Biskup ma być odważny
Odwaga wytrwania w prawdzie i sprzeciwu wobec zła jest konieczna u tych, których Pan posyła jak owce między wilki. Biskup powinien mieć świadomość, że jako pielgrzym Boga zawsze będzie w konflikcie z panującymi poglądami. Benedykt XVI przypomniał o tym wczoraj w Bazylice św. Piotra podczas święceń biskupich.
– Tak jak pasterze, pierwsi goście u nowo narodzonego Dzieciątka w żłobie, ucieleśniają ubogich Izraela i wszystkie dusze pokorne żyjące wewnętrznie bardzo blisko z Jezusem, tak ludzie pochodzący ze Wschodu ucieleśniają świat narodów, Kościół pogan – ludzi, którzy na przestrzeni wieków zmierzają ku Dzieciątku z Betlejem, czcząc w Nim Syna Bożego, i oddają Mu pokłon – mówił Benedykt XVI podczas wczorajszej homilii.
Nawiązując do tematu pielgrzymki narodów do Jezusa, Papież zwrócił uwagę na kluczową rolę biskupów, których zadaniem jest nie tylko podążanie w tej pielgrzymce, ale przewodniczenie jej i wskazywanie innym drogi ku prawdziwemu Królowi świata, ku Jego obietnicy sprawiedliwości, prawdy i miłości. Każdy biskup – nauczał Następca św. Piotra – „musi być nade wszystko człowiekiem, któremu zależy na Bogu, ponieważ tylko wówczas naprawdę zależy mu na ludziach”. Tym samym powinien być człowiekiem troszczącym się o ludzi. – Może on jednak być naprawdę takim tylko wówczas, kiedy jest człowiekiem przejętym Bogiem – przypomniał.
Przywołując Mędrców ze Wschodu, Papież podkreślił, że „także biskup nie może być kimś, kto wypełnia jedynie swoją pracę i nie chce nic więcej”. – Nie, on musi być przejęty niepokojem Boga o człowieka. Musi on niejako myśleć i współodczuwać z Bogiem. Ponieważ Bóg niepokoi się o nas, idzie za nami aż do żłóbka, aż na krzyż – akcentował. A krzyż jest nieodłącznym elementem wiary. Biskup musi mieć świadomość, że jako pielgrzym Boga zawsze będzie w konflikcie z panującą mądrością. – Ten, kto żyje wiarą Kościoła i głosi ją, w wielu punktach nie pasuje do panujących poglądów, zwłaszcza w naszych czasach – wskazał Papież. Dodał, że dominujący dziś agnostycyzm jest całkowicie nietolerancyjny wobec tego, co podważa jego dogmaty. – Dlatego priorytetowe znaczenie dla biskupa ma dziś odwaga sprzeciwu wobec dominujących kierunków. Musi być dzielny – podkreślił. Sprecyzował, że owa dzielność i „odwaga wytrwania w prawdzie jest niezbędnie konieczna u tych, których Pan posyła jak owce między wilki”.
Z całym naciskiem przypomniał, że następca apostołów musi się liczyć z tym, że jeśli będzie głośno i zrozumiale głosić Ewangelię, to będzie też stale atakowany i bity przez ludzi, którzy swym życiem stoją na przeszkodzie Ewangelii. Te cierpienia winny być jednak dla niego powodem wdzięczności za to, że stał się godny uczestniczyć w Drodze Krzyżowej Chrystusa i dla Niego znosić hańbę.
Z okazji obchodzonej uroczystości Objawienia Pańskiego – zgodnie z tradycją zaprowadzoną przez bł. Jana Pawła II – Papież udzielił sakry biskupiej czterem kapłanom. Wśród nowo wyświęconych są: ks. prałat George Gänswein – osobisty sekretarz Ojca Świętego i prefekt Prefektury Domu Papieskiego, ks. abp Angelo Vincenzo Zani – sekretarz Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej, ks. abp Fortunatus Nwachukwu – nuncjusz apostolski w Nikaragui, i ks. abp Nicolas Henry Marie Denis Thevenin – nuncjusz apostolski w Gwatemali.
Swoją radością z udzielonych święceń Papież podzielił się także z uczestnikami wczorajszej modlitwy „Anioł Pański”. Nie zapominając o Polakach, Benedykt XVI pozdrowił szczególnie uczestników Orszaków Trzech Króli, „którzy wzorem ewangelicznych Mędrców ze Wschodu wędrują ulicami wielu miast do duchowego Betlejem, by spotkać narodzonego Zbawiciela”. Życzył, by to wydarzenie umocniło wierzących, zbliżyło do Kościoła tych, którzy się od niego oddalili, i pomogło znaleźć Boga tym, którzy Go szukają.
Anna Bałaban