowo.redemptor.pl/