Zbyt niski podatek od dochodów hipermarketów
Budżet państwa ma zbyt małe korzyści z funkcjonowania w kraju wielkich sieci handlowych. Może liczyć tylko na ułamek ich przychodów. Sytuację mogłoby zmienić opodatkowanie hipermarketów, które proponuje Prawo i Sprawiedliwość.
Z danych Ministerstwa Finansów, przekazanych dziennikowi „Rzeczpospolita” wynika, że należny podatek CIT za 2014 r. dziesięciu największych supermarketów wyniósł jedynie 500 mln złotych.
Dziennik zestawia to z rankingiem firm Lista 500, z którego wynika, że dziesięć największych sieci handlowych miało w 2014 r. 109 mld 600 mln zł przychodu.
Ekonomista i europoseł Zbigniew Kuźmiuk mówi, że te dane pokazują, jak symboliczne podatki płacą w Polsce supermarkety.
– Ich obroty z roku na rok rosną. Widać to także po niesłychanym rozwoju sieci supermarketów w Polsce. Mimo tego, wpływy z podatku CIT spadają. Z danych prezentowanych przez „Rzeczpospolitą” wynika, że ten podatek wynosi zaledwie 0,5 proc. obrotów, w odniesieniu do dziesięciu największych firm. Nie ma nawet 1 proc. od obrotów. To jest rzeczywiście rzecz skandaliczna. Wszystko wskazuje na to, że po prostu koszty zawyżane są w sposób sztuczny w Polsce, poprzez współpracę ze spółkami matkami w krajach macierzystych. W ten sposób nieopodatkowane zyski transferowane są do krajów macierzystych – podkreślił Zbigniew Kuźmiuk.
Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na premiera Beata Szydło proponuje wprowadzenie podatku obrotowego od przychodów hipermarketów mających ponad 1 mld obrotów. Według wyliczeń Prawa i Sprawiedliwości, zysk państwa z tego tytułu miałby wynieść rocznie nawet 3 mld zł.
RIRM