fot. Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach

5. rocznica Proklamacji Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana

W uroczystość Chrystusa Króla do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie przybyli czciciele Chrystusa Króla. Mszy św. sprawowanej w samo południe w Bazylice przewodniczył ks. bp Stanisław Jamrozek, delegat KEP ds. Ruchów, Grup, Wspólnot i Stowarzyszeń Intronizacji Jezusa Chrystusa, a homilię wygłosił ks. prof. Marek Chmielewski, konsultant delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchów Intronizacyjnych.

Zebranych w świątyni przywitał ks. Zbigniew Bielas. Rektor Sanktuarium Bożego Miłosierdzia: przypomniał, że 19 listopada 2016 r. na zakończenie Nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia w Bazylice Bożego Miłosierdzia został uroczyście proklamowany Jubileuszowy Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana. Mszy św. przewodniczył wówczas ks. kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski, a słowa aktu odczytał Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ks. abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański.

Dziś przeżywamy piątą rocznicę tego wydarzenia. (…) Przybywamy do Bazyliki Bożego Miłosierdzia, wpatrujemy się w obraz Jezusa Miłosiernego i słyszymy słowa zapisane przez Siostrę Faustynę w Dzienniczku: „Serce Moje jest przepełnione miłosierdziem wielkim dla dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników. Oby mogły zrozumieć, że Ja jestem dla nich Ojcem najlepszym, że dla nich wypłynęła z serca Mojego krew i woda, jako z krynicy przepełnionej miłosierdziem; dla nich mieszkam w tabernakulum jako Król miłosierdzia, pragnę obdarzać dusze łaskami, ale [one] nie chcą ich przyjąć. Przynajmniej ty przychodź do Mnie jak najczęściej i bierz te łaski, których oni przyjąć nie chcą, a tym pocieszysz serce Moje (Dz. 367)” – przypomniał ks. Zbigniew Bielas.

fot. Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach

W homilii ks. prof. Marek Chmielewski zauważył, że słowa „Króluj nam Chryste” są zaproszeniem Chrystusa Króla do swojego życia; otwarcie swego serca, wejście z Nim w najintymniejszą wieź miłości, która staje się najwyższym prawem, prawdą i życiem.

Tego właśnie domaga się i oczekuje Chrystus Pan, o czym dobitnie świadczy Ewangelia – właściwe i fundamentalne objawienie prawdy o Nim jako Królu i Jego królowaniu. Prywatne objawienia służebnicy Bożej Rozalii Celak, wyrażone językiem właściwym dla Jej duchowości i religijnego tła epoki, w której żyła, tę odwieczną prawdę nam jedynie przypomniały i oświetliły w kontekście naszych czasów pełnych niepokoju i zamętu – mówił konsultant delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchów Intronizacyjnych.

Odczytujemy je z pokorą przede wszystkim jako zachętę oraz przynaglenie do tego, aby centralną dla Ewangelii i wiary chrześcijańskiej prawdę podjąć na nowo, z nowym zapałem, przejąć się nią i stosować w życiu, w każdym jego wymiarze: osobistym, rodzinnym, towarzyskim, parafialnym, ekonomiczno-gospodarczym, jak również społeczno-politycznym – kontynuował ks. prof. Marek Chmielewski.

Duchowny wskazał, że kiedy wołamy: „Króluj nam, Chryste!” – dziś w sposób uroczysty, a na co dzień z nie mniejszym zaangażowaniem – to dajemy świadectwo żywej wiary, która przechodzi od słów do czynów, od deklaracji i proklamacji uroczystych aktów, do stosowania i wprowadzania w codzienności, w każdej chwili życia tego, do czego zobowiązaliśmy się przez chrzest święty, i co jest oznaką dzieci Bożych.

fot. Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach

Taką właśnie wolę osobistego poddania się pod królewską władzę naszego Zbawiciela wyraża Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana, proklamowany tu 5 lat temu. Czasem – na zasadzie pewnego skrótu myślowego, jednak obarczonego błędnym uproszczeń – nazywa się go aktem intronizacyjnym. To akt „przyjęcia”, nie intronizacji! – zaznaczył kaznodzieja.

Jak mówił ks. prof. Marek Chmielewski, to nie my ustanawiamy Chrystusa Królem.

On – z królewskiego rodu Dawida, jako Słowo Wcielone, Bóg i Człowiek zarazem – jest Królem i Panem Wszechświata, o czym przypomina dzisiejsza uroczystość – podkreślił kapłan.

I dodał, że w pismach służebnicy Bożej Rozalii Celak Pan Jezus domagał się przede wszystkim takiej właśnie intronizacji w sercach Polaków, aby mógł panować w polskim narodzie.

Zewnętrznym zaś wyrazem tego aktu głębokiego nawrócenia każdego z nas – synów tej ziemi mają być – według jej prywatnych objawień – pomniki, jako świadectwo dla potomnych. Jednak wpierw nawrócenie, przemiana serca każdego Polaka, całego społeczeństwa w wymiarze lokalnym i ogólnonarodowym, a potem pomniki. Materialne znaki mają być wyrazem wiary i realnego uznania władzy Chrystusa, przyjęcia Go oraz poddania się Jemu. Same monumenty nas nie nawrócą. Byłaby to droga na skróty – jak pokazuje życie: zawsze najdłuższa i bardzo niebezpieczna! Przemianę świata należy bowiem zacząć od siebie – wskazał konsultant delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchów Intronizacyjnych.

Jak mówił kaznodzieja, po 5 latach, jakie mijają od tamtego epokowego wydarzenia, coraz bardziej odkrywamy jego głęboki sens.

W obliczu tylu zagrożeń moralno-duchowych i cywilizacyjnych – różnych hybrydowych bitew oraz wojen, jakie toczą się nie tylko na wschodniej granicy czy na ulicach, ale także w zaciszu gabinetów różnych strategów nowego światowego porządku – i nam coraz bardziej cisną się na usta słowa Piotra: „Panie, do kogóż pójdziemy?”. Coraz bardziej wymowne staje się zawołanie: „Króluj nam, Chryste!” – wskazał kapłan.

W ostatnich latach w Kościele w Polsce pojawiło się wiele różnych inicjatyw związanych z Chrystusem Królem i sprawą Jego królestwa – kontynuował kaznodzieja.

Wiele z nich jest szlachetnych i godnych podziwu, choć nie brak i takich, które mijają się z prawdą Ewangelii i brak im posłuszeństwa Kościołowi. On zaś z woli Chrystusa powołany został właśnie dla szerzenia Jego królestwa, a odpowiedzialność za tę misję złożył na barki pasterzy – papieża, biskupów i kapłanów. Nie można budować królestwa Chrystusowego poza Kościołem, obok Kościoła – jakąś „kapliczkę” prywatnej pobożności – podkreślił konsultant delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchów Intronizacyjnych.

Z całą mocą ks. prof. Marek Chmielewski mówił, że trzeba, aby Polacy odważyli się wreszcie podążać tą drogą budowania królestwa Bożego, wytyczoną Jubileuszowym Aktem przed 5 laty.

Jednak potrzeba jedności, bo jak powiedział Chrystus Pan, królestwo wewnętrznie skłócone nie ostoi się – zaznaczył kapłan i dodał, że nie można dłużej wyczekiwać na jakąś „lepszą”, „pełniejszą” intronizację, bo tą właściwą, wynikającą z Ewangelii, jest „przyjęcie” Chrystusa do swego serca.

Na zakończenie Mszy św. ks. bp Stanisław Jamrozek odmówił Jubileuszowy Akt Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana.

 

Małgorzata Pabis/radiomaryja.pl

drukuj