Warta Honorowa przy zdewastowanym pomniku „Inki”
Przy zdewastowanym pomniku „Inki” w alei Wielkich Polaków krakowskiego parku im. doktora Henryka Jordana stanęła Warta Honorowa złożona z obywateli miasta. Przy postumencie odczytany został też apel do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego o stałą ochronę tego miejsca pamięci.
W nocy z piątku na sobotę nieznani sprawcy oblali farbą pomnik sanitariuszki Armii Krajowej Danuty Siedzikówny ps. „Inka”.Kazimierz Cholewa, dyrektor parku i prezes Towarzystwa Parku im. dr. Henryka Jordana akcentuje, że ten incydent nie jest przypadkiem.
– Są to celowe działania. To jest sprawa przemyślana, gdyż widać jak to zostało zrobione. Nie ma po prostu słów. To jest niesamowite barbarzyństwo jakie stało się na terenie parku; tej wielkiej galerii wielkich Polaków, która jest tak pieczołowicie tworzona od 15. lat. Teraz trzeba tylko dopilnować, żeby park był dozorowany. Trzeba odnowić to jedno popiersie na Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych – powiedział Kazimierz Cholewa.Prof. Mieczysław Ryba, historyk mówi, że incydent w Krakowie wpisuje się w pewien kryzys kulturowy.
– Wydaje mi się, że to się wpisuje w pewien kryzys kulturowy, a może nawet próbę zainicjowania rewolucji kulturowej w Polsce. Widzimy, że tu jest atak na tradycyjne zasady czy wartości w sensie moralnym czy religijnym, ale również w tej przestrzeni historycznej. Pamiętajmy, że tradycja Polski ta katolicka i ta patriotyczna jest w takiej ścisłej łączności. Nawet wydaje się, że to co dzieje się w innych dziedzinach – to co zwiemy polskością, a zarazem kulturą klasyczną – to wszystko przejawia się też w wymiarze takich symboli – powiedział prof. Mieczysław Ryba.
Wypowiedź prof. Mieczysława Ryby:
RIRM