72. rocznica śmierci św. Maksymiliana
W przypadającą dziś 72. rocznicę śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego, w Oświęcimiu odbyły się uroczystości ku czci Świętego.
Centralnym punktem obchodów śmierci męczennika była Msza św. w byłym niemieckim obozie Auschwitz w Oświęcimiu. Eucharystii przewodniczył ks. bp Tadeusz Rakoczy, pasterz bielsko-żywiecki.
Wcześniej w kościele Franciszkanów w Harmężach koło Oświęcimia odbyło się nabożeństwo upamiętniające śmierć zakonnika, a jego uczestnicy przeszli w pielgrzymce do byłego obozu KL Auschwitz.
O. Jan Maria Szewek, franciszkanin podkreśla, że prócz męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana, warto pamiętać o całym jego życiu.
– Od początku świadomego wyboru życia zakonnego postanowił poświęcić się całkowicie Bogu. Pamiętamy, że w 1917 roku założył Rycerstwo Niepokalanej. Założył także wydawnictwo Niepokalanów; najpierw w Polsce, a później w Japonii. Myślał również o radiu i telewizji. Postanowił poprzez środki społecznego przekazu docierać z Ewangelią do rzesz wiernych – powiedział o. Jan Maria Szewek.Franciszkanin dodał, że św. Maksymilian świadomie wyznawał swoją wiarę; wiedział, że oprócz tego, że sam ma dążyć do świętości, musi także pomóc innym tą świętość zdobyć.
– Święty Maksymilian postanowił to zrobić wraz ze swoimi braćmi, co mu się udawało. Myślę, że w jakiś sposób nadal się to udaje. Nadal jest on dla nas wzorem i przykładem. Ojciec Tadeusz Rydzyk idzie w jego ślady – świadomie się do tego odwołuje i próbuje kontynuować to, co zamierzał św. Maksymilian. Wojna pokrzyżowała świętemu plany; nadał audycję radiową, ale nie mógł już tego rozwinąć. Myślał o telewizji; był w Berlinie podpatrzeć jak powstaje telewizja, ale również nie mógł tego kontynuować. Ojcowie Redemptoryści kontynuują dzieło św. Maksymiliana Marii Kolbego – podkreślił o. Jan Maria Szewek.Św. Maksymilian Maria Kolbe zmarł w niemieckim obozie Auschwitz 14 sierpnia 1941 roku. Swoje życie ofiarował za innego więźnia, Franciszka Gajowniczka – wyznaczonego na śmierć głodową.
RIRM