Jego zasługi są nie do przecenienia

Prof. dr hab. Józef Franciszek Fert, prorektor KUL ds. dydaktyki i wychowania

Z Ojcem Profesorem zetknąłem się po raz pierwszy w 1964 r., na pierwszym roku studiów – słuchałem jego wykładów z metafizyki. Pamiętam go jako niezwykle energicznego, dowcipnego człowieka. Przychodził w swoim białym habicie, z zakasanymi rękawami, gestykulował, żywo się przechadzał po sali. To, co mówił, było pełne ognia i głębokiego wewnętrznego przekonania o prawdzie. Tak go pamiętam, jak dziś – i taki był zawsze: bardzo dynamiczny, ze znakomitymi pomysłami, dowcipny. I dodałbym jeszcze, że z wielkim upodobaniem słuchałem akcentu wschodniego w jego języku – bardzo wyraźnego akcentu kresowego jego polszczyzny; polszczyzny bardzo barwnej, niekiedy nawet rubasznej.

Niejeden raz spotykaliśmy się na ulicach Lublina, ja zawsze nisko mu się kłaniałem, mówiąc do niego: „Witam gwiazdę Lublina i kraju”. Bo taką gwiazdą prawdziwą był: zarówno jako człowiek, jak i uczony, doceniony na całym świecie, odnowiciel studiów metafizycznych i tomizmu, człowiek głębokiej i wszechstronnej wiedzy, ogromnej pracowitości – jego dzieła liczą setki książek i ważnych artykułów.
Kolejnym wielkim powodem do dumy z życia Księdza Krąpca jest to, co zrobił dla uniwersytetu: przejął go w bardzo trudnych czasach – niemal całkowitej jego likwidacji. Podczas moich studiów było już tylko 1500 studentów, polikwidowano wiele kierunków i katedr. Kiedy Ojciec Krąpiec wraz z profesorem Stefanem Sawickim przejęli władzę, rządzili trzynaście lat – to też o czymś świadczy – wielokrotnie byli wybierani powtórnie na to stanowisko i tworzyli znakomity tandem, przywracając wiele z utraconych kierunków. Powstały nowe wydziały, nowe katedry – np. podzielił się Wydział Filozofii Chrześcijańskiej i powstał Wydział Nauk Społecznych, powstał Wydział Filozofii, a w następnym jeszcze etapie powstał Wydział Matematyczno-Przyrodniczy, a więc był stały rozwój. Powstały nowe zakłady międzywydziałowe, takie chociażby jak Międzywydziałowy Zakład Badań nad Twórczością Cypriana Norwida, który w rankingach ogólnopolskich zajmuje wysokie, piąte miejsce: malutki zakład ogromnie wysoko zaszedł. Ale najważniejsze jest stworzenie czegoś wyjątkowego, co się zdarza bardzo niewielu ludziom – mianowicie szkoły naukowej. Ojciec Krąpiec był autentycznym przywódcą Lubelskiej Szkoły Filozoficznej, w której były też takie nazwiska, jak Stanisław Kamiński, Antoni Stępień i wielu innych. Byli blisko ze sobą z Ojcem Świętym Janem Pawłem II: łączyły ich zainteresowania, pasje naukowe, poznawcze, przyjaźnili się – to jakby kolejny element tej sylwetki. I jeszcze coś chcę koniecznie powiedzieć, mianowicie od czasów pełnienia przez Ojca Krąpca funkcji rektora uniwersytetu rozpoczęła się jego rozbudowa. Pamiętam, że uniwersytet właściwie się rozsypywał – to są przecież stare gmachy podominikańskie. (To też jest symboliczne: KUL mieści się w dawnym klasztorze dominikańskim). Otóż Ojciec Krąpiec i Stefan Sawicki rozpoczęli odbudowę i rozbudowę uniwersytetu, który – warto to podkreślić – z 1500 studentów (kiedy ja zacząłem studia w 1964 r.) zwiększył ich liczbę do ponad 20 tysięcy. On właściwie tchnął nowego ducha i nowe życie w ten zamierający uniwersytet. Od jego czasów zaczęły się te niełatwe, ale dynamiczne i piękne dni KUL, rozrost ilościowy i jakościowy na wszystkich polach, a także terytorialny, bo przecież mamy i poza Lublinem swoje wydziały zamiejscowe. Nie do przecenienia są więc zasługi Ojca Krąpca dla naszego uniwersytetu.


not. MCh
drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl