Założyciel Facebooka o COVID-19: Cenzurowaliśmy treści, które z perspektywy czasu okazały się prawdą
O cenzurę treści uznanych przez establishment za „dezinformację” w trakcie epidemii COVID-19 został zapytany dyrektor generalny Meta, Mark Zuckerberg.
Mark Zuckerberg udzielił wywiadu popularnemu podcasterowi Lexowi Fridmanowi. Jednym z wątków rozmowy była pandemia COVID-19. Panowie rozmawiali o histerii, jaką roznieciły media szczególnie w początkowej fazie epidemii koronawirusa.
Rozmowie przyjrzał się portal PCh24.pl. Szef Meta powiedział, że na wczesnym etapie epidemii była świadomość, „realnych implikacji zdrowotnych” w związku z wirusem, ale „nie było czasu, aby w pełni zweryfikować kilka podstawowych naukowych założeń”.
– Niestety, uważam, że wielu przedstawicieli establishmentu zlekceważyło kilka faktów i poprosiło o ocenzurowanie treści, które z perspektywy czasu okazały się bardziej dyskusyjne lub prawdziwe – przyznał Zuckerberg.
Założyciel Facebooka dodał, że „to naprawdę podważa zaufanie”, a „pytania dotyczące tego, jak sobie z tym poradzić, są bardzo zniuansowane”.
Mark Zuckerberg był pytany o stosowaną przez platformy społecznościowe cenzurę treści. Biznesmen tłumaczył, że są dziedziny, gdzie cenzurę należy stosować i panuje co do tego powszechny konsensus. Wymienił tu w tym kontekście: podżeganie do przemocy, terroryzm i wykorzystywanie seksualne dzieci.
W zakresie tzw. treści uznanych za wprowadzające w błąd, dyrektor generalny Mety dalej chce zdawać się na opinie „niezależnych weryfikatorów” (fakt checkkers), oznaczających jako „dezinformację”, lub „częściową dezinformację” treści, które w ich ocenie takimi są.
Prowadzący zapytał, jak Zuckerberg radzi sobie w przypadku zagadnień, wobec których panuje w społeczeństwie silna polaryzacja opinii, czyli np. skuteczność szczepionek przeciw COVID-19, gdzie Meta nie może zdać się na zdanie większości. Mark Zuckerberg nie udzielił jasnej odpowiedzi.
– Myślę, że naprawdę trudno ustalić, gdzie wytyczyć granicę między tym, co jest faktem, a co opinią, ponieważ natura nauki polega na tym, że nic nigdy nie jest w 100 proc. pewne – powiedział.
– Możesz obalić pewne rzeczy, ale ciągle testujesz nowe hipotezy i analizujesz ramy, które były od dawna utrzymywane, i od czasu do czasu wyrzucasz coś, co działało przez bardzo długi czas. To bardzo trudne (…) Ale myślę, że tylko dlatego, że jest to bardzo trudne i tylko dlatego, że są to skrajne przypadki, nie oznacza to, że nie powinieneś próbować dawać ludziom tego, czego szukają – dodał założyciel Facebooka.
dorzeczy.pl/YouTube / Lex Fridman/ PCh24.pl