Władze Hongkongu oskarżyły 47 działaczy demokratycznych o działalność wywrotową
Policja z Hongkongu ogłosiła w niedzielę, że oskarżyła 47 działaczy demokratycznych o spiskowanie w celu obalenia władzy państwowej na mocy przepisów bezpieczeństwa państwowego, narzuconych miastu przez rząd centralny Chińskiej Republiki Ludowej w Pekinie.
Oskarżeni to ludzie w wieku 23-64 lat. Byli oni zatrzymani w styczniu w grupie 55 osób. Teraz mają zostać ponownie zatrzymani i postawieni przed sądem, co nastąpi w poniedziałek. Są wśród nich opozycyjni politycy, w tym byli posłowie.
Były parlamentarzysta z Partii Obywatelskiej, Kwok Ka-ki, oświadczył, że sam odda się w ręce policji. Wezwał Hongkończyków, by „nigdy się nie poddawali” i „dotrzymali naszej wcześniejszej obietnicy, że zawsze będziemy walczyć o demokrację” – przekazała publiczna stacja RTHK.
Oskarżenie działaczy o naruszenie przepisów bezpieczeństwa państwowego wpisuje się w zaostrzoną kampanię władz przeciwko ruchowi demokratycznemu w Hongkongu. Krytycy oceniają przepisy narzucone miastu w czerwcu 2020 r. jako narzędzie do tłumienia sprzeciwu.
Zarzuty mają związek z udziałem w przygotowaniu latem 2020 r. prawyborów obozu demokratycznego przed wyborami do lokalnego parlamentu. Władze ostatecznie przełożyły te wybory, uzasadniając to pandemią COVID-19.
Według komunistycznych władz w Pekinie i lojalnej wobec nich administracji Hongkongu prawybory były próbą „sparaliżowania rządu”, ponieważ demokraci starali się przejąć większość parlamentarną, by blokować rządowe inicjatywy.
Opozycja ocenia z kolei, że władze wykorzystały pandemię jako pretekst, by przełożyć wybory, ponieważ obawiały się porażki w powszechnym głosowaniu. Zdaniem demokratów Pekin narusza swoje wcześniejsze zobowiązanie do utrzymania autonomii Hongkongu przez co najmniej przez 50 lat od przyłączenia tego terytorium do Chin, czyli do 2047 roku.
PAP